Subpage under development, new version coming soon!
Subject: Religie
Tyle, ze ich czysciec polega na ponownym przezyciu swojego zycia przez pewnego rodzaju wizje oraz zobaczenie, jak zycie danej osoby moglo wygladac, gdyby osoba zawsze postepowala 'zboznie'? Slaby w tej kwestii jestem, wiec pytam...i wracam do nauki bo pozno juz, a roboty od groma :)
Rozczaruję Cię:) Nie na tym to polega. jak znajdę chwilę- dziś już jest późno, a właściwie wcześnie, to napisze Ci co i jak. Na tyle, na ile będę umiala.
Jak juz pisalem, nie jestem w tym zbytnio obeznany. Kojarze, ze jest szeol gdzie dusze Zydow czekaja na Sad Ostateczny i ewentualne zmartwychwstanie[?] ale tez pewny co do tego nie jestem...
Wsród ofiar samolotu zginął ks.Roman Indrzejczyk, Jako osoba nie wierząca w kościoły/religie, chciałem tylko odnotować że był naprawdę wielkim człowiekiem.
(edited)
Zniechęca mnie podejście Kościoła do ludzi. I ludzi w Kościele między sobą.
Zależy gdzie trafiłeś. Ja w moim mieście napotkałem na księży i ludzi z taką pasją że uczyniło to ze mnie naprawdę głęboko wierzącego. Wcześniej byłem też wierzący, ale nie przekonany i nie stosowałem wiary w życiu tak za bardzo.
Pan Bóg nie kieruje poczynaniami ludzi, ale mógł wystawić Cię na próbę, umieszczając Twoją duszę w ciele, które urodziło się w parafii, gdzie chrześcijaństwo jest w lichy sposób rozprowadzane na nowe pokolenia. Masz dość swojej parafii? Dowiedz się czy w Twoim mieście są Msze dla młodzieży albo jakieś wspólnoty młodzieżowe, gdzie można się spotkać w węższym gronie. Jeżeli masz gdzieś spotkać odpowiednich ludzi, to na pewno tam. Powinno być tak fajnie jak u batystów ;] Polecam.
Jaki jest sens chodzić na taki nonsens, jak nauki przedmałżeńskie prowadzone przez księdza. Przecież on nawet nie wie o co w tym chodzi.
Poczytaj tudzież posłuchaj księdza Piotra Pawlukiewicza, to prawdopodobnie najlepszy wśród polskich księży specjalista ds. małżeństw i w ogóle przeżywania miłości.
wejść do katolickiego kościoła [...] i zostać zmierzony przez babcie z początku, bo za głośno mrugnąłem okiem. To weszło w fazę paranoi.
Nie przejmuj się :) Jeżeli wierzysz w Boga (ale tak prawdziwie), to wiesz że oceniać Cię będzie tylko On i wszelkie ludzkie osądy Twojej osoby nie mają najmniejszego znaczenia. Ja też w życiu doświadczyłem pewnego prześladowania (no niezbyt dużego bo ani razu pobity nie zostałem to fakt) i troszkę wiem jak to jest że człowiek czuje się gorszy jak ktoś się z niego śmieje albo wystarczy że się dziwnie popatrzy. Ale można to przezwyciężyć, jeśli zdamy sobie sprawę, że Ci ludzie nie mają na nas wpływu. Mój jedyny jeszcze problem z tym jest taki że mam opory przed publicznym przyznawaniem się do swojej wiary, trochę głupio tak zawsze, no ale przynajmniej kompleksu piotrowego nie mam, nigdy się nie wyrzeknę.
A teraz do Damiana...
a gdzie przepraszam On to powiedział?
poproszę o konkrety
bo jestem ciekaw
A mnie ciekawi dlaczego piszesz takie białe wiersze, linijka pod linijką :P
A wracając do tematu, to chodzi oczywiście o ustanowienie Eucharystii. Czwartek wieczorem ok. 2 tys. lat temu: "Oto jest Krew i Ciało moje". Na pamiątkę tamtych wydarzeń kapłani mają moc nadawania opłatkom i winu nienamacalnej wartości, jaką jest Ciało i Krew Chrystusa.
