Subpage under development, new version coming soon!
Subject: Religie
nie chce mieć z tym skurwysyństwem nic do czynienia
słowa
chodzenie do seminarium prawie w dzień w dzień
to co to za seminarium, skoro chodziłeś tam dzień w dzień o_O?
Mdli mnie w na widok tych skurwysynów
słowa
są też w jakimś małym % naprawdę wierzący księżą
a ilu znasz?
przy okazji chyba nie do ciebie należy ocenianie tego, to jeden, dwa, myślisz, że naprawdę tłumy niewierzących walą drzwiami i oknami do semi, żeby kisić się tam 6 lat przechodząc cała formację seminaryjną etc. dla beki?
I żałuję tylko, że przez tyle czasu skurwysynów broniłem
słowa
Ja ogólnie mogę powiedzieć, że do seminarium nie idą ludzie, którzy są wierzący, pogodni, dobrzy, tylko ludzie, którzy mają naprawdę poważne problemy (żadna nowość, ale jak się czlowiek z tym zetknie to dopiero otwiera to oczy).
tacy są też na bank i temu nie da się zaprzeczysz. ale dlaczego od razu stawiasz sprawę tak, że "nie idą ludzie wierzący, pogodni, dobrzy"?
resztę rzeczy które opisujesz ciężko mi jakkolwiek skomentować tak naprawdę. domyślam się, że jesteś pewnie sfrustrowany etc. i nie mówię, że będę bronił kogoś za wszelką cenę albo coś (bo nie), ale szczerze? wydaje mi się mało prawdopodobne, że duża grupa ludzi wykazuje się tak małym zdrowym rozsądkiem.
@father:
...ja na szczscie nie mam tego problemu-ponoc Bog jest "osoba" duchowa, a wiec i w duchu powinnismy wyznawac przed nim swoje grzechy.
A inna sprawa ze cala ta spowiedz zostala stworzona na potrzeby kleru, ktory lubi wiedziec co sie dzieje w okolicy, no i co tam we lbach maja parafianie
jednym z warunków dobrej spowiedzi jest żal za grzechy. tak? tak.
jest to w zasadzie najważniejszy warunek; w sytuacjach zagrożenia życia etc. jest coś takiego jak żal doskonały, co polega generalnie na tym, że wystarczy, że człowiek z pobudek innych niż np. 'narobiłem lipy', żałuje za swoje grzechy i uzyskuje przebaczenie.
kapłan nie odpuszcza grzechów w sakramencie pojednania, kapłan jest... pośrednikiem.
pytanie: jak to stwierdzić przy tzw. 'spowiedzi usznej' (np. u protestantów?)
słowa
chodzenie do seminarium prawie w dzień w dzień
to co to za seminarium, skoro chodziłeś tam dzień w dzień o_O?
Mdli mnie w na widok tych skurwysynów
słowa
są też w jakimś małym % naprawdę wierzący księżą
a ilu znasz?
przy okazji chyba nie do ciebie należy ocenianie tego, to jeden, dwa, myślisz, że naprawdę tłumy niewierzących walą drzwiami i oknami do semi, żeby kisić się tam 6 lat przechodząc cała formację seminaryjną etc. dla beki?
I żałuję tylko, że przez tyle czasu skurwysynów broniłem
słowa
Ja ogólnie mogę powiedzieć, że do seminarium nie idą ludzie, którzy są wierzący, pogodni, dobrzy, tylko ludzie, którzy mają naprawdę poważne problemy (żadna nowość, ale jak się czlowiek z tym zetknie to dopiero otwiera to oczy).
tacy są też na bank i temu nie da się zaprzeczysz. ale dlaczego od razu stawiasz sprawę tak, że "nie idą ludzie wierzący, pogodni, dobrzy"?
resztę rzeczy które opisujesz ciężko mi jakkolwiek skomentować tak naprawdę. domyślam się, że jesteś pewnie sfrustrowany etc. i nie mówię, że będę bronił kogoś za wszelką cenę albo coś (bo nie), ale szczerze? wydaje mi się mało prawdopodobne, że duża grupa ludzi wykazuje się tak małym zdrowym rozsądkiem.
