Azərbaycan dili Bahasa Indonesia Bosanski Català Čeština Dansk Deutsch Eesti English Español Français Galego Hrvatski Italiano Latviešu Lietuvių Magyar Malti Mакедонски Nederlands Norsk Polski Português Português BR Românã Slovenčina Srpski Suomi Svenska Tiếng Việt Türkçe Ελληνικά Български Русский Українська Հայերեն ქართული ენა 中文
Subpage under development, new version coming soon!

Subject: »Dla aktywnych w nieaktywnych ligach

2016-03-16 19:39:00
Nie ;]

U mnie normalnie odpala się Twój mecz jak kliknę ;]
2016-03-16 19:42:32
no ja od niedzieli mam problem z oglądnięciem meczyku, ktoś gdzieś już pisał o takim problemie chyba ale niestety nie pamiętam gdzie
2016-03-16 19:55:21
mi juz tez kilka razy sie wlaczyl mecz z kolumbia w historii.
2016-03-16 20:21:33
Też tak miałem, nie dzisiaj, ale pamiętam że się zdarzało. Jednak po zamknięciu okna z meczem i otwarciu go ponownie wyświetlał się już ten który powinien. A co do meczu... chyba po dzisiejszym towarzyskim, który oglądało 1,500 kiboli, a który przegrałem 2:0 (co ciekawe przy jednej z bramek świetną asystę złapał nie dosyć, że mój obrońca, to jeszcze wychowanek... zdrajca jeden xd) odkryłem co różni Ilisa z dostatecznym strzałem i dwóch moich innych napadów z celującym i świetnym strzałem. Ilis się nie chrzani, jak ma piłkę to strzela... i o ile uderza w światło bramki to jest bramka. Z kolei tak Nyerges jak Mikola mają piłkę, wbiegają w pole karne, albo już w nim są... i nie strzelają. I biegną do tej bramki zamiast uderzyć i dogoni ich obrońca i te piłkę zabiera. Tym sposobem Nyerges oddał zaledwie trzy strzały, tyle co Frączczak (taki mój Frączczak, nie mylić z eklstraklasą) tylko Frączczak ma ledwie słabą szybkość, więc generalnie w większości sytuacji to zanim on dobiegł do piłki obrońca już ją wybił, więc jego mogę zrozumieć. A Nyerges dzisiaj, a Mikola zawsze jak mają sytuacje do strzału to nie wiem... przekładają piłkę na lepszą nogę czy czort ich znajet. Trochę szkoda spotkania, bo do 60 minuty było naprawdę wyrównane (zresztą końcowe staty nie pokazują jakiejś większej przewagi gości, jeśli nie patrzeć na wynik oczywiście), a wtedy Dadej właśnie zaliczył asystę i Rępał kapituluje po raz pierwszy. Korzystając z szoku po stracie bramki ten sam napastnik jakieś trzy minuty później ponownie trafia do siatki i jak się później okazuje ustala wynik spotkania. Do tego odkryłem, że mój obrońca nie nadaje się do gry na def-midzie, ma jednak spory wpływ na bieganie BMI, świetna szybkość i 26BMI = na wizualizacji wrażenie, że biega wolniej niż grajek z solidnym tempem (było to wyraźne bo ścigali się z tymi samymi przeciwnikami). No ale wynik i tak nie najgorszy patrząc na to, że przeciwnik wystawił bramkarza o umiejętnościach - sądząc po ocenach - podobnych do mojego którego wystawiam w niedzielę, czyli Frączczak nie miał prawa go pokonać, a Nyerges może i miał szanse, ale je zmarnował. Do tego trzech grajków o ocenie ponad 43 (nie licząc GK) w składzie przeciwnika, podczas gdy u mnie n boisku był jeden tylko jeden mogący z nimi na oceny konkurować... ale wszedł na ostatnie dziesięć minut, więc nie jestem pewny czy miał w ogóle piłkę przy nodze. Statystyka mi podpowiada, że miał 1% w defie i nic w offie, więc... pewnie jakiś odbiór zaliczył, podał do przodu i tyle.
