Azərbaycan dili Bahasa Indonesia Bosanski Català Čeština Dansk Deutsch Eesti English Español Français Galego Hrvatski Italiano Latviešu Lietuvių Magyar Malti Mакедонски Nederlands Norsk Polski Português Português BR Românã Slovenčina Srpski Suomi Svenska Tiếng Việt Türkçe Ελληνικά Български Русский Українська Հայերեն ქართული ენა 中文
Subpage under development, new version coming soon!

Subject: Religie

2010-08-04 16:28:57
No dobrze, trochę przekręciłem swój cytat, ale dalej nie zmienia to tego co napisałem. Pius XII mógł odczuwać jakieś opory przed Żydami, ale w żaden sposób nie popierał ich eksterminacji.
Nawiasem mówiąc, takie miał opory przed Żydami, że ukrywał w Watykanie głównego rabina Rzymu, który po wojnie przeszedł na chrześcijaństwo.


Hmy.. ale to tez nie oznacza, że Pius XII nie maczał palców w pozbyciu się Żydów. Jak już ci wcześniej wspominałem istnieje sporo przesłanek na ten temat, że jednak chciał się ich pozbyć, jednak wg ciebie większość z nich o tym nie świadczy, cóż.. każdy ma swoją interpretacje.


No więc możemy przyjąć, że ich miłował.

Nie możemy przyjąć, bo skoro ich miłował, to dlaczego nie chronił bardziej? Bo przecież "kochaj bliźniego jak siebie samego".


Nie miał żadnych układów z Hitlerem, poza prowadzeniem minimalnych stosunków dyplomatycznych, które prowadzić musiał.


To tylko twoje zdanie.


Tak samo, w żaden sposób nie pomógł im w atakach na komunistów.

Jak nie? Skoro wcześniej napisałeś, że duchowni KK ze wschodniej europy musieli pomagać i donosić do Watykanu, bo walczyli o swoje życie/dobra?


Niezależny od kogo? Rozumiem, że od kleru? Bo od komuchów to raczej nie bardzo.

Hmy.. może, źle to ująłem. Nie są zależni od żadnej religii i to mnie cieszy.


przedstawiciele KK mają tam jakieś swoje poletko, tylko ciężko uznać mi publiczną za zależną od KK.

Obecnie jest zależna, tak jak wspomniałeś zależy to od władz.


Poseł i prezydent reprezentują mój kraj, reprezentuję mnie, są opłacani przez mnie, dlatego mam prawo wiedzieć ile zarabia jeden z drugim.

Nie każdy poseł reprezentuje ciebie to raz. Dwa KK też w pewien sposób reprezentuje nasz kraj - są tu religią dominującą, czyli reprezentują sporą ilość obywateli, także są opłacani przez naród, dlatego też mamy prawo wiedzieć ile i za co zarabiają.


Do kościoła nie chodzę, na tacę nie rzucam, guzik mnie obchodzi ile z jednej niedzieli wyciąga parafia. Nie mój biznes - ja w tym nie uczestniczę.

Po raz kolejny obracasz wszystko względem swojej osoby, w sumie jak ci sąsiad zabije sąsiadkę to też powiesz pewnie "nie mój chlew, nie moje świenie", niech sobie sami radzą.


A cóż takiego stało się przez te 20 lat, iż można mówić o realnym wpływie Watykanu na politykę?


No w sumie można chyba powiedzieć, że od jakiś 20 lat w znaczny sposób nie ładują się w politykę, to raczej zasługa Wojtyły była. Ostatnim takim większym ładowaniem się była zmiana ustroju w Polsce i centralno-wschodniej europie, co akurat zaliczam im na plus.


Oczywiście, tylko jakie to ma znaczenie? Rozmawiamy o tym w kontekście wpływu Watykanu na politykę Europy - jakie znaczenie ma wobec niej ów dogmat?

Ogromne!


Tak, jeżeli szef prowadzi firmę 20-osobową na kilkudziesięciu metrach kwadratowych. W przypadku firmy, skupiającej setki tysięcy ludzi, działającej na całym globie, "szef" wszystkiego nie przypilnuje, tym bardziej, że...

