Subpage under development, new version coming soon!
Subject: »Dla aktywnych w nieaktywnych ligach
No i lider pyknięty 2:0.
Szkoda tylko, że mimo tej wygranej i zaledwie 4 straconych w sezonie goli nie załapię się na baraż.
Szkoda tylko, że mimo tej wygranej i zaledwie 4 straconych w sezonie goli nie załapię się na baraż.
Dziś pierwsza porażka w lidze, mimo że kibice spodziewali się przed meczem łatwego zwycięstwa z ostatnią drużyną w tabeli. Wszelkie statystyki przemawiały za moją ekipą:
43% Posiadanie 57%
68% Gra na połowie 32%
6 Strzały 13
3 Przewinienia 1
2 Żółte kartki 0
0 Czerwone kartki 0
12 Spalone 0
52.2 Średnia ocen 62
bardzo dobre Strzały bardzo dobre
dobre Podania dobre
solidna Obrona znakomita
Mimo to moja ekipa uległa na wyjeździe 0-1.
Cieszy dość wysoka ocena obrony - bo już kiedyś z kimś pisałem, że mimo takich defów ta ocena jest dość niska. Dziś wyjątkowo wysoko została oceniona defensywa. Średnia ocen też najwyższa od długiego czasu.
W oczy za to raziła nieskuteczność napadów. :)
Tak, czy siak cel na ten sezon został osiągnięty już dawno i teraz tylko dogrywam ten sezon, wzmacniam się przed następnym, w koncu wezmę się za poruszanie piłeczką i powalczę o awans. ;)
43% Posiadanie 57%
68% Gra na połowie 32%
6 Strzały 13
3 Przewinienia 1
2 Żółte kartki 0
0 Czerwone kartki 0
12 Spalone 0
52.2 Średnia ocen 62
bardzo dobre Strzały bardzo dobre
dobre Podania dobre
solidna Obrona znakomita
Mimo to moja ekipa uległa na wyjeździe 0-1.
Cieszy dość wysoka ocena obrony - bo już kiedyś z kimś pisałem, że mimo takich defów ta ocena jest dość niska. Dziś wyjątkowo wysoko została oceniona defensywa. Średnia ocen też najwyższa od długiego czasu.
W oczy za to raziła nieskuteczność napadów. :)
Tak, czy siak cel na ten sezon został osiągnięty już dawno i teraz tylko dogrywam ten sezon, wzmacniam się przed następnym, w koncu wezmę się za poruszanie piłeczką i powalczę o awans. ;)
Wyjazdowe spotkanie ze Zgryźliwymi Tetrykami to najważniejszy mecz w zmaganiach ligowych Sparty w tym sezonie i ostatni sprawdzian drużyny przed barażami i Pucharem Polski. Dwa kolejne spotkania jak twierdzi menadżer to formalność, w ostatniej kolejce na czerwono-białych już czekają trzy punkty i walkower z POPRADem Rytro, a meczu przeciwko fc msn za tydzień nikt się nie boi. Kibice mogli się za to obawiać dzisiejszego spotkania z zespołem który niedawno wymienił menadżera, dokonał kilku transferów sprowadzając między innymi świetnego ofensywnego pomocnika Pascuala Sanza, który w trzech ostatnich spotkaniach strzelił 10 bramek i dołożył jeszcze pięć asyst. Trener Wizny Richard Algreen jednak zapewniał, że dzisiaj przerwana zostanie dobra passa klubu, który w tym sezonie nie wygrał tylko jednego spotkania, właśnie z czerwono-białymi jeszcze pod nazwą "Nottom". Jego zdania nie zmieniła nawet informacja o zawieszeniu w związku z czerwoną kartką jednego z kluczowych zawodników jakim jest Celio Dizzono... i nie przecenił swoich piłkarzy.
Początek spotkania był bardzo wyrównany, obrońcy po obu stronach boiska nieustannie musieli mieć się na baczności, już w drugiej minucie dogodną sytuację zmarnował Leopold Ilis posyłając piłkę obok bramki. W 11 minucie dwukrotnie z kilku metrów uderzał do bramki Verbec, w wielkim zamieszaniu jednak zachował chłodną głowę Marian Ambrosiewicz i wyciągnął najpierw pierwsze uderzenie, a potem instynktownie jeszcze dobitkę. Następnie znów straszyła Wizna, a właściwie straszył Ilis dwoma mocnymi uderzeniami z dystansu, jednak tu należy pochwalić Mikołajczyka stojącego między słupkami gospodarzy. Również Sanz kilkukrotnie próbował szczęścia, dzisiaj jednak nie miał łatwego życia i gdy już uwalniał się spod krycia Pranagala i mijał Walentego Zabawę to nie trafiał nawet w światło bramki. Jasnym było, że przy tak dużym naporze na jedno i drugie pole karne bramki muszą w końcu paść. I w końcu w 34 minucie podanie w polu karnym otrzymuje Albert Frączczak, jednak widząc przed sobą Hagiu który już udaremnił tego wieczora wiele jego prób podaje górą na pamięć do Ilisa. W pierwszej chwili piłkę zgarnia Rydell, jednak pierwszy strzelec gości nie odpuszcza i szybko odzyskuje futbolówkę, po czym popisuje się znakomitym uderzeniem i wyprowadza swój zespół na prowadzenie!
