"Dumni po zwycięstwie, wierni po porażce"
takie nagłówki zapewne będziemy mogli przeczytać w jutrzejszych gazetach.
Drużyna z Grochowa pokazała pazur i dzielnie broniła, wyprowadzając groźne kontry. Jedna z nich mogła zakończyć się golem jednakże groźny strzał Duarte obronił bramkarz gospodarzy. Wynik remisowy utrzymał się do 67 minuty, wtedy to Marzaoubi skapitulował po raz pierwszy. Ostateczny cios "C K S" zadał w 71.
Mecz zakończył dwubramkowym wynikiem.

Odczuciami po meczu postanowił podzielić się z nami trener drużyny..

Reporter - Panie trenerze, zagraliście bardzo dobre spotkanie mimo wszystko przegraliście z lepszym i chyba nie tylko na papierze rywalem.

ŁS - Masz rację to był dobry mecz w naszym wykonaniu o ile można powiedzieć o dobrym meczu w przypadku porażki. Rywal postawił poprzeczkę bardzo wysoko, narzucił nam swój styl gry i skutecznie grał swoją piłkę.

Reporter - Co czujesz po porażce i jak morale w zespole.

ŁS - Cóż mogę powiedzieć mogliśmy z chłopakami dokonać czegoś niewiarygodnego. W pierwszym sezonie zajęliśmy pierwsze miejsce w grupie z możliwością awansu do V ligi, i nagle jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wszystko prysło. Nie jest to przyjemne uczucie, aczkolwiek musimy pamiętać, że jesteśmy hehe, w sumie, że tak powiem młodym klubem. Klub został założony niedawno, żaden z zawodników poza Angelo nie jest starszy ode mnie , a mi brakuje jeszcze trochę ponad rok do ćwierćwiecza. To pokazuje, że i tak wiele osiągnęliśmy jak na moment w którym się znajdujemy. Zawodnicy powinni być dumni ze swojego osiągnięcia. Nie od razu, Rzym zbudowano. Choć muszę przyznać, że w miarę szybko to idzie.

Reporter - Co Pan teraz planuje

ŁS - Moje plany niewiele się zmieniły ... moi piłkarze dostaną kilka dni wolnego, aby mogli spędzić czas z rodzinami i naładowali baterie. Nie będzie tego za dużo ponieważ w już w środę gramy sparing i zaczynamy przygotowania do nowego sezonu. Który miejmy nadzieję skończy się jeszcze lepiej niż obecny

Reporter - No cóż widzę, że zawodnicy nie mają z Panem łatwo, ale jak widać nauka nie idzie w las.
W takim razie życzę Panu wszystkiego najlepszego no i oczywiście awansu do V ligi. Do widzenia.

ŁS - Hehe nikt nie powiedział, że u mnie będzie łatwo. Bardzo dziękuję za życzenia i miejmy nadzieję, że w w następnym sezonie na tym etapie zaczniesz wywiad ze mną od słów. Gratuluje awansu do V ligi.
Do widzenia