Z tego co wiem są także odpowiedni kierownicy w danych regionach jeśli chodzi o duże firmy i to oni pomagają szefowi trzymać porządek, także.. wszystko by się dało, jeśli by się tylko chciało.


Ale jeżeli ów Kowalski czuje się chrześcijaninem, to wie doskonale jakich zasad ma przestrzegać i wie, że przed Bogiem odpowiada na równi z papieżem.

To już nieco inny aspekt, ale papież jest przecież "bogiem na ziemi".


Taka sama sytuacja jest z prawem. Jesteśmy zobowiązani do jego przestrzegania w taki sam sposób jak jego twórcy. Tak zwykły Kowalski, jak i Premier, czy Prezydent.

To teraz spójrz i zobacz jakie konsekwencje w sprawie np. jazdy po pijaku są wyciągane względem Kowalskiego a posła, premiera czy prezydenta.



Poza monopolem na Kościół Katolicki (czy też ogólnie na religię chrześcijańską, ale już od kilkuset lat tego nie mają), nie znam żadnego innego monopolu.


Zapoznać cię z nimi?


Ta, jasne... To wszystko to tylko przypuszczenia, które w jak zakładam w dużej mierze mijają się z prawdą.


Są to bardzo realne przypuszczenia.
2010-08-04 19:41:45
Hmy.. ale to tez nie oznacza, że Pius XII nie maczał palców w pozbyciu się Żydów. Jak już ci wcześniej wspominałem istnieje sporo przesłanek na ten temat, że jednak chciał się ich pozbyć, jednak wg ciebie większość z nich o tym nie świadczy, cóż.. każdy ma swoją interpretacje.

Przepraszam, stosujemy wykładnię prawa rzymskiego ("człowiek, któremu nic nie udowodniono jest niewinny"), czy sowieckiego ("dajcie człowieka a paragraf znajdzie się sam")? Albo masz jakieś dowody na morderczy antysemityzm Piusa, albo zamknijmy temat. To co przedstawiłeś na razie, to nie sa ani dowody, ani nawet poszlaki.

Nie możemy przyjąć, bo skoro ich miłował, to dlaczego nie chronił bardziej? Bo przecież "kochaj bliźniego jak siebie samego".

Chronił ich tak jak mógł. Cóż mógł zrobić więcej? I jakimi motywami się kierować, skoro Żydzi nie podlegali Watykanowi?

To tylko twoje zdanie.

Tego zdana są wszyscy historycy.

Jak nie? Skoro wcześniej napisałeś, że duchowni KK ze wschodniej europy musieli pomagać i donosić do Watykanu, bo walczyli o swoje życie/dobra?

Nigdzie nie napisałem, że "musieli", co najwyżej dopuściłem taką możliwość ich postępowania w obliczu zagłady czekającej ich z rąk Sowietów. Przy czym sam nie znam takich sytuacji.

Nie każdy poseł reprezentuje ciebie to raz. Dwa KK też w pewien sposób reprezentuje nasz kraj - są tu religią dominującą, czyli reprezentują sporą ilość obywateli, także są opłacani przez naród, dlatego też mamy prawo wiedzieć ile i za co zarabiają.

Każdy urzędnik państwowy jest opłacany z moich podatków i dlatego mam prawo do by interesować się ich pensjami. W przypadku KK taka korelacja nie zachodzi, więc ich zarobki nie obchodzą mnie w żaden sposób.
Kościół oficjalnie nie reprezentuje naszego państwa w żaden sposób.

Po raz kolejny obracasz wszystko względem swojej osoby, w sumie jak ci sąsiad zabije sąsiadkę to też powiesz pewnie "nie mój chlew, nie moje świenie", niech sobie sami radzą.

Tak, względem swojej osoby, gdyż to ja decyduję o tym, co mnie interesuje a co nie - i niech tak pozostanie.
Przykład z sąsiadami jest znów nietrafiony. Podam inny. Gdy idę do sklepu mogę sobie kupić bułkę, ale nie muszę. Jednak gdy już ją kupię, nie muszę dowiadywać się, ile z tego tytułu zarobi ekspedientka, właściciel spożywczaka i piekarnia.

No w sumie można chyba powiedzieć, że od jakiś 20 lat w znaczny sposób nie ładują się w politykę, to raczej zasługa Wojtyły była. Ostatnim takim większym ładowaniem się była zmiana ustroju w Polsce i centralno-wschodniej europie, co akurat zaliczam im na plus.

