Subpage under development, new version coming soon!
Subject: kolano i inne kontuzje :)
ja miałem cos podobnego,dostałem z kolanka na meczu w miesien minimalnie nad kolanem,2 tygodnie kulałem,przestało bolec,mogłem grac i ostatnio znów kopneli mnie w to miejsce i ze 3 dni noga bolała ale sie przezyje;p
u mnie juz tak 2 tygonie jest tylko ze wczoraj na w-fie sie dobrze nie rozgrzałem bo nie miałem kiedy no i teraz bardzo boli :)
no wlasnie tak to jest bez rozgrzewki ja po pachwinie musialem sie 35 minut rozgrzewac minimum oni grali a ja rozciagalem ;p
blais do Dynia[FMG] 2008-04-08 15:20:28
ale mimo, ze mam teraz takie duze klopoty z tym kolanem, to nie mam watpliwosci, ze warto bylo :)
nic nie zastapi radosci z treningow, atmosfery w szatni przed meczami, zapachu trawy, emocji :)
wyjazdow na mecze, wspolnego z calym zespolem swietowania zwyciestw albo zapijania porazek ;)
zakonczen sezono i poszczegolnych rund :)
uczucia zlosci i zalu, jak fryzjer nas skrecil, a potem my ich u siebie ;)
bylo warto.
ekhm... ciekawie... :P
ale mimo, ze mam teraz takie duze klopoty z tym kolanem, to nie mam watpliwosci, ze warto bylo :)
nic nie zastapi radosci z treningow, atmosfery w szatni przed meczami, zapachu trawy, emocji :)
wyjazdow na mecze, wspolnego z calym zespolem swietowania zwyciestw albo zapijania porazek ;)
zakonczen sezono i poszczegolnych rund :)
uczucia zlosci i zalu, jak fryzjer nas skrecil, a potem my ich u siebie ;)
bylo warto.
ekhm... ciekawie... :P
hmm.. ja mialem kontuzje w.. basenie
Zwyklem plywac kraulem seriami po 250m lub 500m.. Plyne sobie, plyne, konczylem juz serie, to chcialem mocniej zrobic ostatnia dlugosc i.. poczulem nagle jakby skurcz w prawej lydce. Tylko tak zajebiscie mocny, jakby mi sie miesiec zerwal. Dziwne wraznie. Bolalo strasznie, niemal plakalem w wodze. Po paru minutach sie opanowalem i chcialem wyjsc. O ile w wodzie bylo w miare ok, to jak stanlem na brzegu basenu, myslalem, ze zejde.. W sumie nie mam pojecia co to bylo, pewnie jakies naderwanie. Calkiem przeszlo po paru tygodniach. Ale od tamtej pory mam jakis uraz i przewaznie plywam tylko z piankowa "ósemką" miedzy kolanami.
Zwyklem plywac kraulem seriami po 250m lub 500m.. Plyne sobie, plyne, konczylem juz serie, to chcialem mocniej zrobic ostatnia dlugosc i.. poczulem nagle jakby skurcz w prawej lydce. Tylko tak zajebiscie mocny, jakby mi sie miesiec zerwal. Dziwne wraznie. Bolalo strasznie, niemal plakalem w wodze. Po paru minutach sie opanowalem i chcialem wyjsc. O ile w wodzie bylo w miare ok, to jak stanlem na brzegu basenu, myslalem, ze zejde.. W sumie nie mam pojecia co to bylo, pewnie jakies naderwanie. Calkiem przeszlo po paru tygodniach. Ale od tamtej pory mam jakis uraz i przewaznie plywam tylko z piankowa "ósemką" miedzy kolanami.
uuuu...nie ciekawie...Ja rozwaliłem na meczu łękotkę i naderwałem więzadła krzyżowe... dokładnie 8 sierpnia 2007 roku... 2 października miałem zabieg... na początku po zabiegu to lipa była...a teraz śmigam po boisku jak by nigdy nic ... ale uderzyć boję się jeszcze piłki...
Do tej pory moje powazne bosikowe kontuzje to byly chyba dwie, zawsze w okresie przed sezonoweym, tak kolo lutego-marca, w tym roku i rok temu:
rok temu, podczas meczu, zapewne nei najlepiej rozgrzany bylem ,za wszelka cene chialem uderzyc, a ze pilka odskoczyla dosc znacznie, to upadajac tak sie wykrecilem ,ze cos sobie naciagnalem i doslownei chodzic nie moglem, mialem wtedy ponad miesiac z glowy od jakiegokolwiek sportu.
W tym roku skrecenie stawu skokowego wraz z peknieciem torebki stawowej, tez pauza kolo miesiaca, teraz juz nie ma czy sie chce czy nie ,przed kazdym wysilkiem stawy podogrzewac i sie porozciagac. Przedewszystkim staw skokowy i pachwina, bo bez rozgrzewki to sie nie pojedzie.
rok temu, podczas meczu, zapewne nei najlepiej rozgrzany bylem ,za wszelka cene chialem uderzyc, a ze pilka odskoczyla dosc znacznie, to upadajac tak sie wykrecilem ,ze cos sobie naciagnalem i doslownei chodzic nie moglem, mialem wtedy ponad miesiac z glowy od jakiegokolwiek sportu.
W tym roku skrecenie stawu skokowego wraz z peknieciem torebki stawowej, tez pauza kolo miesiaca, teraz juz nie ma czy sie chce czy nie ,przed kazdym wysilkiem stawy podogrzewac i sie porozciagac. Przedewszystkim staw skokowy i pachwina, bo bez rozgrzewki to sie nie pojedzie.
no a ja juz w poniedzialek ide do szpitala i czeka mnie rekonstrukcja mam nadzieje ze wszystko bedzie ok:)