Goście mimo objęcia prowadzenia nie odpuścili i kibice nadal mogli cieszyć się zaciętą rywalizacją, obrona Wizny jednak nie dopuściła już do zbliżenia się rywali w okolice pola karnego i Zgryźliwym Tetrykom musiały wystarczyć uderzenia z dystansu, a te jak na złość nie chciały lecieć w światło bramki. Do przerwy utrzymał się wynik 0:1.
Po przerwie Wizna uderzyła jeszcze mocniej, chociaż wydawało by się to niemożliwe. W 50 minucie na boisko wszedł za Alberta Frączczaka węgierski napastnik Gergly Nyerges, jednak to nie on popisał się najładniejszym strzałem tego wieczora. Autorem tego uderzenia był Pisturii, który po faulu na innym rumuńskim zawodniku czerwono-białych - Petanau - podszedł do wykonania rzutu wolnego na 45 metrze w bocznym sektorze boiska. Pisturii przymierzył i posłał dobre podanie w pole karne, sam jednak nie spodziewał się, że do piłki ostatecznie nie dojdzie nikt i to jemu zostanie przypisane trafienie na 0:2! Od tego momentu goście już wyraźnie przygaśli, a Sparta dominowała resztę meczu, w 64 minucie po odbiorze piłki w środku pola raz jeszcze Pisturii wpisał się na listę strzelców, najpierw wbiegając w pole karne, a potem wykorzystując samodzielnie wypracowaną sytuację. Swoje trafienie dołożył też Nyerges który w 90' po świetnej kontrze postawił kropkę nad "i" w sytuacji sam na sam.
Statystyki:
Wynik:
Zgryźliwi Tetrycy 0:4 Sparta Wizna
Zawodnik spotkania:
Petrisor Pisturii (Strzały: 2 Bramki: 2)
Widzów na stadionie:
2899
Bramki strzelali:
Leopold Ilis 34'
Petrisor Pisturi 51' i 64'
Gergly Nyerges 90'
Początek spotkania był bardzo wyrównany, obrońcy po obu stronach boiska nieustannie musieli mieć się na baczności, już w drugiej minucie dogodną sytuację zmarnował Leopold Ilis posyłając piłkę obok bramki. W 11 minucie dwukrotnie z kilku metrów uderzał do bramki Verbec, w wielkim zamieszaniu jednak zachował chłodną głowę Marian Ambrosiewicz i wyciągnął najpierw pierwsze uderzenie, a potem instynktownie jeszcze dobitkę. Następnie znów straszyła Wizna, a właściwie straszył Ilis dwoma mocnymi uderzeniami z dystansu, jednak tu należy pochwalić Mikołajczyka stojącego między słupkami gospodarzy. Również Sanz kilkukrotnie próbował szczęścia, dzisiaj jednak nie miał łatwego życia i gdy już uwalniał się spod krycia Pranagala i mijał Walentego Zabawę to nie trafiał nawet w światło bramki. Jasnym było, że przy tak dużym naporze na jedno i drugie pole karne bramki muszą w końcu paść. I w końcu w 34 minucie podanie w polu karnym otrzymuje Albert Frączczak, jednak widząc przed sobą Hagiu który już udaremnił tego wieczora wiele jego prób podaje górą na pamięć do Ilisa. W pierwszej chwili piłkę zgarnia Rydell, jednak pierwszy strzelec gości nie odpuszcza i szybko odzyskuje futbolówkę, po czym popisuje się znakomitym uderzeniem i wyprowadza swój zespół na prowadzenie!
Goście mimo objęcia prowadzenia nie odpuścili i kibice nadal mogli cieszyć się zaciętą rywalizacją, obrona Wizny jednak nie dopuściła już do zbliżenia się rywali w okolice pola karnego i Zgryźliwym Tetrykom musiały wystarczyć uderzenia z dystansu, a te jak na złość nie chciały lecieć w światło bramki. Do przerwy utrzymał się wynik 0:1.
