Subpage under development, new version coming soon!
Subject: Fajki :]
no ja tak samo lubie dlatego nie chce rzucić:P moze chce ale dlaczego mam sobie odmawiac przyjemności:P
to kwestia tego ze koncerny tytoniowe ci wmowily ze jestes uzalezniony.
raczej kwestia tego ze Ty sobie wmowiles ze nie jestes :)
raczej kwestia tego ze Ty sobie wmowiles ze nie jestes :)
rzucic palenie jest prosto tylko,ze ja lubie se zajarac i to dlatego noie moge rzucic ;s
Ja do rzucenia proponuje BIO cos tam.Koszt 50 zeta i do rak wklada 2 metalowe kulki z przewodami i gada po chinsku bo to chinczyk.Po zabiegu trzeba wypic litr mineralki i ok caly dzien sie nie pali ( ja nie palilem bo mnie cos wieczorem wku....... i zajaralem,ale mysle gdybym mial silna wole to bym wtedy rzucil) A tak jaram nadal i jest ok bo jak ktos wyzej napisal...........Pale bo lubie :)
C2H5OH [del] to
NS
uzaleznienie to jest takie cos,ze musisz zapalic,a nie,ze chcesz;]
C2H5OH [del] to
NS
mowie ci jakbym nie lubial palic to bym rzucil ;] a tak to se zapale rozluznie sie itp;p
NS to
C2H5OH [del]
nie no ja tak samo sobie mówie.
tylko to nie prawda, uświadamiasz sobie ze nie rzucasz bo po co. Ale nie rzucisz bo nie umiesz. tylko chcesz sie oszukiwac:P
tylko to nie prawda, uświadamiasz sobie ze nie rzucasz bo po co. Ale nie rzucisz bo nie umiesz. tylko chcesz sie oszukiwac:P
C2H5OH [del] to
NS
moge lekko wytrzymac;p choc w tym co mowisz jest prawda. zobaczymy ile wytrzymam bez peta:D
Haaa.... po dwoch latach wkoncu rzucilem ten syf. Moze jeszcze zbyt wczesnie na swietowanie bo nie pale od nowego roku, ale mysle, ze 11 dni bez papierosa juz do czegos mnie zobowiazuje :) Najtrudniejsze byly pierwsze 3 dni, ciezkie sa rowniez sytuacje np. przy piwku... chetnie zapalilo by sie fajeczka :]