No, to się naczytałem :) Ale się nie zmęczyłem, niektórych z was naprawdę dobrze się czyta, np. Borkosa, choć jest niewierzący, czy RP Lady.
Zależy gdzie trafiłeś. Ja w moim mieście napotkałem na księży i ludzi z taką pasją że uczyniło to ze mnie naprawdę głęboko wierzącego. Wcześniej byłem też wierzący, ale nie przekonany i nie stosowałem wiary w życiu tak za bardzo.
Pan Bóg nie kieruje poczynaniami ludzi, ale mógł wystawić Cię na próbę, umieszczając Twoją duszę w ciele, które urodziło się w parafii, gdzie chrześcijaństwo jest w lichy sposób rozprowadzane na nowe pokolenia. Masz dość swojej parafii? Dowiedz się czy w Twoim mieście są Msze dla młodzieży albo jakieś wspólnoty młodzieżowe, gdzie można się spotkać w węższym gronie. Jeżeli masz gdzieś spotkać odpowiednich ludzi, to na pewno tam. Powinno być tak fajnie jak u batystów ;] Polecam.
Jaki jest sens chodzić na taki nonsens, jak nauki przedmałżeńskie prowadzone przez księdza. Przecież on nawet nie wie o co w tym chodzi.
Poczytaj tudzież posłuchaj księdza Piotra Pawlukiewicza, to prawdopodobnie najlepszy wśród polskich księży specjalista ds. małżeństw i w ogóle przeżywania miłości.
wejść do katolickiego kościoła [...] i zostać zmierzony przez babcie z początku, bo za głośno mrugnąłem okiem. To weszło w fazę paranoi.
Nie przejmuj się :) Jeżeli wierzysz w Boga (ale tak prawdziwie), to wiesz że oceniać Cię będzie tylko On i wszelkie ludzkie osądy Twojej osoby nie mają najmniejszego znaczenia. Ja też w życiu doświadczyłem pewnego prześladowania (no niezbyt dużego bo ani razu pobity nie zostałem to fakt) i troszkę wiem jak to jest że człowiek czuje się gorszy jak ktoś się z niego śmieje albo wystarczy że się dziwnie popatrzy. Ale można to przezwyciężyć, jeśli zdamy sobie sprawę, że Ci ludzie nie mają na nas wpływu. Mój jedyny jeszcze problem z tym jest taki że mam opory przed publicznym przyznawaniem się do swojej wiary, trochę głupio tak zawsze, no ale przynajmniej kompleksu piotrowego nie mam, nigdy się nie wyrzeknę.
A teraz do Damiana...
a gdzie przepraszam On to powiedział?
poproszę o konkrety
bo jestem ciekaw
A mnie ciekawi dlaczego piszesz takie białe wiersze, linijka pod linijką :P
A wracając do tematu, to chodzi oczywiście o ustanowienie Eucharystii. Czwartek wieczorem ok. 2 tys. lat temu: "Oto jest Krew i Ciało moje". Na pamiątkę tamtych wydarzeń kapłani mają moc nadawania opłatkom i winu nienamacalnej wartości, jaką jest Ciało i Krew Chrystusa.