2016-03-20 20:05:52
Kurna to dzisiaj Filipos będzie wyklinał silnik :(
2016-03-20 20:15:28
Dzisiaj Wizna mierzyła się na własnym stadionie z klubem "Godzina 20:29". Zwycięzca był wiadomy jeszcze przed pierwszym gwizdkiem. Co prawda Godzina nie zamykała tabeli przed tym spotkaniem, ale klub ten ma swój udział w historii Sparty z którego niespecjalnie jest dumny: Wizna ósmego listopada 2015 roku pokonała ten klub 7:0 i do dzisiaj było to najwyższe zwycięstwo w historii czerwono-białych. Dzisiaj rekord miał zostać poprawiony i strzelanie zaczęło się dosyć szybko. W dziesiątej minucie Nyerges po ograniu dwójki obrońców zdobywa bramkę na jeden do zera. Dziewięć minut później po ściągnięciu na siebie ponownie dwóch defensorów młody Węgier podaje do Ilisa, który tym samym znajduje się w sytuacji sam na sam z bramkarzem i podwyższa wynik. Oczywiście Sparta nieustannie napierała raz za razem zagrażając bramce gości. Świetny początek meczu Nyergesa został jednak zmącony żółtą kartką, którą napastnik obejrzał w 29 minucie, siedem minut później Ilis po raz drugi pokonuje Potońca. Gra toczy się dalej, mecz składa się z jednej sekwencji: wybicie od bramki, przejęcie piłki w środku pola, zagranie do przodu, strzał. W czterdziestej minucie Pisturii przyjmując piłkę skręcił kostkę, zdołał jeszcze podać do Petanaua, a kapitan nie przedłużając gry wybija piłkę za linię boczną. Szybka konsultacja ze sztabem medycznym i trener gospodarzy decyduje o tym, że Pisturii musi opuścić boisko, zastępuje go Medaković.
Przy stanie trzy do zera drużyny schodzą do szatni. Po wznowieniu Ilis zaczął od zmarnowania trzech stuprocentowych sytuacji, podirytowany tym nieco Medaković (sam świetnymi podaniami kreował te sytuacje) zdecydował się na indywidualną akcję, ograł Majkrzaka i podwyższył wynik spotkania na 4:0. Pięć minut później ponownie błyszczy Medaković, zatrzymuje kontratak i oddaje strzał na ślepo w kierunku bramki Potońca, piłka odbija się od poprzeczki, bramkarz gości jest zdezorientowany, a Ilis dobija strzał - 5:0! W 65 minucie obaj napastnicy pokazali, że pomimo tego, iż konkurują o miejsce w pierwszej jedenastce potrafią grać zespołowo. Piękną dwójkową akcją minęli praktycznie całą drużynę przeciwnika, Medaković zakończył to celnym strzałem, a Ilis zdobył pierwszą od dawna asystę. W 71 minucie Wizna dostaje pierwszy w tym spotkaniu rzut rożny, Petanau schodzi z boiska przekazując opaskę Ilisowi, zastępuje go młody Coruja. Nyeregs tymczasem podchodzi do narożnika i zagrywa przed pole karne do Medakovicia, ten krótkim podaniem dogrywa w pole karne, gdzie Ilis po raz czwarty tego wieczoru wpisuje się na listę strzelców! Ostatnią bramkę tego wieczoru strzelił Medaković w 79 minucie. Tym samym Sparta Wizna poprawia swój rekord najwyżej wygranego spotkania, 8:0, a za tydzień rewanż z tym samym rywalem, więc szansa na podwyższenie wyniku. Niestety te radosne wieści przyćmiewają dwie kontuzje ważnych zawodników. Po pierwsze Pisturii (17 dni), a po drugie Pranagal (19 dni). Znacząco więc osłabiony zostaje środek pola.
Leopold Ilis: 4 bramki (14 strzałów), asysta.
Nikola Medaković: 3 bramki (osiem strzałów), asysta.
Gergely Nyerges: bramka (pięć strzałów), asysta.
Wynik: 8:0
Ciekawostka: Po raz pierwszy w historii klubu w jednym spotkaniu ligowym kontuzji doznał więcej niż jeden zawodnik Wizny.
2016-03-20 20:17:23
A nie będę. Kontuzje się zdarzają, wypadło mi dwóch młodych grajków z podstawowej jedenastki w super formie... trudno. W Sevilli wypadli Krycha (już wrócił w sumie) i Konoplyanka, w Bayernie wypadła obrona... każdemu ktoś wypada, trzeba sobie radzić. Od tego mam ławkę, żeby kombinować. Wyklinał będę siebie, bo po młodej lidze zapomniałem przywrócić normalne ceny biletów i tylko 60 kilka k zarobione, zamiast ~90k.
