Subpage under development, new version coming soon!
Subject: kolano i inne kontuzje :)
a to w sumie nie wiem gdzie lepiej. Ja zapisalem sie na tą operacje bo nie chcialem jej robic w zwykłym szpitalu. Tam w jeden dzień robią operacje na drugi wychodzisz do domu, i mam pewnosc że robi to lekarz który ma o tym pojęcie:P
To ja zapłaciłem za pierwszą konsultację u lekarza 250zł a byłem u niego z 20min. Wizyta przed zabiegiem kosztowała 100zł.
Operację miałem z NFZ ale jeśli chciałbym rekonstrukcji metodą dwupeczkową (lepsza) musiałbym osobno zapłacić ponad 5tyś. Nic do szycia łękotek kosztuje 900zł a czasem trzeba zużyć 2-3. Ja zadeklarowałem że jakby co to można użyć nici do zszycia ale ostatecznie moje łękotki były nie do naprawienia więc część z nich mam wycięte.
Chore to jest bo niby z NFZ a trzeba tyle zapłacić, i tyle czekać.
Ja słyszałem że ciut droższe są te operacje aniżeli 5-7tyś ale wszystko zależy od kliniki.
Operację miałem z NFZ ale jeśli chciałbym rekonstrukcji metodą dwupeczkową (lepsza) musiałbym osobno zapłacić ponad 5tyś. Nic do szycia łękotek kosztuje 900zł a czasem trzeba zużyć 2-3. Ja zadeklarowałem że jakby co to można użyć nici do zszycia ale ostatecznie moje łękotki były nie do naprawienia więc część z nich mam wycięte.
Chore to jest bo niby z NFZ a trzeba tyle zapłacić, i tyle czekać.
Ja słyszałem że ciut droższe są te operacje aniżeli 5-7tyś ale wszystko zależy od kliniki.
Podobnie miałem w poniedziałek poszedłem do szpitala a dziś mnie wypisali.
Mało które szpitale podejmują się takich operacji, a po drugie bałbym się dać zoperować zwykłym lekarzom.
Mało które szpitale podejmują się takich operacji, a po drugie bałbym się dać zoperować zwykłym lekarzom.
zastanawia mnie jak w innych krajach wyglądają takie rzeczy
W zeszlym roku mialem operowane kolano...czekalem okolo miesiaca;]
W zeszlym roku mialem operowane kolano...czekalem okolo miesiaca;]
to ja miałem dojechaną akcję ..złamałem obojczyk beznadziejnie(wywróciłem się po pijaku na quadzie) pojechałem do szpitala i żułem gumę i lekarz do mnie "ej wypluj gumę gdzie Ty jesteś" a ja do niego (wiadomo pijany) noc chłoopie na pewno nie w szpitalu on do mnie wypluj (a ja mu ale to nie zdrowo) on do mnie"zdrowo czy nie wypluj" a ja do niego to podaj mi kur*** śmietnik ... no i się wkur*** wpieprzył mnie do gipsu ... mimo ze nadawałem się na operacje , 2 tygodnie później poszedłem ortopedy a ortopeda na to "co za tępy ch** Cię zagipsował" i się zaczęło :) jednym słowem ,zoperowali mnie wsadzili mi metalową płytkę w obojczyk ,śruby itp :) dostałem odszkodowanie :) i jest gicio :) no mimo poza tym złamaniem ..ale zauważcie co za tępe chu*** pracują w służbie zdrowia :)nie wszyscy ale jak im podpadniesz to ch** kaplica :D
Nic do szycia łękotek kosztuje 900zł a czasem trzeba zużyć 2-3.
to już wiem dlaczego w zwykłym szpitalu wycieli mi częściowo łękotki zamiast je zszyc:/ :P
to już wiem dlaczego w zwykłym szpitalu wycieli mi częściowo łękotki zamiast je zszyc:/ :P
To z Twojego tekstu nasuwają się 2 morały:
pierwszy żeby nie jeździć po pijanemu na quadzie (oczywiście innych pojazdach też)
a po drugie żeby nie podpadać lekarzowi prowadzącemu bo inaczej jak napisałeś kaplica.
W szpitalach wszystko dają do gipsu, obojętnie czy miałbyś uszkodzoną łękotkę, czy może wiązadła w kostce, tak jak Ty napisałeś bark. Tylko potem jak się zdejmie gips to nie jest wszystko ok.
pierwszy żeby nie jeździć po pijanemu na quadzie (oczywiście innych pojazdach też)
a po drugie żeby nie podpadać lekarzowi prowadzącemu bo inaczej jak napisałeś kaplica.
W szpitalach wszystko dają do gipsu, obojętnie czy miałbyś uszkodzoną łękotkę, czy może wiązadła w kostce, tak jak Ty napisałeś bark. Tylko potem jak się zdejmie gips to nie jest wszystko ok.