No, to się naczytałem :) Ale się nie zmęczyłem, niektórych z was naprawdę dobrze się czyta, np. Borkosa, choć jest niewierzący, czy RP Lady.
ile nas jako Państwo kosztuje konkordat? ktoś może się orientuje? i z jakiej to w ogóle okazji państwo to płaci? idiotyzm
kapłani mają moc i ta transubstancjacja jest nadinterpretacją biblii
oczywiście moim zdaniem
ponieważ ofiara dokonała sie na krzyżu gdzie ''Chrystus przelał swoją krew,dokonawszy wiecznego odkupienia''
''(23) Przeto obrazy rzeczy niebieskich w taki sposób musiały być oczyszczone, same zaś rzeczy niebieskie potrzebowały o wiele doskonalszych ofiar od tamtych. (24) Chrystus bowiem wszedł nie do świątyni, zbudowanej rękami ludzkimi, będącej odbiciem prawdziwej /świątyni/, ale do samego nieba, aby teraz wstawiać się za nami przed obliczem Boga, (25) nie po to, aby się często miał ofiarować jak arcykapłan, który co roku wchodzi do świątyni z krwią cudzą. (26) Inaczej musiałby cierpieć wiele razy od stworzenia świata. A tymczasem raz jeden ukazał się teraz na końcu wieków na zgładzenie grzechów przez ofiarę z samego siebie. (27) A jak postanowione ludziom raz umrzeć, a potem sąd, (28) tak Chrystus raz jeden był ofiarowany dla zgładzenia grzechów wielu, drugi raz ukaże się nie w związku z grzechem, lecz dla zbawienia tych, którzy Go oczekują.''
(List do Hebrajczyków 9:1-28, Biblia Tysiąclecia)
proponuje zatrzymać sie nad treścią tych słow i samemu spróbować przemyśleć czy aby kościół nie nadinterpretuje słów Pisma Swiętego
szalom
oczywiście moim zdaniem
ponieważ ofiara dokonała sie na krzyżu gdzie ''Chrystus przelał swoją krew,dokonawszy wiecznego odkupienia''
''(23) Przeto obrazy rzeczy niebieskich w taki sposób musiały być oczyszczone, same zaś rzeczy niebieskie potrzebowały o wiele doskonalszych ofiar od tamtych. (24) Chrystus bowiem wszedł nie do świątyni, zbudowanej rękami ludzkimi, będącej odbiciem prawdziwej /świątyni/, ale do samego nieba, aby teraz wstawiać się za nami przed obliczem Boga, (25) nie po to, aby się często miał ofiarować jak arcykapłan, który co roku wchodzi do świątyni z krwią cudzą. (26) Inaczej musiałby cierpieć wiele razy od stworzenia świata. A tymczasem raz jeden ukazał się teraz na końcu wieków na zgładzenie grzechów przez ofiarę z samego siebie. (27) A jak postanowione ludziom raz umrzeć, a potem sąd, (28) tak Chrystus raz jeden był ofiarowany dla zgładzenia grzechów wielu, drugi raz ukaże się nie w związku z grzechem, lecz dla zbawienia tych, którzy Go oczekują.''
(List do Hebrajczyków 9:1-28, Biblia Tysiąclecia)
proponuje zatrzymać sie nad treścią tych słow i samemu spróbować przemyśleć czy aby kościół nie nadinterpretuje słów Pisma Swiętego
szalom
Ofiara Chrystusa i ofiara eucharystii są jedną ofiarą (KKK). Tak więc Kościół zatrzymał się nad treścią przytoczonego cytatu.