I co takiego ten Wojtyła zrobił? Myślałem o tym, że jego zasługi w obaleniu komunizmu wysuwają mohery a tu proszę... Moje zdanie jest chyba dość normalne, zasługi papieża w obalenie komuny są praktycznie żadne.
Pomijam już fakt, że krytykujesz to, co okazało się dobre.

Ogromne!

No to słucham, jakie znaczenie ma dogmat o nieomylności papieża na politykę na przykład ekonomiczną Belgii, środowiskową Hiszpanii i zagraniczną Węgier?

Z tego co wiem są także odpowiedni kierownicy w danych regionach jeśli chodzi o duże firmy i to oni pomagają szefowi trzymać porządek, także.. wszystko by się dało, jeśli by się tylko chciało.

Czasami się da, czasami się nie da. Dużo spraw jest uzależnionych od wielu rzeczy.

To teraz spójrz i zobacz jakie konsekwencje w sprawie np. jazdy po pijaku są wyciągane względem Kowalskiego a posła, premiera czy prezydenta.

Mówiliśmy o podejściu do prawa (czy to kościelnego, czy też cywilnego) a nie o sądach. Nie jest winą ani moją, ani papieża, że sądy wydawają różnorakie wyroki.

Zapoznać cię z nimi?

No czekam.

Są to bardzo realne przypuszczenia.

Jeśli są realne, to poproszę o jakieś wyciągi z kont watykańskich, albo chociaż o jakieś konkretne wydatki na cokolwiek. Bo generalnie takie opowiastki przypominają mi bajki o królestwie za siedmioma rzekami i siedmioma górami.
2010-08-25 09:42:32
oj moja droga mylisz sie katolicy jako jedyni kropią (nie wiem jak jest u prawosławnych)
baptysci zielonoświątkowcy adwentyści mormoni
pentakostalni ogólnie protestanci oni wszyscy przyjmuja chrzest w wieku dorosłym przez zanurzenie -symbol?może i tak ale ważny i lepiej symbolem naśladować Chrystusa
tyle że katolicki kościół
wierzy że jak sie nie pokropi (czyt ochrzci dziecka)to idzie do piekła które zowie sie limbo gdyz wierzycie że takie dziecko umiera w grzechu pierworodnym.
ja powiem tak jakiz to Bóg wiecznie potępia istote która jeszcze nie miała szansy słowa z ust wykrzesac
po 2 chrzest nie zmywa żadnego grzechu !!1
biblia mówi że grzech zmazuje jedynie krew Jezusa Chrystusa młoda damo
wiesz nie warto bronic wszystkich doktryn w KK tylko dlatego że jest sie katolikiem
dla zasady
warto jest sie przyjzec problemowi
2010-08-25 13:11:59
Słoneczko! Kropi to się święcone na Wielkanoc. Chrzciłeś kiedyś dziecko? Z doświadczenia Ci zatem powiem, że kapłan POLEWA wtedy wodą (obmywa)czoło/głowę malucha. Faktem jest, że nie jest to zanurzenie.
Piszesz o dosłowności i o bronieniu doktryn, etc. tylko z zasady. Gdybym to robiła, nigdy nie założyłabym spodni- Pismo zakazuje noszenia męskiej odzieży przez kobiety, a je noszę. Nigdy też nie zjadłabym tatara, czy kaszanki, nie mogłabym mieć tatuaży...- tego też zabrania pismo.

Co do limbusa, to muszę Cię zmartwić, ale zatrzymałes się na synodzie w Kartaginie w ciemnym sredniowieczu... Teologia od tego czasu nie stała w miejscu! A tak na marginesie, to limbus w odniesieniu do dzieci, zwany puerorum, był stworzony o wizję starotestamentalną "limbus patrum", czyli stan przebywania dla tych sprawiedliwych, ktorzy zmarli przed zmartwychwstaniem Chrystusa.
No, na logikę weź: Św. Józef by się po piekle poniewierał? ;P

Możliwe jest zbawienie czlowieka bez chrztu, dzięki powszechnej woli zbawczej Boga. (1 Tm 2,4)