@father:
...ja na szczscie nie mam tego problemu-ponoc Bog jest "osoba" duchowa, a wiec i w duchu powinnismy wyznawac przed nim swoje grzechy.
A inna sprawa ze cala ta spowiedz zostala stworzona na potrzeby kleru, ktory lubi wiedziec co sie dzieje w okolicy, no i co tam we lbach maja parafianie
jednym z warunków dobrej spowiedzi jest żal za grzechy. tak? tak.
jest to w zasadzie najważniejszy warunek; w sytuacjach zagrożenia życia etc. jest coś takiego jak żal doskonały, co polega generalnie na tym, że wystarczy, że człowiek z pobudek innych niż np. 'narobiłem lipy', żałuje za swoje grzechy i uzyskuje przebaczenie.
kapłan nie odpuszcza grzechów w sakramencie pojednania, kapłan jest... pośrednikiem.
pytanie: jak to stwierdzić przy tzw. 'spowiedzi usznej' (np. u protestantów?)
to co to za seminarium, skoro chodziłeś tam dzień w dzień o_O?
Do każdego seminarium można chodzić codziennie, seminarium to nie zakon -.-, widać, że ładnie znasz sprawę, że zabierasz się za dyskusję ze mną, ale okej.
a ilu znasz?
przy okazji chyba nie do ciebie należy ocenianie tego, to jeden, dwa, myślisz, że naprawdę tłumy niewierzących walą drzwiami i oknami do semi, żeby kisić się tam 6 lat przechodząc cała formację seminaryjną etc. dla beki?
Ta cała smieszna formacja seminaryjna, w której od pierwszego roku mozna miec samochód, mp3, mpr4, telefony (niby zabronione ale 80% je ma), gdzie można wychodzić 2x w tygodniu na całe popołudnie, i gdzie byle kretyn zaliczy sesje to nie jest problem zważywszy na przyszłe zarobki :]
szczególnie, jak ktos nie ma powodzenia u plci przeciwnej, i ogolnie lepszych perspektyw.
Zresztą poproszę brata, który był klerykiem żeby się włączył w rozmowę, on wie lepiej, ja tylko opisuję sprawę z perspektywy człowieka, ktory zna sprawe troche lepiej niż reszta (pare h dziennie w seminarium zrobilo swoje).
tacy są też na bank i temu nie da się zaprzeczysz. ale dlaczego od razu stawiasz sprawę tak, że "nie idą ludzie wierzący, pogodni, dobrzy"?
No są, np. mój brat, i ze 100 kleryków w seminarium w Kaliszu pewnie by się i z 15 takich znalazło jeszcze.. nie zaprzeczę ;-), ale zauważ, ze to mniejszość.
resztę rzeczy które opisujesz ciężko mi jakkolwiek skomentować tak naprawdę. domyślam się, że jesteś pewnie sfrustrowany etc.
Ja nie mam powodów do frustracji, mnie KK nic nie zrobił, ja piszę jak jest. Przejrzałem na oczy. Spytaj się borkosa, siekiery, przemka etc. jak broniłem KK wczesniej, i to jak zaciekle, owszem jakimś fanatykiem nie bylem, ale wierzyłem w to wszystko, słyszałem o jakiś wybrykach księży czy kleryków, ale myślałem, ze to odosobnione przypadki.. no niestety...
i nie mówię, że będę bronił kogoś za wszelką cenę albo coś (bo nie), ale szczerze? wydaje mi się mało prawdopodobne, że duża grupa ludzi wykazuje się tak małym zdrowym rozsądkiem.
Duża grupa ludzi z zasady wykazuje się niezbyt dużym rozsądkiem.