a skąd taka teoria że to taka sama ofiara
to co piszesz jest nielogiczne
skoro dokonała sie ofiara na krzyżu i jest sprawą zamknięta(wnioskuje po tekscie)
jaki jest sens odtwarzanie ofiary czy tez uobecnianie etc
no chyba że chce się swoiomi tezami i pośrednicząc poprzez kapłaństwo
być uzależnić swoich wiernych
"Jeden jest Bóg ,jeden też pośrednik między Bogiem a ludzmi człowiek Chrystus Jezus''
to co piszesz jest nielogiczne
skoro dokonała sie ofiara na krzyżu i jest sprawą zamknięta(wnioskuje po tekscie)
jaki jest sens odtwarzanie ofiary czy tez uobecnianie etc
no chyba że chce się swoiomi tezami i pośrednicząc poprzez kapłaństwo
być uzależnić swoich wiernych
"Jeden jest Bóg ,jeden też pośrednik między Bogiem a ludzmi człowiek Chrystus Jezus''
chciałbym wszcząć taka mini debate
w tonie merytorycznym jeśli jest to możliwe
bo mnie to dotyczyło kiedyś
a zatem
jak myślicie dlaczego w nauczaniu katechetycznym nie ma mowy o 2 przykazaniu który uważam jest szalenie istotny
co w efekcie doprowadziło do podziału 10 przykazania na pól by dalej było 10
(10 przykazanie nie ma nawet orzeczenia więc wg zasad mowy nie jest nawet zdaniem) proszę o przeczytanie dekalogu w celu dalszego czytania posttu
gdy to pytałem księdza
nie zaprzeczył
a powiedział
"człowiek z natury jest słaby i potrzebuje punktu skupienia modlitwy"
czy uważacie że zmienianie dekalogu czy jak kto woli nie mówienie o całym
jest duchowo moralne i fair ...
do rozmowy zapraszam ludzi którzy chcą podjąć rozmowe dzieki której zbadamy ten temat
a nie ma służyć kłótni
bo jak widzicie moje słowa wynikają z ciekawości interpretacji
pozdr
i t
w tonie merytorycznym jeśli jest to możliwe
bo mnie to dotyczyło kiedyś
a zatem
jak myślicie dlaczego w nauczaniu katechetycznym nie ma mowy o 2 przykazaniu który uważam jest szalenie istotny
co w efekcie doprowadziło do podziału 10 przykazania na pól by dalej było 10
(10 przykazanie nie ma nawet orzeczenia więc wg zasad mowy nie jest nawet zdaniem) proszę o przeczytanie dekalogu w celu dalszego czytania posttu
gdy to pytałem księdza
nie zaprzeczył
a powiedział
"człowiek z natury jest słaby i potrzebuje punktu skupienia modlitwy"
czy uważacie że zmienianie dekalogu czy jak kto woli nie mówienie o całym
jest duchowo moralne i fair ...
do rozmowy zapraszam ludzi którzy chcą podjąć rozmowe dzieki której zbadamy ten temat
a nie ma służyć kłótni
bo jak widzicie moje słowa wynikają z ciekawości interpretacji
pozdr
i t
co w efekcie doprowadziło do podziału 10 przykazania na pól by dalej było 10
Wliczając w to przykazanie miłości, jak sądzę
Wliczając w to przykazanie miłości, jak sądzę
Ja będę ci הי, twoim Bogiem, [Ja], który wywiodłem cię z ziemi Micrajim, z domu niewoli.
Nie wolno ci mieć innych bogów oprócz Mnie. Nie wolno ci zrobić sobie figury, żadnego wyobrażenia tego, co jest w niebie na górze, ani tego, co jest na ziemi w dole, ani tego, co jest w wodzie poniżej lądu. Nie wolno ci oddawać im pokłonów i nie wolno ci im służyć, bo Ja הי, twój Bóg, jestem Bogiem żądającym wyłączności, który [wymierza] karę [za] grzech ojców [buntowniczym] synom do trzeciego i czwartego pokolenia, tym, którzy Mnie nienawidzą, a tym, którzy Mnie kochają i przestrzegają Moich przykazań, wyświadczam dobro przez tysiące [pokoleń].
Nie wolno ci przysięgać na Imię הי, twojego Boga, nadaremnie, bo Bóg nie wybaczy temu, kto przysiągł na Jego Imię nadaremnie.
