Subpage under development, new version coming soon!
Subject: Religie
nie, Mickiewicz był w szkole jakieś półtora roku temu, ale pamiętam to :)
Mam taki, a nie inny pogląd. Mogę o tym porozmawiać co najwyżej na sk@, ale nie chcę rozwlekać tego na forum :)
Mam taki, a nie inny pogląd. Mogę o tym porozmawiać co najwyżej na sk@, ale nie chcę rozwlekać tego na forum :)
nie, nie chce mi sie nawracac nie wierzacych, sam mam depresje ;p
to nie była żadna zachęta :)
ale spójrzmy prawdzie w oczy - większość mitów opisywanych w biblii powoli upada. Jak dla mnie to jest bajka, która nie różni się wiele od mitologii. Z drugiej strony trzeba przyznać, że ideologia chrześcijańska miała wpływ na rozwój naszego kontynentu
ale spójrzmy prawdzie w oczy - większość mitów opisywanych w biblii powoli upada. Jak dla mnie to jest bajka, która nie różni się wiele od mitologii. Z drugiej strony trzeba przyznać, że ideologia chrześcijańska miała wpływ na rozwój naszego kontynentu
a mógłbys napisać o które mity chodzi bo jestem ciekaw?
a na przykład powódź zaczerpnięta z innych opowiadań religijnych.
Nie zgadzają się lata, dorabia się do tego na siłę ideologię.
Do tego jest swoboda interpretacji - raz coś jest dosłowne a raz nie. Gdy próbuje się z tym polemizować, to jedyna odpowiedź księży to "nie, bo nie"
Nie zgadzają się lata, dorabia się do tego na siłę ideologię.
Do tego jest swoboda interpretacji - raz coś jest dosłowne a raz nie. Gdy próbuje się z tym polemizować, to jedyna odpowiedź księży to "nie, bo nie"
Jak zwykle też przeciwnicy chrześcijaństwa zwracają uwagę na wszystko tylko nie na jego przesłanie...
Kazda religia miala swoje przeslania w przypowiesciach, np mitologia grecka. Tylko co z tego?
Biblia podobno miala byc spisem faktow, a nie bajek jak mitologia :)
Biblia podobno miala byc spisem faktow, a nie bajek jak mitologia :)
wiesz komunizm też miał przesłanie, a co z niego wyszło to chyba wszyscy wiemy :/
tak by podbić wątek ;p .. kawałek z książki Dawkinsa "Bóg Urojony"
"Ponieważ działo się to w okolicach świąt Bożego Narodzenia „Independent" musiał dać coś „okolicznościowego" i na pierwszej stronie znalazła się chwytającą wręcz za serce ekumeniczna scenka ze szkolnego przedstawienia, w którym Trzech Króli odgrywały czterolatki: Shadbreet (sikh), Musharaff (muzułmanin) i Adele (chrześcijanka). Imiona i wyznanie dzieci gazeta zamieściła w nagłówku.
Czarujące, nieprawdaż? Aż się ciepło robi na sercu! Nie! Ani jedno, ani drugie — przecież to czysty absurd. Jak jakikolwiek przyzwoity człowiek może myśleć, że to uczciwe etykietować czteroletnie dzieci poprzez kosmologiczne i teologiczne poglądy ich rodziców? Żeby to sobie uzmysłowić, wyobraźmy sobie, jak zareagowalibyśmy na identyczną fotografię z nieco zmienionym podpisem: Shadbreet (keynesista, lat cztery), Musharaff (monetarysta, lat cztery) i Adele (marksistka, wiek — cztery lata). Redakcję natychmiast zalałaby fala listów od zbulwersowanych czytelników. Tymczasem ów dziwny status religii sprawia, że na taki obrazek, jaki został opublikowany, nikt nawet nie odważy się zwrócić uwagi i nikt nie śmie zaprotestować przy żadnej podobnej okazji. A jakiż wrzask by się rozległ, gdyby tak ktoś zamieścił pod fotografią taki na przykład opis: Czteroletni: Shadbreet (ateista), Musharaff (agnostyk) i Adele (laicka humanistka). Pewnie ktoś wręcz zażądałby śledztwa, czy rodzicom tych dzieci nie powinny zostać odebrane prawa rodzicielskie."
"Ponieważ działo się to w okolicach świąt Bożego Narodzenia „Independent" musiał dać coś „okolicznościowego" i na pierwszej stronie znalazła się chwytającą wręcz za serce ekumeniczna scenka ze szkolnego przedstawienia, w którym Trzech Króli odgrywały czterolatki: Shadbreet (sikh), Musharaff (muzułmanin) i Adele (chrześcijanka). Imiona i wyznanie dzieci gazeta zamieściła w nagłówku.
Czarujące, nieprawdaż? Aż się ciepło robi na sercu! Nie! Ani jedno, ani drugie — przecież to czysty absurd. Jak jakikolwiek przyzwoity człowiek może myśleć, że to uczciwe etykietować czteroletnie dzieci poprzez kosmologiczne i teologiczne poglądy ich rodziców? Żeby to sobie uzmysłowić, wyobraźmy sobie, jak zareagowalibyśmy na identyczną fotografię z nieco zmienionym podpisem: Shadbreet (keynesista, lat cztery), Musharaff (monetarysta, lat cztery) i Adele (marksistka, wiek — cztery lata). Redakcję natychmiast zalałaby fala listów od zbulwersowanych czytelników. Tymczasem ów dziwny status religii sprawia, że na taki obrazek, jaki został opublikowany, nikt nawet nie odważy się zwrócić uwagi i nikt nie śmie zaprotestować przy żadnej podobnej okazji. A jakiż wrzask by się rozległ, gdyby tak ktoś zamieścił pod fotografią taki na przykład opis: Czteroletni: Shadbreet (ateista), Musharaff (agnostyk) i Adele (laicka humanistka). Pewnie ktoś wręcz zażądałby śledztwa, czy rodzicom tych dzieci nie powinny zostać odebrane prawa rodzicielskie."
hmmm... czy ja wiem ;)
po pierwsze, czy muzułmanin zgodziłby się na udział w przedstawieniu na Boże Narodzenie? ;>
po pierwsze, czy muzułmanin zgodziłby się na udział w przedstawieniu na Boże Narodzenie? ;>
ta sa czterolatki i tylko podpis pod zdjeciem.. chodzi o to ze dzieci nie powinno sie nazywac katolikami np tylko dziecmi katolickich rodzicow.
Naprawdę bulwersujące...jak można tak straszliwie nazywać te dzieci...masakra. Masz jeszcze jakieś ciekawe fragmenty bajek z muzułmaninem w Bożym Narodzeniu w tej książce? :)
nie chodzi ze bulwersujace ale jest to jeden ze sposobow wpajania dzieciom ze musza wierzyc w religie rodzicow.... slyszac ze nie sa katolikami a tylko dziecmi katolickich rodzicow dochodzili by do wnioskow ze moga wybrac
Na pewno czteroletnie dziecko ma pojęcie o możliwości wyboru w tak ważnej sprawie.