Nie wiem czy taki sam cennik jest w szpitalach. Być może tam zszywają jakimiś innymi nićmi.
konsultacja 150zł kazda następna wizyta 70. Przynajmniej ja tak miałem.
No prywatnie robią od zaraz ale koszt takiej operacji to 5-7tys. (wiem bo sie pytałem:P) no i musialem poczekac prawie 1,5 roku
piszesz o Rudnej? Wszystko zależy od tego jak zaawansowany jest uraz... ja od grudnia 2010 miałem zablokowane kolano, lekarz w szpitalu w Krośnie w ciągu 2 miesięcy 2-3 razy mi diagnozę zmieniał... najpierw miało być kolano tylko lekko skręcone, kazał mi stabilizator kupić, po miesiącu wrócić, miało być już ok, a ja miałem rozpocząć rehabilitację... po miesiącu powiedział mi, że to chyba jednak łękotka, trzeba ją wyciąć... z bólem dał mi na badania (rezonans itp.) dopiero po blisko 1,5 miesiąca od urazu!! po zrobieniu rezonansu udałem się do Rudnej na konsultacje, stan był na tyle poważny, że za 3-4 tygodnie miałem operację na NFZ... Teraz kończę 6 tydzień rehabilitacji...
No prywatnie robią od zaraz ale koszt takiej operacji to 5-7tys. (wiem bo sie pytałem:P) no i musialem poczekac prawie 1,5 roku
piszesz o Rudnej? Wszystko zależy od tego jak zaawansowany jest uraz... ja od grudnia 2010 miałem zablokowane kolano, lekarz w szpitalu w Krośnie w ciągu 2 miesięcy 2-3 razy mi diagnozę zmieniał... najpierw miało być kolano tylko lekko skręcone, kazał mi stabilizator kupić, po miesiącu wrócić, miało być już ok, a ja miałem rozpocząć rehabilitację... po miesiącu powiedział mi, że to chyba jednak łękotka, trzeba ją wyciąć... z bólem dał mi na badania (rezonans itp.) dopiero po blisko 1,5 miesiąca od urazu!! po zrobieniu rezonansu udałem się do Rudnej na konsultacje, stan był na tyle poważny, że za 3-4 tygodnie miałem operację na NFZ... Teraz kończę 6 tydzień rehabilitacji...
Jest sposób aby nie czekać 1,5 roku na artroskopie i nie bulić kasy. Trzeba iść na ostry dyżur (sobota, niedziela, święta). Wystarczy powiedzieć że się przewróciło i ma się ogromny ból w nodze (kolanie) i nie można nim ruszać. Wtedy z miejsca przyjmują do szpitala i w przeciągu kilku dni macie artroskopie;)
Wiem bo ja tak miałem;)
Wiem bo ja tak miałem;)
heh co ludzie nie wymyslą:) ale pomysł dobry;) Musze tak zrobic z bakiem heh
Ale nie chciałbym żeby w normalnym szpitalu mnie operowali. Też wielkie prawdopodobieństwo były by że wsadzili by mi nogę do gipsu.
tak i wsadzą Ci noge w gips albo tak jak mi w szyne i dopiero po 2-3 miesiąca "odkryją" że to nie jest zwykłe skręcenie:P
zresztą wyżej już o tym pisali
@ sonek - no to musiales miec powaznie uszkodzone bo jak w rudnej byłem byl typek z Krosna też czekał 1,5 roku z innych miejscowości podobnie. Albo po prostu trafiłeś że ktoś przełożył operacje( tak jak ja to robiłem z powodu choroby) i wskoczyłeś na jego miejsce
zresztą wyżej już o tym pisali
@ sonek - no to musiales miec powaznie uszkodzone bo jak w rudnej byłem byl typek z Krosna też czekał 1,5 roku z innych miejscowości podobnie. Albo po prostu trafiłeś że ktoś przełożył operacje( tak jak ja to robiłem z powodu choroby) i wskoczyłeś na jego miejsce
miałem dość poważnie uszkodzone... ale teraz jest już lepiej, jeszcze kilkanaście dni i będzie jak nowe :) jeżeli noga pozwala Ci normalnie funkcjonować, nie przeszkadza Ci w niczym i możesz poczekać, to jak piszesz kilkanaście miesięcy się nawet czeka, choć to od rodzaju zabiegu też zależy...
no ja czekałem 1,5 roku w tym czasie tylko basen i siłownia wchodziła w gre, ale i tak grałem w noge i kosza:P
Panowie, mam pytanie, bo nie mam doświadczenia (na szczęście) z urazami. Skręciłem w szkole podczas lekcji WF staw skokowy, co należy zrobić, jakie dokumenty zebrać, aby stanąć przed komisją lekarską w PZU w batalii o odszkodowanie?