Pozdrawiam.
2010-08-25 13:25:58
z jakiego przekladu Biblii wzielas ten werset?
2010-08-25 13:28:09
To nie jest werset z Biblii :) To komentarz/wyjaśnienie do (1 Tm 2,4).
2010-08-25 13:42:38
tak zwane okulary denominacyjne które są w tysiąclatce pod tekstem...:)
a ten starotestamentowy limbus to nie nazywał sie kolpos? łono Abrachama?
zatrzymałem sie na średniowieczu w tym wypadku gdyz rozdzwięk pozostał
powiedz mi jeszcze że wg teorii katol. chrzest nie obmywa grzechu pierworodnego?
bo to było przyczyną zmiany praktykowani chrztów
gdzie jeszcze w 10 wieku ne były praktykowane chrzty w baptysteriach
a w sumie rtak naprawde zirytowało mnie troche jak napisałaś że tylko świadkowie jehowy tak praktykuja
lobbując pogląd że wszystko jest ok
że sa katolicy i jehowcy a jak sa jehowcy to żle sie to kojarzy i mozesz owieczki utwierdzac zamiast pozwolić im zbadac temat
moim zdaniem praktyka iście propagandowa -bez urazy
2010-08-25 13:49:58
a jeszcze 1 żabko :P
Chrystus dał przykład chrztu i dlaczego nie naśladowac to dosłownie skoro on taką forme przyjął?
czyz to nie jest piękne?
forma oczywiście moze sie zmieniać pod warunkiem ze nie bedzie sie temu nadawać znaczenia innego niz należy
i zgodzisz sie ze mną że jedynie krew Jezusa Chrystusa obmywa grzech
(wiem co napiszesz :D i ja wtedy wiem co ja napisze czuje że sobie znów poklikamy :D)
2010-08-25 13:50:45
i przez to pisanie przegapilem fanjego gk :D
2010-08-25 14:12:04
daleka jestem od propagandy. O Świadkach Jehowy wspomnialam jedynie dlatego, że łatwiej było dla mnie posłużyć się ich przykładem, niż przykładem Mormonów. No i łatwiej dla potencjalnego odbiorcy moich tutaj wpisów. Znamy bardziej obrzędy Świadków Jehowy, niż np. Mormonow, czy baptystów, prawda?
Kolpos, to po grecku łono- możesz interpretowac je jako łono AbraHama ( w sumie rzadko tak się robi, ale robi), a możesz jako łono w sensie macierzy- miejsca zrodzenia/pochodzenia, czy wreszcie jako zwyczajne(niezwyczajne) łono kobiety.

powiedz mi jeszcze że wg teorii katol. chrzest nie obmywa grzechu pierworodnego?

Teoretycznie tak. Za sprawą chrztu stajesz się dzieckiem bożym, należysz do wspólnoty, dostępujesz łaski, ale to krew Chrystusa nas ODKUPIA.
Zresztą sam Jezus został przecież ochrzczony przez Jana, mimo, że grzechu nie popelnił. tym samym chrzest musiał mieć inne znaczenie, niż zgladzenie grzechu.

Ja nie mowię, że 'Jehowcy" się źle kojarzą i nie nawołuję do niczego. Nikogo też nie mam zamiaru utwierdzać w czymkolwiek! Każdy ma własny rozum, by się nim poslugiwać.
2010-08-25 14:18:11
a jeszcze 1 żabko :P
Chrystus dał przykład chrztu i dlaczego nie naśladowac to dosłownie skoro on taką forme przyjął?
czyz to nie jest piękne?
forma oczywiście moze sie zmieniać pod warunkiem ze nie bedzie sie temu nadawać znaczenia innego niz należy
i zgodzisz sie ze mną że jedynie krew Jezusa Chrystusa obmywa grzech
(wiem co napiszesz :D i ja wtedy wiem co ja napisze czuje że sobie znów poklikamy :D)



1263 Chrzest odpuszcza wszystkie grzechy, grzech pierworodny i wszystkie grzechy osobiste, a także wszelkie kary za grzech. W tych, którzy zostali odrodzeni, nie pozostaje więc nic, co mogłoby przeszkodzić im w wejściu do Królestwa Bożego, ani grzech Adama, ani grzech osobisty, ani skutki grzechu, wśród których najcięższym jest oddzielenie od Boga.