Przestrzegaj dnia Szabatu, aby go uświęcać, tak jak Bóg, twój Bóg, nakazał ci [przy Mara, zanim dał wam Torę]. Sześć dni [powszednich] możesz pracować i wykonywać wszelkie czynności, ale sobota to Szabat dla Boga, twojego Boga. Nie będziesz wykonywał żadnych zakazanych czynności ani ty, ani twój syn, ani twoja córka, ani twój sługa, ani twoja służąca, ani twój byk, ani twój osioł, ani żadne twoje zwierzę, ani konwertyta, który przebywa w twoich bramach - po to, żeby odpoczął twój sługa i twoja służąca jak ty. I pamiętaj, że niewolnikiem byłeś w Micrajim, gdy Bóg, twój Bóg, wywiódł Cię stamtąd silną ręką i wyciągniętym ramieniem, [abyście Mu służyli]. Dlatego Bóg, twój Bóg nakazał ci, żebyś zachowywał Szabat.
Szanuj twojego ojca i twoją matkę, tak jak Bóg, twój Bóg, nakazał ci [przy Mara], żebyś długo żył i żeby ci się wiodło na ziemi, którą Bóg, twój Bóg, daje tobie.
Nie wolno ci mordować.
i nie wolno ci cudzołożyć,
i nie wolno ci porywać [człowieka],
i nie wolno ci świadczyć nadaremnie przeciwko twojemu bliźniemu,
i nie wolno ci pożądać żony twojego bliźniego, nie wolno ci pożądać domu twojego bliźniego, jego pola i jego sługi, i jego służącej, i jego byka, i jego osła ani niczego, co należy do twojego bliźniego.
(edited)
(edited)
(edited)
Nie wolno ci mieć innych bogów oprócz Mnie. Nie wolno ci zrobić sobie figury, żadnego wyobrażenia tego, co jest w niebie na górze, ani tego, co jest na ziemi w dole, ani tego, co jest w wodzie poniżej lądu. Nie wolno ci oddawać im pokłonów i nie wolno ci im służyć, bo Ja הי, twój Bóg, jestem Bogiem żądającym wyłączności, który [wymierza] karę [za] grzech ojców [buntowniczym] synom do trzeciego i czwartego pokolenia, tym, którzy Mnie nienawidzą, a tym, którzy Mnie kochają i przestrzegają Moich przykazań, wyświadczam dobro przez tysiące [pokoleń].
Nie wolno ci przysięgać na Imię הי, twojego Boga, nadaremnie, bo Bóg nie wybaczy temu, kto przysiągł na Jego Imię nadaremnie.
Przestrzegaj dnia Szabatu, aby go uświęcać, tak jak Bóg, twój Bóg, nakazał ci [przy Mara, zanim dał wam Torę]. Sześć dni [powszednich] możesz pracować i wykonywać wszelkie czynności, ale sobota to Szabat dla Boga, twojego Boga. Nie będziesz wykonywał żadnych zakazanych czynności ani ty, ani twój syn, ani twoja córka, ani twój sługa, ani twoja służąca, ani twój byk, ani twój osioł, ani żadne twoje zwierzę, ani konwertyta, który przebywa w twoich bramach - po to, żeby odpoczął twój sługa i twoja służąca jak ty. I pamiętaj, że niewolnikiem byłeś w Micrajim, gdy Bóg, twój Bóg, wywiódł Cię stamtąd silną ręką i wyciągniętym ramieniem, [abyście Mu służyli]. Dlatego Bóg, twój Bóg nakazał ci, żebyś zachowywał Szabat.
Szanuj twojego ojca i twoją matkę, tak jak Bóg, twój Bóg, nakazał ci [przy Mara], żebyś długo żył i żeby ci się wiodło na ziemi, którą Bóg, twój Bóg, daje tobie.
Nie wolno ci mordować.
i nie wolno ci cudzołożyć,
i nie wolno ci porywać [człowieka],
i nie wolno ci świadczyć nadaremnie przeciwko twojemu bliźniemu,
i nie wolno ci pożądać żony twojego bliźniego, nie wolno ci pożądać domu twojego bliźniego, jego pola i jego sługi, i jego służącej, i jego byka, i jego osła ani niczego, co należy do twojego bliźniego.
(edited)
(edited)
(edited)