Do każdego seminarium można chodzić codziennie, seminarium to nie zakon -.-, widać, że ładnie znasz sprawę, że zabierasz się za dyskusję ze mną, ale okej.
a ilu znasz?
przy okazji chyba nie do ciebie należy ocenianie tego, to jeden, dwa, myślisz, że naprawdę tłumy niewierzących walą drzwiami i oknami do semi, żeby kisić się tam 6 lat przechodząc cała formację seminaryjną etc. dla beki?
Ta cała smieszna formacja seminaryjna, w której od pierwszego roku mozna miec samochód, mp3, mpr4, telefony (niby zabronione ale 80% je ma), gdzie można wychodzić 2x w tygodniu na całe popołudnie, i gdzie byle kretyn zaliczy sesje to nie jest problem zważywszy na przyszłe zarobki :]
szczególnie, jak ktos nie ma powodzenia u plci przeciwnej, i ogolnie lepszych perspektyw.
Zresztą poproszę brata, który był klerykiem żeby się włączył w rozmowę, on wie lepiej, ja tylko opisuję sprawę z perspektywy człowieka, ktory zna sprawe troche lepiej niż reszta (pare h dziennie w seminarium zrobilo swoje).
tacy są też na bank i temu nie da się zaprzeczysz. ale dlaczego od razu stawiasz sprawę tak, że "nie idą ludzie wierzący, pogodni, dobrzy"?
No są, np. mój brat, i ze 100 kleryków w seminarium w Kaliszu pewnie by się i z 15 takich znalazło jeszcze.. nie zaprzeczę ;-), ale zauważ, ze to mniejszość.
resztę rzeczy które opisujesz ciężko mi jakkolwiek skomentować tak naprawdę. domyślam się, że jesteś pewnie sfrustrowany etc.
Ja nie mam powodów do frustracji, mnie KK nic nie zrobił, ja piszę jak jest. Przejrzałem na oczy. Spytaj się borkosa, siekiery, przemka etc. jak broniłem KK wczesniej, i to jak zaciekle, owszem jakimś fanatykiem nie bylem, ale wierzyłem w to wszystko, słyszałem o jakiś wybrykach księży czy kleryków, ale myślałem, ze to odosobnione przypadki.. no niestety...
i nie mówię, że będę bronił kogoś za wszelką cenę albo coś (bo nie), ale szczerze? wydaje mi się mało prawdopodobne, że duża grupa ludzi wykazuje się tak małym zdrowym rozsądkiem.
Duża grupa ludzi z zasady wykazuje się niezbyt dużym rozsądkiem.
Do każdego seminarium można chodzić codziennie, seminarium to nie zakon -.-, widać, że ładnie znasz sprawę, że zabierasz się za dyskusję ze mną, ale okej.
widać, mordeczko, że ładnie znasz sprawę, że zabierasz się za dyskusję ze mną, ale ok. :)
w warszawsko-praskim semi masz wolny jeden dzień w tygodniu i trochę drugiego + 3 tzw. 'kulturki' w miesiącu.
i gdzie byle kretyn zaliczy sesje
może twój brat jest wyjątkową jednostką, albo ma o sobie aż tak wysokie mniemanie :P.
Ja nie mam powodów do frustracji...
nie wiem, czy w takim razie tak wygląda to w kaliskiej, czy co, nie wiem, czy to kwestia jakichś uwarunkowań społecznych, czy czego.
mi o takich rzeczach w warszawsko-praskiej nic a nic nie wiadomo, a ciężko mi się wypowiadać na temat miejsc i ludzi, z którymi nie mam styczności.
widać, mordeczko, że ładnie znasz sprawę, że zabierasz się za dyskusję ze mną, ale ok. :)
w warszawsko-praskim semi masz wolny jeden dzień w tygodniu i trochę drugiego + 3 tzw. 'kulturki' w miesiącu.
i gdzie byle kretyn zaliczy sesje
może twój brat jest wyjątkową jednostką, albo ma o sobie aż tak wysokie mniemanie :P.