1264 W ochrzczonym pozostają jednak pewne doczesne konsekwencje grzechu, takie jak cierpienie, choroba, śmierć czy nieodłączne od życia ułomności, takie jak słabości charakteru, a także skłonność do grzechu, którą Tradycja nazywa pożądliwością lub metaforycznie "zarzewiem grzechu" (fomes peccati). "Pożądliwość jest nam pozostawiona dla walki, nie może ona szkodzić tym, którzy nie dają jej przyzwolenia i mężnie opierają się jej z pomocą łaski Jezusa Chrystusa. Właśnie dzięki temu (2 Tm 2, 5)" .

1265 Chrzest nie tylko oczyszcza ze wszystkich grzechów, lecz także czyni neofitę "nowym stworzeniem" (2 Kor 5, 17), przybranym synem Bożym , który stał się "uczestnikiem Boskiej natury" (2 P 1, 4), członkiem Chrystusa , a z Nim "współdziedzicem" (Rz 8, 17), świątynią Ducha Świętego.

1266 Najświętsza Trójca daje ochrzczonemu łaskę uświęcającą, łaskę usprawiedliwienia, która:
- uzdalnia go do wiary w Boga, do pokładania w Nim nadziei i miłowania Go przez cnoty teologalne;
- daje mu zdolność życia i działania pod natchnieniem Ducha Świętego pośrednictwem Jego darów;
- pozwala mu wzrastać w dobru przez cnoty moralne.
W ten sposób cały organizm życia nadprzyrodzonego chrześcijanina zakorzenia się w chrzcie świętym.


A to, co ma do powiedzenia katechizm Kościoła Katolickiego.
2010-08-25 14:38:15
dzieki za wklejenie katechizmu :)
on wam nakazuje myslec i interpretowac sprawy ostateczne tak jak zrobił to papież ...
dlatego tez sa przypisy w biblii
Teoretycznie tak. Za sprawą chrztu stajesz się dzieckiem bożym, należysz do wspólnoty, dostępujesz łaski, ale to krew Chrystusa nas ODKUPIA.
Zresztą sam Jezus został przecież ochrzczony przez Jana, mimo, że grzechu nie popelnił. tym samym chrzest musiał mieć inne znaczenie, niż zgladzenie grzechu.


bingo inne znaczenie :) wg mnie to symbol nowonarodzenia symbol ,który Chrystus nam wskazał
czyli sugerujesz że krew Jezusa odkupia ale nie obmywa ludzi z grzechów?
Zresztą sam Jezus został przecież ochrzczony przez Jana, mimo, że grzechu nie popelnił mimo, że grzechu nie popelnił. tym samym chrzest musiał mieć inne znaczenie, niż zgladzenie grzechu.- niech twoje słowa będa najlepszym dla ciebie argumentem
Tylko krew Jezusa Chrystusa ma moc usunięcia grzechów
moge wkleic ci wiele wersetów ale ty je znasz doskonale
przecie wykształcona :D

albo ze starego test
"bez przelania krwi nie ma przebaczenia grzechów"
to sie ty czy nie tylko do chrztu ale tez praktyki ofiary mszy św
o której juz klikaliśmy i wolalbym znów nie przerabiac tego po raz kolejny przez kilka godzin
(edited)
2010-08-25 14:47:52
1263 Chrzest odpuszcza wszystkie grzechy, grzech pierworodny i wszystkie grzechy osobiste, a także wszelkie kary za grzech.

a co mówi pismo św?

1 List Jana
(4) Piszemy to w tym celu, aby nasza radość była pełna. (5) Nowina, którą usłyszeliśmy od Niego i którą wam głosimy, jest taka: Bóg jest światłością, a nie ma w Nim żadnej ciemności. (6) Jeżeli mówimy, że mamy z Nim współuczestnictwo, a chodzimy w ciemności, kłamiemy i nie postępujemy zgodnie z prawdą. (7) Jeżeli zaś chodzimy w światłości, tak jak On sam trwa w światłości, wtedy mamy jedni z drugimi współuczestnictwo, a krew Jezusa, Syna Jego, oczyszcza nas z wszelkiego grzechu. (8) Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy. (9) Jeżeli wyznajemy nasze grzechy, [Bóg] jako wierny i sprawiedliwy odpuści je nam i oczyści nas z wszelkiej nieprawości. (10) Jeśli mówimy, że nie zgrzeszyliśmy, czynimy Go kłamcą i nie ma w nas Jego nauki.
]