Po przerwie Wizna uderzyła jeszcze mocniej, chociaż wydawało by się to niemożliwe. W 50 minucie na boisko wszedł za Alberta Frączczaka węgierski napastnik Gergly Nyerges, jednak to nie on popisał się najładniejszym strzałem tego wieczora. Autorem tego uderzenia był Pisturii, który po faulu na innym rumuńskim zawodniku czerwono-białych - Petanau - podszedł do wykonania rzutu wolnego na 45 metrze w bocznym sektorze boiska. Pisturii przymierzył i posłał dobre podanie w pole karne, sam jednak nie spodziewał się, że do piłki ostatecznie nie dojdzie nikt i to jemu zostanie przypisane trafienie na 0:2! Od tego momentu goście już wyraźnie przygaśli, a Sparta dominowała resztę meczu, w 64 minucie po odbiorze piłki w środku pola raz jeszcze Pisturii wpisał się na listę strzelców, najpierw wbiegając w pole karne, a potem wykorzystując samodzielnie wypracowaną sytuację. Swoje trafienie dołożył też Nyerges który w 90' po świetnej kontrze postawił kropkę nad "i" w sytuacji sam na sam.
Statystyki:
Wynik:
Zgryźliwi Tetrycy 0:4 Sparta Wizna
Zawodnik spotkania:
Petrisor Pisturii (Strzały: 2 Bramki: 2)
Widzów na stadionie:
2899
Bramki strzelali:
Leopold Ilis 34'
Petrisor Pisturi 51' i 64'
Gergly Nyerges 90'
Gratki Fillipos ;) Jeszcze dwa mecze i baraże ;)
U mnie jeszcze dwa kroki do V-ligi :) Może się uda :)
U mnie jeszcze dwa kroki do V-ligi :) Może się uda :)
U mnie dzisiaj napastnicy zapomnieli gdzie jest bramka. Zmarnowali piec sytuacji sam na sam. Mimo to wygrana 1:0, ale walka o awans bezposredni bedzie trudniejsza, gdyz za tydzien mecz z najtrudniejszym rywalem.
U Ciebie jedyny sposób by się nie udało to przypadek, w którym zapomnisz ustawić skład przed ligowym i przegrasz walkowerem, ale to się raczej nie zdarzy ;p
Mam nadzieje, że wygrana wystarczy do bezpośredniego awansu. Ale masz nerwówkę do samego końca.
Fillipos składy poustawiane mam na zapas :P Także chyba walkowera nie oddam :P
Fillipos składy poustawiane mam na zapas :P Także chyba walkowera nie oddam :P
Trafila mi sie ciezka liga, 3 aktywnych graczy. To jak na VI lige to bardzo duzo :) Teoretycznie Tauzen zajmujacy 2 miejsce ma wiecej goli nastrzelane, czyli jesli z nim przegram to nawet baraze mnie ominą.
Bezpośrednie awansy do V-ligi po 12-kolejce wyglądają następująco:
- bilans promujący bezpośredni awans: 101 - 2 = +99 (komplet wygranych)
- średnia na mecz: 8,25 goli na mecz przy samych zwycięstwach / poprzednia kolejka: 8,545 (średnia mocno spadła, co jest zrozumiałe; teoretycznie teraz najtrudniejsze mecze dla liderów)
- jeśli wczoraj byłaby ostatnia kolejka to ostatni szczęśliwiec to: krzychoo - Olimpijczyk - Liga VI.0776
------------------------------------------------------------
Longer patrząc na Twój bilans to "wystarczy" Ci wygrana z Tauzenem i później wysoka wygrana z ostatnim przeciwnikiem (powinno wydawać się oczywiste) i awansujesz.
(edited)
- bilans promujący bezpośredni awans: 101 - 2 = +99 (komplet wygranych)
- średnia na mecz: 8,25 goli na mecz przy samych zwycięstwach / poprzednia kolejka: 8,545 (średnia mocno spadła, co jest zrozumiałe; teoretycznie teraz najtrudniejsze mecze dla liderów)
- jeśli wczoraj byłaby ostatnia kolejka to ostatni szczęśliwiec to: krzychoo - Olimpijczyk - Liga VI.0776
------------------------------------------------------------
Longer patrząc na Twój bilans to "wystarczy" Ci wygrana z Tauzenem i później wysoka wygrana z ostatnim przeciwnikiem (powinno wydawać się oczywiste) i awansujesz.
(edited)
Pomyslec ze moglbym miec bezposredni gdyby nie jeden mecz http://sokker.org/comment/matchID/29405588;(
do bezpośredniego brakuje Ci prócz tych dwóch zgubionych punktów tak z 60 bramek na plusie