Ja nie mam powodów do frustracji...
nie wiem, czy w takim razie tak wygląda to w kaliskiej, czy co, nie wiem, czy to kwestia jakichś uwarunkowań społecznych, czy czego.
mi o takich rzeczach w warszawsko-praskiej nic a nic nie wiadomo, a ciężko mi się wypowiadać na temat miejsc i ludzi, z którymi nie mam styczności.
widać, mordeczko, że ładnie znasz sprawę, że zabierasz się za dyskusję ze mną, ale ok. :)
w warszawsko-praskim semi masz wolny jeden dzień w tygodniu i trochę drugiego + 3 tzw. 'kulturki' w miesiącu.
Jeżeli już chcesz ze mną rozmawiać, to na normalnym poziomie, a nie jak dwójka 12o latków. Także proszę, bez "mordeczek" etc., bo inaczej kończę rozmowę, bo z ludzmi którzy się gotują i prowokują nie zwykłem rozmawiać.
Aha, skoro w wawsko-praskim tak jest to okej, w kaliskim i włocławskim jest inaczej.
może twój brat jest wyjątkową jednostką, albo ma o sobie aż tak wysokie mniemanie :P.
Spójrz na księży, proszę Cię. Najczęściej to zwykli głupcy, chwała Panu jak pobożni przynajmniej...
w warszawsko-praskim semi masz wolny jeden dzień w tygodniu i trochę drugiego + 3 tzw. 'kulturki' w miesiącu.
Jeżeli już chcesz ze mną rozmawiać, to na normalnym poziomie, a nie jak dwójka 12o latków. Także proszę, bez "mordeczek" etc., bo inaczej kończę rozmowę, bo z ludzmi którzy się gotują i prowokują nie zwykłem rozmawiać.
Aha, skoro w wawsko-praskim tak jest to okej, w kaliskim i włocławskim jest inaczej.
może twój brat jest wyjątkową jednostką, albo ma o sobie aż tak wysokie mniemanie :P.
Spójrz na księży, proszę Cię. Najczęściej to zwykli głupcy, chwała Panu jak pobożni przynajmniej...
Jeżeli już chcesz ze mną rozmawiać, to na normalnym poziomie, a nie jak dwójka 12o latków. Także proszę, bez "mordeczek" etc.
spokojnie, bez spiny. 'mordeczka' = zwrot 12-latków? ok, możemy przejść na 'pan'.
Spójrz na księży, proszę Cię. Najczęściej to zwykli głupcy
nie wiem jak definiujesz 'najczęściej'.
ja osobiście nie narzekam, spotykam wielu księży i nie pokusiłbym się o takie stwierdzenie.
ale akurat wydaje mi się, że nie ma większego sensu tego rozgrzebywać, bo wydaje mi się to bez sensu.
spokojnie, bez spiny. 'mordeczka' = zwrot 12-latków? ok, możemy przejść na 'pan'.
Spójrz na księży, proszę Cię. Najczęściej to zwykli głupcy
nie wiem jak definiujesz 'najczęściej'.
ja osobiście nie narzekam, spotykam wielu księży i nie pokusiłbym się o takie stwierdzenie.
ale akurat wydaje mi się, że nie ma większego sensu tego rozgrzebywać, bo wydaje mi się to bez sensu.
omar little, jeśli masz jakieś smutne doświadczenia, może chcesz się nimi podzielić? wiesz, jeśli będziesz to ukrywał, potem podniosą się głosy, że księża pedofile nie są karani etc.
życze przejrzenia na oczy, pozdrawiam
Capo Ci daje jasne przyklady, opsiuje sytuacje ktorych był naocznym swiadkiem, a Ty nadal probujesz wmowic sobie i innym ze biale jest czarne a czarne biale :)
Capo Ci daje jasne przyklady, opsiuje sytuacje ktorych był naocznym swiadkiem, a Ty nadal probujesz wmowic sobie i innym ze biale jest czarne a czarne biale :)
tak mam wiele smutnych doświadczeń, np. kiedys po pijanemu zjadłem surowe jajko.
Ale pedofilia w KK to sądowo potwierdzone fakty, dokumenty i statystyki:), nie moje personalne doświadczenia.
