Subpage under development, new version coming soon!
Topic closed!!!
Subject: Loża szyderców vol. 2
Ale miałem "przygodę" na koniec wycieczki po Wawie.
Siedząc w parku świętokrzyskim (pod PKiN) z narzeczoną zobaczyliśmy, że na sąsiedniej ławce oddalonej o jakieś 15 metrów usiadła dziewczyna ca 15 letnia (normalnie, bardzo zwyczajnie ubrana etc.), która po chwili schroniła głowę w dłoniach. No nic- powiedzieliśmy sobie, może ma jakąś "nastoletnią traumę" w stylu "chłopak mnie rzucił" i nie podeszliśmy/ nie zagadaliśmy.
Po chwili usiadł koło niej ca 30 letni facet (wysoki, chudy, ze sporą łysiną, zaniedbany). Wydało nam się niepokojące, ale przecież siedzenie obok kogoś na ławce nie jest nielegalne. Zza rogu wyszły żule lub ukry (ciężko rozróżnić), więc postanowiliśmy wstać z ławki i przenieść się gdzieś indziej. Położenie tej dziewczyny jednak nie pozwalało nam ot tak tego zostawić, więc robiąc większe kółko alejkami przyglądaliśmy się tej "parze"- najpierw facet do niej zagadał, by po chwili zacząć ją obejmować, przytulać i głaskać.
Było to dla nas obleśne, więc postanowiliśmy sprawdzić czy to nie jest jej brat etc., podeszliśmy do nich, zapytaliśmy o drogę na ulicę Chmielną. Facet zaczął nam tłumaczyć jak się tam dostać i wtedy zobaczyłem, że te dziecko (dziewczynka okazała się mieć maksymalnie 13 lat) jest kompletnie roztrzęsione. Zapytałem się go czy wie co się stało, kim ona jest? Zapytałem się jej jak ma na imię i co się stało?
Delikwent odpowiedział, że właśnie stara się to ustalić i że nie wie. Podziękowałem za wskazanie drogi na Chmielną i podszedłem do policjantów spisujących żuli 15 metrów dalej. Gdy tłumaczyłem im sytuację tamten psychol wstał razem z tą dziewczynką z ławki i idąc za rękę (sic!) zaczęli się oddalać. Policjant podszedł do nich szybszym krokiem razem z innym patrolem (k + m), rozdzielił ich, wezwali radiowóz (większy) i zaczęli przez dłuższą chwilę rozmawiać z tym podejrzanym wg mnie o pedofilię.
Sytuację od momentu zgłoszenia obserwowaliśmy z większej odległości, bo policja nie była (o dziwo) zainteresowana naszymi danymi etc.
Jakby ktoś trafił na jakiś news w necie o tej sytuacji to proszę wrzucić.
(edited)
Siedząc w parku świętokrzyskim (pod PKiN) z narzeczoną zobaczyliśmy, że na sąsiedniej ławce oddalonej o jakieś 15 metrów usiadła dziewczyna ca 15 letnia (normalnie, bardzo zwyczajnie ubrana etc.), która po chwili schroniła głowę w dłoniach. No nic- powiedzieliśmy sobie, może ma jakąś "nastoletnią traumę" w stylu "chłopak mnie rzucił" i nie podeszliśmy/ nie zagadaliśmy.
Po chwili usiadł koło niej ca 30 letni facet (wysoki, chudy, ze sporą łysiną, zaniedbany). Wydało nam się niepokojące, ale przecież siedzenie obok kogoś na ławce nie jest nielegalne. Zza rogu wyszły żule lub ukry (ciężko rozróżnić), więc postanowiliśmy wstać z ławki i przenieść się gdzieś indziej. Położenie tej dziewczyny jednak nie pozwalało nam ot tak tego zostawić, więc robiąc większe kółko alejkami przyglądaliśmy się tej "parze"- najpierw facet do niej zagadał, by po chwili zacząć ją obejmować, przytulać i głaskać.
Było to dla nas obleśne, więc postanowiliśmy sprawdzić czy to nie jest jej brat etc., podeszliśmy do nich, zapytaliśmy o drogę na ulicę Chmielną. Facet zaczął nam tłumaczyć jak się tam dostać i wtedy zobaczyłem, że te dziecko (dziewczynka okazała się mieć maksymalnie 13 lat) jest kompletnie roztrzęsione. Zapytałem się go czy wie co się stało, kim ona jest? Zapytałem się jej jak ma na imię i co się stało?
Delikwent odpowiedział, że właśnie stara się to ustalić i że nie wie. Podziękowałem za wskazanie drogi na Chmielną i podszedłem do policjantów spisujących żuli 15 metrów dalej. Gdy tłumaczyłem im sytuację tamten psychol wstał razem z tą dziewczynką z ławki i idąc za rękę (sic!) zaczęli się oddalać. Policjant podszedł do nich szybszym krokiem razem z innym patrolem (k + m), rozdzielił ich, wezwali radiowóz (większy) i zaczęli przez dłuższą chwilę rozmawiać z tym podejrzanym wg mnie o pedofilię.
Sytuację od momentu zgłoszenia obserwowaliśmy z większej odległości, bo policja nie była (o dziwo) zainteresowana naszymi danymi etc.
Jakby ktoś trafił na jakiś news w necie o tej sytuacji to proszę wrzucić.
(edited)
wklejamy tu różnego rodzaju żałosne, śmieszne lub jakiekolwiek inne ciekawe sprawy.
i nie napinamy sie, nie obrażamy i ogólnie pisenlow
i nie napinamy sie, nie obrażamy i ogólnie pisenlow
Spoko. Myślałem że Cię to śmieszy... :p bo musiałem że tylko takie rzeczy tutaj ;)
Dobrze że zareagowałeś, wbrew pozorom mało kogo na taki ruch stać.
Dzięki- ale serio- koleś wyglądał na psychola i nie podarowalibyśmy sobie gdybyśmy po prostu odeszli (dobrze, że mieliśmy jeszcze godzinę do pociągu)
W sumie dobrze że się policja trafiła bo tak to nie wiadomo co byście mieli zrobić
Gdyby nie znalazła się policja spróbowałbym zorganizować grupkę kobiet koło 40-50, zaczepiłbym kilka i byśmy podeszli grupą. Facet ulotniłby się pewnie, ale dziewczyna byłaby uratowana. No, ale na szczęście policja ciągle tam krąży i "się trafiła" :-)
No cud jakiś z tą policją, ja wczoraj akurat w Krakowie na spacerze z dwójka dzieci w wieku 2 i 4 lata, pies morderca nadbiega bez kagańca, łysy właściciel z wódką idzie mówi że to reksio przytulas a dzieciaki chowają sie ze strachu. Na to żeby tą bestie zabrał odpowiada mi że ciekawe co z tych bachorów wyrośnie skoro takie cykory. Wcześniej baba swojego psa na ręce wzięła żeby go nie zeżarł to się dowałił do nas. Godzina 12 w południe.
I za obrazę dzieci nazywając ich bachorami powinien wyłapać sztukę w pysk
:D
Coś w stylu przyjedź na komisariat i zbadaj stan swojej trzeźwości czy możesz dalej jechać ;p
Coś w stylu przyjedź na komisariat i zbadaj stan swojej trzeźwości czy możesz dalej jechać ;p