2016-03-20 20:50:59
U mnie bardzo wazny mecz, nie boje sie powiedzieć najważniejszy w historii klubu zakończył sie pomyśli prezesa, nie było łatwo bo prawdziwa ulewa przeszła nad boiskiem, 90minut grania w bagnie- nic przyjemnego dla obu drużyn. Kollen z tragiczną formą zapewnił 3 pkt dla gości, pozostałe 7 strzałów skierowane były w słupek oraz w poprzeczkę- facet z tragiczną forma:), Kibice wywiesili transparenty brzmiące " Idziemy po fotel Ekstraklasy " Po meczu trener drużyny gospodarzy nie wstawił sie na konferencji prasowej, spakował swoje walizki i tyle go widziano... Za tydzień kolejny mecz miedzy Dziadkami, a Savagesem , u siebie drużyna gra o wiele lepiej tymbardziej zachęcam na widowisko!!
2016-03-20 21:02:34
Forma, nie forma, Ilisa nie pobijesz. Forma; przeciętna. Strzały; dostateczne. Podania; słabe. Strzela cztery bramki i łapie asystę. Dla porównania Nyerges w magicznej formie z celującym strzałem i dostatecznym podaniem asystuje raz i trafia raz. Obaj grali po 90 minut :D
A wgl to ja mam rozkminę nad wyjściową jedenastką na przyszły tydzień, wychodzi mi, że Dizzono wróci na kilka spotkań na swoją ulubioną pozycję, czyli środkowy off-mid podwieszony pod napastników. Pisturii przez 17 dni nie zagra, więc pierwszy mecz ma dopiero w środę 6 kwietnia i potem pewnie już 10 go wystawię w ligowym. Więc Dizzono dwa oficjalne mecze zagra na środku.
2016-03-20 21:04:10
Czyli Medakovic będzie mógł się zrehabilitować za postawę z przodu i wróci do napadów ;p
2016-03-20 21:10:53
On dzisiaj zagrał nieźle wchodząc za kontuzjowanego Pisturiego. Pięć minut pierwszej połowy które zagrał to była co prawda rozgrzewka, bo bardziej potruchtał po boisku niż grał, ale w drugiej trzy bramki i asysta (zresztą mogła być bramka, ale trafił w poprzeczkę i Ilis dobił). A ogólnie to nie wiem jak będzie bo raczej Nyerges i Meda nie wyjdą na raz w pierwszym składzie, bo na mida wolę Coruje. Raczej Meda dostanie szansę w pierwszej jedenastce zamiast Nyergesa, bo ten dzisiaj co prawda miał świetny start, ale jak dostał kartkę to zgasł :/ Aczkolwiek chyba go wpuszczę na MIDa potem, bo Petanau już staruszek nie będę mu kazał całego meczu biegać.
2016-03-20 21:13:26
Przynajmniej masz fun z oglądania. Mnie już nudzą te dwucyfrówki, oby ten sezon jak najszybciej się skończył. Brakuje mi wyzwań ;p
2016-03-20 21:26:24
Jak chcesz możemy znowu zagrać towarzyski, tym razem nastrzelam bo zostało mi 18 zdolnych do gry zawodników... za trzy tygodnie wychodzi dwóch juniorów, no i Pranagal i Pisturii wyzdrowieją to jakoś to wróci do normy, a teraz... może ścisnę francuzów wystawiając Ilisa... nawet jak wypadnie to z botami Nyerges, Dizzono czy nawet Meda strzelą. W towarzyskich nie strzelają, ale w niedzielę chyba poważniej do tego podchodzą bo coś grają i faktycznie szarpią. A ostatnio jak Ilis występował w środy to mu forma skoczyła (z tragika na przeciętną, ale zawsze).
2016-03-20 21:31:19
Na razie ciężka sprawa, gdyż mam ligę towarzyską, także chyba zostaje nam przedostatnia i ostatnia kolejka sezonu ;p
2016-03-20 21:35:54
No to powodzenia tam życzę, kiedyś się zgadamy na towarzyski, w końcu z remisem nie można tego zostawić ;p A ja mam w środę żabojadów... piąty kraj (licząc Polskie kluby) jaki gości na moim stadionie, ale to będzie trudny mecz, coś tak czuję w kościach... Rępał będzie miał sporo pracy.
2016-03-20 22:10:23
never ever fkn lucky