Doug Stanhope -Geniusz
Ale pedofilia w KK to sądowo potwierdzone fakty, dokumenty i statystyki:), nie moje personalne doświadczenia.
Doug Stanhope -Geniusz
dzięki :)
daje przykłady, ale sam pisze, że o tym słyszał, więc przyjmuję, że niekoniecznie musi być to w 100% prawda. jednocześnie nie napisałem nigdzie, że to bzdura.
wmówić sobie i innym?
to powiedz mi, czy przytoczony przez niego przykład to 'większość' księży/kleryków?
a sobie nie potrzebuję niczego wmawiać. :)
daje przykłady, ale sam pisze, że o tym słyszał, więc przyjmuję, że niekoniecznie musi być to w 100% prawda. jednocześnie nie napisałem nigdzie, że to bzdura.
wmówić sobie i innym?
to powiedz mi, czy przytoczony przez niego przykład to 'większość' księży/kleryków?
a sobie nie potrzebuję niczego wmawiać. :)
to powiedz mi, czy przytoczony przez niego przykład to 'większość' księży/kleryków?
tak, zdecydowana wiekszosc klerykow minela sie z powolaniem, sa obludni, nie dotrzymuja celibatu, czesto to kompletni dewianci, zalezy im tylko na kasie etc
coraz wiecej ludzi dostrzega z KK to mafia, i dobrze prosperujacy biznes, a nie organizacja religijna
ed: btw, az boje sie pomyslec o jak wielu sprawach moletstowania itp nie dowiemy sie nigdy, bo kosciol to zamiata pod dywan i chroni duchownych ;/
co do KK jako mafii: w watykanie zgromadzona jest kupa kasy, nie musze dodawac ze co jakis czas, w zwiazku przekretami na duza skale, popelnia tam samobojstwo ktos to stoi dosc wysoki w hierarchi? :) dokladnie nie pamietam, ale bodajze jakis tam szef banku watykanskiego ostatnio sie zabil ;p
(edited)
co do KK jako mafii: w watykanie zgromadzona jest kupa kasy, nie musze dodawac ze co jakis czas, w zwiazku przekretami na duza skale, popelnia tam samobojstwo ktos to stoi dosc wysoki w hierarchi? :) dokladnie nie pamietam, ale bodajze jakis tam szef banku watykanskiego ostatnio sie zabil ;p
Tu to już popłynąłeś tak, że chyba muszę sprawdzić, czy jestem na Sokkerze, czy na forum NIE, albo innym takim.
Ot, jeden z tych obłudników, co staropolskim zwyczajem musi popluć na tych, którzy dysponują trochę większą kwotą niż średnia pensja polskiego pracownika. Wiadomo przecież, że takiego "bogacza" trzeba opluć jadem nienawiści. Typowo socjalistyczne.
Tu to już popłynąłeś tak, że chyba muszę sprawdzić, czy jestem na Sokkerze, czy na forum NIE, albo innym takim.
Ot, jeden z tych obłudników, co staropolskim zwyczajem musi popluć na tych, którzy dysponują trochę większą kwotą niż średnia pensja polskiego pracownika. Wiadomo przecież, że takiego "bogacza" trzeba opluć jadem nienawiści. Typowo socjalistyczne.
Co do kleru to nie jest tylko kwestia wykorzystywania seksualnego, czy finansowego, ale i ludzi jako tanią czy wręcz darmową siłę roboczą.
Dwa przykłady- pralnie magdalenek w Irlandii, przez dziesiątki lat.
Czy sytuacje jak to często w Polsce bywa, np. ksiądz w parafii, w której mieszkam wykorzystuje za darmo upośledzoną rodzinę, która jest tak biedna, że nawet łazienki nie mają, i mieszkają w jakiejś dobudówce do stodoły...
bieda aż piszczy, a ksiądz oczywiście za darmo przyjmuje od nich jajka, ser i miód, a najmłodszy syn (22 lata, umiarkowanie upośledzony) wykonuje u niego ciężkie prace za darmo.