to oczyszcza nas ze wszelkiego grzechu czy nie ze wszelkiego?
czy potrzeba nam innego oczyszczenia
czyż krew Chrystusa nie stała sie doskonałą ofiarą?
a i jeszcze jedno
co do Józefa czy innych którzy teoretycznie mogliby wstąpic do nieba po przyjściu Chrystusa a wcześniej mogli sie gdzies znajdowac (zwał jak chciał )
ale Chrystus juz przyszedł więc istnienie takich miejsc o których mowa jest bezsensu
pozatym to bardziej skomplikowana sprawa
wg mojej teorii ludzie przed Chrystusem nie umarli
przykład?
Jezus rozmawiał z Mojżeszem na górze przemienienia a przeciez prawo Izraela (które zresztą Jezus nie przekroczyl zabrania rozmawiania z umarlymi
2010-08-25 14:49:17
chrzest oczyszcza ze wszystkich grzechów.
Nie wiem, w czym widzisz nieścisłość.
2010-08-25 14:52:21
to apostol Pawel piepszyl za przeproszeniem__-
dla mnie biblia stoi wyzej niz jakies katehizmy
2010-08-26 11:41:29
niech twoje słowa będa najlepszym dla ciebie argumentem

Moja słowa nie są żadnym argumentem. Ani dla mnie, ani dla Ciebie- dla nikogo. To zwykłe moje rozmyślania. W sumie popełniłam błąd, bo powinnam napisać: Musiał mieć TEŻ inne znaczenie. Inaczej- jak wiadomo, Jezus miał 2 natury: boską i ludzką, więc przez wzgląd na tę ludzką, a także dla przykładu został ochrzczony.

"Nawróćcie się (...) i niech każdy z was ochrzci się w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów" (Dz 2, 37).

A co do krwi Odkupiciela, to gdyby chrzest załatwiał wszystko, jaki sens miałyby wtedy inne Sakramenty? Przecież żeby uczestniczyć w Eucharystii, należy być najpierw ochrzczonym.

Piszesz, że li i wyłącznie krew ma dar zmazania naszych grzechów, ale zgodzisz się ze mną, ze ta krew, to się nie wzięła znikąd. Krew ma tutaj ścisły związek ze śmiercią (no i zmartwychwstaniem), a przecież chrzest to nic innego jak zanurzenie się w śmierci i pokonanie jej. Widzę analogię.

"bez przelania krwi nie ma przebaczenia grzechów"

Owszem, no i najpierw były jagniątka, a potem Jezus. Dzięki temu Ty nie musisz składać takich ofiar.

przecie wykształcona :D

Wyczuwam ironię ;P Powiem Ci tylko, że przeceniasz mnie. Nie jestem biblistą.

wg mojej teorii ludzie przed Chrystusem nie umarli
przykład?
Jezus rozmawiał z Mojżeszem na górze przemienienia a przeciez prawo Izraela (które zresztą Jezus nie przekroczyl zabrania rozmawiania z umarlymi



To, że Jezus rozmawiał z Mojżesz i Eliaszem wskazuje na to, że proroctwa się wypełniły- Jezus był zapowiedzianym Mesjaszem. Prawo i Prorocy.
Jezus nie był spirytystą. Rozmawiał z nimi, tak jak wcześniej rozmawiał z nimi Bóg.

Przecież Żydzi wierzyli w życie pozagrobowe, więc nie wiem w czym rzecz? To, że prawo zabraniało rozmawiac z umarłymi, to tylko i wyłącznie na takiej samej zasadzie, jakiej kościół zabrania dzisiaj. Nikt mi nie zabroni rozmawiać np. ze św. Cecylią, czy nawet samym Mojżeszem :D Co najwyżej ubiorą mnie w wdzianko z bardzo długimi rękawami wiązanymi na plecach.

W sumie nie mam pojęcia, co chcesz udowodnić. Czy to, że chrzest jest nam zbyteczny do zbawienia?