Azərbaycan dili Bahasa Indonesia Bosanski Català Čeština Dansk Deutsch Eesti English Español Français Galego Hrvatski Italiano Latviešu Lietuvių Magyar Malti Mакедонски Nederlands Norsk Polski Português Português BR Românã Slovenčina Srpski Suomi Svenska Tiếng Việt Türkçe Ελληνικά Български Русский Українська Հայերեն ქართული ენა 中文
Subpage under development, new version coming soon!

Subject: kolano i inne kontuzje :)

2011-05-25 23:04:08
a to w sumie nie wiem gdzie lepiej. Ja zapisalem sie na tą operacje bo nie chcialem jej robic w zwykłym szpitalu. Tam w jeden dzień robią operacje na drugi wychodzisz do domu, i mam pewnosc że robi to lekarz który ma o tym pojęcie:P
2011-05-25 23:36:43
To ja zapłaciłem za pierwszą konsultację u lekarza 250zł a byłem u niego z 20min. Wizyta przed zabiegiem kosztowała 100zł.
Operację miałem z NFZ ale jeśli chciałbym rekonstrukcji metodą dwupeczkową (lepsza) musiałbym osobno zapłacić ponad 5tyś. Nic do szycia łękotek kosztuje 900zł a czasem trzeba zużyć 2-3. Ja zadeklarowałem że jakby co to można użyć nici do zszycia ale ostatecznie moje łękotki były nie do naprawienia więc część z nich mam wycięte.

Chore to jest bo niby z NFZ a trzeba tyle zapłacić, i tyle czekać.
Ja słyszałem że ciut droższe są te operacje aniżeli 5-7tyś ale wszystko zależy od kliniki.
2011-05-25 23:38:35
Podobnie miałem w poniedziałek poszedłem do szpitala a dziś mnie wypisali.
Mało które szpitale podejmują się takich operacji, a po drugie bałbym się dać zoperować zwykłym lekarzom.
2011-05-26 01:01:43
zastanawia mnie jak w innych krajach wyglądają takie rzeczy

W zeszlym roku mialem operowane kolano...czekalem okolo miesiaca;]
2011-05-26 01:27:09
to ja miałem dojechaną akcję ..złamałem obojczyk beznadziejnie(wywróciłem się po pijaku na quadzie) pojechałem do szpitala i żułem gumę i lekarz do mnie "ej wypluj gumę gdzie Ty jesteś" a ja do niego (wiadomo pijany) noc chłoopie na pewno nie w szpitalu on do mnie wypluj (a ja mu ale to nie zdrowo) on do mnie"zdrowo czy nie wypluj" a ja do niego to podaj mi kur*** śmietnik ... no i się wkur*** wpieprzył mnie do gipsu ... mimo ze nadawałem się na operacje , 2 tygodnie później poszedłem ortopedy a ortopeda na to "co za tępy ch** Cię zagipsował" i się zaczęło :) jednym słowem ,zoperowali mnie wsadzili mi metalową płytkę w obojczyk ,śruby itp :) dostałem odszkodowanie :) i jest gicio :) no mimo poza tym złamaniem ..ale zauważcie co za tępe chu*** pracują w służbie zdrowia :)nie wszyscy ale jak im podpadniesz to ch** kaplica :D
2011-05-26 03:18:41
Nic do szycia łękotek kosztuje 900zł a czasem trzeba zużyć 2-3.

to już wiem dlaczego w zwykłym szpitalu wycieli mi częściowo łękotki zamiast je zszyc:/ :P
2011-05-26 07:21:36
To z Twojego tekstu nasuwają się 2 morały:
pierwszy żeby nie jeździć po pijanemu na quadzie (oczywiście innych pojazdach też)
a po drugie żeby nie podpadać lekarzowi prowadzącemu bo inaczej jak napisałeś kaplica.

W szpitalach wszystko dają do gipsu, obojętnie czy miałbyś uszkodzoną łękotkę, czy może wiązadła w kostce, tak jak Ty napisałeś bark. Tylko potem jak się zdejmie gips to nie jest wszystko ok.
2011-05-26 07:22:53
Nie wiem czy taki sam cennik jest w szpitalach. Być może tam zszywają jakimiś innymi nićmi.
2011-05-26 09:16:03
konsultacja 150zł kazda następna wizyta 70. Przynajmniej ja tak miałem.
No prywatnie robią od zaraz ale koszt takiej operacji to 5-7tys. (wiem bo sie pytałem:P) no i musialem poczekac prawie 1,5 roku


piszesz o Rudnej? Wszystko zależy od tego jak zaawansowany jest uraz... ja od grudnia 2010 miałem zablokowane kolano, lekarz w szpitalu w Krośnie w ciągu 2 miesięcy 2-3 razy mi diagnozę zmieniał... najpierw miało być kolano tylko lekko skręcone, kazał mi stabilizator kupić, po miesiącu wrócić, miało być już ok, a ja miałem rozpocząć rehabilitację... po miesiącu powiedział mi, że to chyba jednak łękotka, trzeba ją wyciąć... z bólem dał mi na badania (rezonans itp.) dopiero po blisko 1,5 miesiąca od urazu!! po zrobieniu rezonansu udałem się do Rudnej na konsultacje, stan był na tyle poważny, że za 3-4 tygodnie miałem operację na NFZ... Teraz kończę 6 tydzień rehabilitacji...
2011-05-26 09:32:34
Jest sposób aby nie czekać 1,5 roku na artroskopie i nie bulić kasy. Trzeba iść na ostry dyżur (sobota, niedziela, święta). Wystarczy powiedzieć że się przewróciło i ma się ogromny ból w nodze (kolanie) i nie można nim ruszać. Wtedy z miejsca przyjmują do szpitala i w przeciągu kilku dni macie artroskopie;)
Wiem bo ja tak miałem;)
2011-05-26 09:33:59
heh co ludzie nie wymyslą:) ale pomysł dobry;) Musze tak zrobic z bakiem heh
2011-05-26 09:48:07
Ale nie chciałbym żeby w normalnym szpitalu mnie operowali. Też wielkie prawdopodobieństwo były by że wsadzili by mi nogę do gipsu.
2011-05-26 14:15:25
tak i wsadzą Ci noge w gips albo tak jak mi w szyne i dopiero po 2-3 miesiąca "odkryją" że to nie jest zwykłe skręcenie:P

zresztą wyżej już o tym pisali

@ sonek - no to musiales miec powaznie uszkodzone bo jak w rudnej byłem byl typek z Krosna też czekał 1,5 roku z innych miejscowości podobnie. Albo po prostu trafiłeś że ktoś przełożył operacje( tak jak ja to robiłem z powodu choroby) i wskoczyłeś na jego miejsce
2011-05-26 14:19:08
miałem dość poważnie uszkodzone... ale teraz jest już lepiej, jeszcze kilkanaście dni i będzie jak nowe :) jeżeli noga pozwala Ci normalnie funkcjonować, nie przeszkadza Ci w niczym i możesz poczekać, to jak piszesz kilkanaście miesięcy się nawet czeka, choć to od rodzaju zabiegu też zależy...
2011-05-26 14:24:42
no ja czekałem 1,5 roku w tym czasie tylko basen i siłownia wchodziła w gre, ale i tak grałem w noge i kosza:P
2011-10-06 15:46:37
Panowie, mam pytanie, bo nie mam doświadczenia (na szczęście) z urazami. Skręciłem w szkole podczas lekcji WF staw skokowy, co należy zrobić, jakie dokumenty zebrać, aby stanąć przed komisją lekarską w PZU w batalii o odszkodowanie?