Ja sam dałem się wykorzystać w wakacje, ok poszedłem z nudów popracować, ale i z tego powodu, że ksiądz zastał plebanie w oplakanym stanie gdy przyjechał (listopad 09), naprawdę.. nie była remontowana dobre 25 lat i wyglądała okropnie na zewnątrz i wewnątrz i szczerze myślałem, że ksiądz nie ma kasy i mu ciężko (sam się żalił(!!!)), więc pomagałem przy sprzątaniu salki, czy wypalaniu ram od okien etc. Następnie na jesień zaczęły się studia i już nie brałem w tym udziału, a ksiądz w tym czasie zrobił remont za dobre 300k :O, jestem w szoku.
Dwa przykłady- pralnie magdalenek w Irlandii, przez dziesiątki lat.
Czy sytuacje jak to często w Polsce bywa, np. ksiądz w parafii, w której mieszkam wykorzystuje za darmo upośledzoną rodzinę, która jest tak biedna, że nawet łazienki nie mają, i mieszkają w jakiejś dobudówce do stodoły...
bieda aż piszczy, a ksiądz oczywiście za darmo przyjmuje od nich jajka, ser i miód, a najmłodszy syn (22 lata, umiarkowanie upośledzony) wykonuje u niego ciężkie prace za darmo.
Ja sam dałem się wykorzystać w wakacje, ok poszedłem z nudów popracować, ale i z tego powodu, że ksiądz zastał plebanie w oplakanym stanie gdy przyjechał (listopad 09), naprawdę.. nie była remontowana dobre 25 lat i wyglądała okropnie na zewnątrz i wewnątrz i szczerze myślałem, że ksiądz nie ma kasy i mu ciężko (sam się żalił(!!!)), więc pomagałem przy sprzątaniu salki, czy wypalaniu ram od okien etc. Następnie na jesień zaczęły się studia i już nie brałem w tym udziału, a ksiądz w tym czasie zrobił remont za dobre 300k :O, jestem w szoku.
przepraszam, to ksiadz jest od trzepania kasy, mieszkania w willach, a nie od nauczania owieczek?
wydaje mi sie ze w Biblii jest napisane ze mamy sobie groamdzić skarby w niebie, a nie na ziemi, ale coz, moze KK juz nawet Biblie kompletnie olewa? a moze Jezus nauczał ze trzba zarabiac na ludziach? hmmm, JEzus chodzil od wsi do wsi i nauczał, czy siedział w willi i patrzył czy juz go stac na nowa szate czy nie? przypomnij mi, bo chyba cos pokrecilem :)
nie mowie ze ksiadz ma biedowac, ale bez przesady, nie musi tez miec willi i samochodow na ktore przecietny Polak [sponsor ksiedza] musial by zbierac pare lat.
wydaje mi sie ze w Biblii jest napisane ze mamy sobie groamdzić skarby w niebie, a nie na ziemi, ale coz, moze KK juz nawet Biblie kompletnie olewa? a moze Jezus nauczał ze trzba zarabiac na ludziach? hmmm, JEzus chodzil od wsi do wsi i nauczał, czy siedział w willi i patrzył czy juz go stac na nowa szate czy nie? przypomnij mi, bo chyba cos pokrecilem :)
nie mowie ze ksiadz ma biedowac, ale bez przesady, nie musi tez miec willi i samochodow na ktore przecietny Polak [sponsor ksiedza] musial by zbierac pare lat.
mistrzu, ale powiedz, kiedy ostatni raz dałeś na tacę?
co Cie to obchodzi na co ludzie dają kase? skoro widzą jak ksiądz się wozi w najdroższych furach to chyba mają rozum i następnym razem nie dadzą, ale widocznie im to nie przeszkadza :)
co Cie to obchodzi na co ludzie dają kase? skoro widzą jak ksiądz się wozi w najdroższych furach to chyba mają rozum i następnym razem nie dadzą, ale widocznie im to nie przeszkadza :)
do kościoła nie idziesz oglądać samochodów na parkingu...