Subject: Prawo jazdy

Teraz też można czasem spotkać kogoś z listkiem i są one normalnie naklejane na szybę. Jakby się dostawało taki listek albo kilka listków razem z prawem jazdy to niewielki problem, bo potem się odklei łatwo. A ciekawe czy za brak listka przy kontroli drogowej będzie mandat.

Będzie mandat niestety. Teraz produkują listki które łatwo odkleić, bez jakichkolwiek zanieczyszczeń szyby, więc tak jak pisałem listek to tam małe piwo.

To są one wielokrotnego użytku? Można je przeklejać bez problemu? :)

Nigdy nie zwracam uwagi kto co ma na szybie chyba że ewidentnie wpada w oko ;]

Po za tym jadąc w nocy kto zwróci uwagę na jakiś listek i co mi w ogóle da że będę go widział? :> Po włączeniu się do ruchu jest takim samym kierowcą jak każdy inny więc co za różnica z tym listkiem i czy ma prawko 1 dzień czy 10 lat?

Coś w tym stylu jeśli się nie myle :D
Wiesz, to tak jak z L-ką, jeśli jedzie przed Tobą to albo wyprzedzasz albo jedziesz z pewnym dystansem żeby w razie czego się zatrzymać, tak samo ma działać listek.

No ale Lka jest typowo oznaczona i nawet nocą widać co to jedzie a takiego listka to pewnie nawet widać nie będzie.

Po za tym jak jakiś gostek z bogatym dziadkiem nalepi sobie na Insignie listek zeby wnuczek mógł jeździć a potem dziadek wsiądzie bo jezdzi tylko w niedziele do kościoła i bedzie 50 po ekspresowce jechal zeby zawalu nie dostac to na tej samej zasadzie będę widział kto za kółkiem jak go wyprzedzę ;p

To już są małe niuanse :P

To jest kolejna wymyślona głupota w tym kraju ;]

z tego co słyszałem, to za brak tego listka to mandat jest, za 3 jak złapią to zabierają na ileś tam miesięcy, po jakimś czasie świeżaki będą musieli zaliczać płytę poślizgową, i ograniczenia prędkości z tego co słyszałem t ow zabudowanym nie wiecej niż 50, a poza nie więcej niż 70 i jakieś tam jakieś zasady tego działania są :D

na autostradzie 100km/h max! spróbuj więcej to odbierają prawko na miejscu xd

http://allegro.pl/zielony-listek-naklejka-magnetyczna-na-samochod-i5568263895.html

Kurde sranie w banie o bezpieczeństwie, a tylko o hajs chodzi. I jak ja biedny zdam to prawko, jak mnie dopiero za trzy lata dopuszczą (o ile dobrze pamiętam, bo na dzień dzisiejszy mam piętnaście lat). Przecież do tego czasu to mogą wymyślić cokolwiek... nawet boję się kombinować i pisać tutaj jakie debilizmy by można wprowadzić, bo jeszcze ktoś nieodpowiedni przeczyta i nikt w Polsce prawka nie otrzyma.

Kurde.. pierwszy termin dzisiaj.. Rozpoczecie 8:54 Zakończenie 9:36 negatywny, wymuszenie już przy powrocie do ośrodka (niestosowanie sie do znaków pionowych), zalamać sie można, nie wiązalem wielkich nadziei z pierwszym terminem ale nie zdać gdzieś na początku albo w połowie, a nie zdać już na ostatniej prostej potrafi człowieka zalamac :D

kilka lat temu robiłem prawko i zdałem za pierwszym. miałem spoko instruktora który na każdej jeździe dawał dobre wskazówki jak jeździć na egzaminie żeby nie oblać. Na koniec egzaminu jak już wrócilem do WORDu to egzaminator gadał że niepotrzebnie tyle czekałem na niktórych skrzyżowaniach, że słaba dynamika itp xd ja sobie wtedy myśle "tak tak frajerze, wyjechałbym przed czyjąś maską i od razu mnie oblewasz za wymuszenie, podpisuj ten papier i ********" xd

----------------------------

edited by Kniaziu
(edited)

Widac faktycznie jechales jak ciamajda. W polowie trasy mialem taka sytuacje, ze egzaminator powiedzial: "na najblizszych swiatlach w prawo". 3 pasy, ale przed skrzyzowaniem ze swiatlami..., z 50m wczesniej jest skrzyzowanie, ktore wymusza zmiane pasa (prawy pas tylko w prawo, a dla chcacych jechac na wprost p21). No to ja myk na srodkowy i gdy chcialem wrocic na prawy, to widze, ze kilku ziutkow ignoruje znaki i jada prosto z pasa w prawo. Przepuscilem ich (2-3 ich bylo), skomentowalem, ze maja odmienne zdanie wzgledem przepisow. Egzaminator w tym momencie podarl kartke do punktowania przewinien i powiedzial, ze bzdura bylo jej wypelnianie (podawalo sie tam dane egzaminowanego) i powiedzial, ze zezwala mi na jazde 10km/h szybciej niz ustawa przewiduje i ze wracamy do osrodka. Przez reszte drogi (powrot do osrodka) moglem jechac tak jak inni, gadalismy o dupie Maryni. Spoko egzaminator, spoko egzamin (ale noga mi latala jak szalona).
(edited)

Jechałem tak, żeby zdać za pierwszym razem. Po to tam poszedłem żeby zdać, nie żeby się popisywać. Nie miałem ochoty ani drugi raz marnować swój czas, ani wydawać więcej pieniędzy.

Tak, podarł kartke do punktowania. A później wróciłeś do domu na srebrnym smoku.

Tak mi tłumaczył gośc ze szkoły jazdy, że na egzaminie dojeżdżasz do skrzyżowania to jak widzisz samochody na drodze z pierwszeństwem to lepiej wszystkich puszczaj (nawet jak są daleko). Niech sie egzaminator irytuje ale nie bedzie miał podstaw do oblania :P
(edited)

Tak, wszystkich przepuszczasz, ale mozesz pozniej ruszyc normalnie, a nie zastanawiac sie 5-10s czy cos jeszcze nie jedzie. Ok, ze zrobiles za 1szym razem. Spoko. Ja ci tylko pisze, ze jadac zgodnie z przepisami, ale zwawo spokojnie mozna zdac prawko. To nie sa ludzie, ktorzy za punkt honoru biora sobie uwalenie za wszelka cene. Gdy ja zdawalem to jeszcze byl plac. I jak na egzamin praktyczny przychodzilo 30 osb, a z placu wyjechalem tylko ja i jeszcze 2 gosci to sorry. Parkowanie prostopadle przodem i poleglo na tym 90% oblanych. Bo probowali wjechac na 1, a nie jak ci co przeszli z poprawka (ale zakladajac od poczatku, ze ja beda robili).