Subpage under development, new version coming soon!
Topic closed!!!
Subject: Loża szyderców vol. 2
Gdybym mógł to bym na Zyska zagłosował :-P ale niestety jeszcze meldunek z nieba nie spadł :P
ale dzięki niemu (poniekąd) przeżyła między innymi Alina Szapocznikow (znana rzeźbiarka) czy Aleksander Drożdżyński (znany publicysta).
Anatol Chari (członek sonderkomando):
Anatol Chari przedstawia Rumkowskiego jako postać pozytywną i usprawiedliwia ze stawianych mu zarzutów. Powołuje się przy tym na kalkulacje polityczne Rumkowskiego, dotyczące nadziei na oswobodzenie więźniów getta przed jego likwidacją. W jego ujęciu, wykonywanie przez Rumkowskiego poleceń władz niemieckich odnośnie dostarczania odpowiedniej liczby osób do transportów śmierci było działaniem racjonalnym, gdyż odwlekało czas całkowitej likwidacji getta i zwiększało szanse na wyzwolenie ze wschodu, wskutek ofensywy sowieckiej.
Większość gett było likwidowanych w 42 lub do 43 roku, getto łódzkie przetrwało (z ok. 200-250k ludzi dotrwało do 44 roku kilkadziesiat k (!), wojnę przeżyło ok. 15k (!)) do 1944 kiedy w okresie letnim rozpoczęły się wywózki do Auszwic (gdzie zginął w nie do końca znanych okolicznościach sam Rumkowski)
Za gaz. wyborczą (Andrzej Bart)
Lecz jednocześnie, co wszyscy podkreślają, stworzył z getta wydajne przedsiębiorstwo, które z odpadów produkowało cuda. Nikt się nie wałęsa, każdy ma zasiłek (porównajmy to z Warszawą), działają szkoły, sierocińce, trzy szpitale. Po drugiej stronie płotu nie działa żadna szkoła, a wielu moich przyjaciół zdaje w getcie maturę. Takie getto stworzył ten niedoszły agent ubezpieczeniowy, kiepski dyrektor sierocińca, może pedofil, może impotent, z pewnością pyszałek, nędznik.
Jeszcze wcześniej Rumkowski oddał Niemcom Żydów z Zachodu. Proszę to sobie wyobrazić. Getto - zapyziałe, ubłocone, śmierdzące, bez kanalizacji; marzeniem Żydów było wyjechać do getta w Warszawie, które jawiło się jako normalny świat. I w takie miejsce przywożą 20 tys. ludzi z Czechosłowacji, z Austrii. W jednym czeskim transporcie jest 700 adwokatów z rodzinami, siostry Franza Kafki, kuzynki Freuda; panowie w kamizelkach, monokle, maniery, wielki świat. Nazwano ich "jekke" - właśnie kamizelki.
Spotykają się dwie społeczności - Żydzi z Polski i Żydzi z Zachodu - które kilka lat temu nie miały ze sobą nic wspólnego. I takich ludzi wita w Łodzi właśnie Rumkowski. Każe im pracować. A za chwilę wysyła do Auschwitz, jeszcze przed dziećmi i starcami. Idą do gazu jako pierwsi.
Dzieci i starcy to ostateczność, koniec. Przewodniczący getta w Stalowej Woli powiedział Niemcom, że ma dla nich cztery nazwiska - swoje, swojej żony i dwójki dzieci - a resztę muszą sobie wynaleźć sami.
Jak Rumkowski ma to zakomunikować mieszkańcom łódzkiego getta? Może popełnić samobójstwo, najlepiej zbiorowe? Łódź zamieniona w Masadę, piękny, bohaterski gest. Ale na samobójstwo on był zbyt prostacki. Mówi więc, co mówi. Mam w uszach to przemówienie: "Drżę na myśl, że wykonają to cudze ręce". Czyli: wejdą Niemcy i zaczną zgarniać.
Znam panią, która miała wtedy 17 lat, a jej siostra - osiem. Umalowała ją, przebrała, lecz nie udało się... Rumkowski wziął na siebie całą ohydę takiego czynu; straszne to i niezrozumiałe. Ale getto warszawskie przestało istnieć, kiedy łódzkie jeszcze pracowało.
Lecz jednocześnie, co wszyscy podkreślają, stworzył z getta wydajne przedsiębiorstwo, które z odpadów produkowało cuda. Nikt się nie wałęsa, każdy ma zasiłek (porównajmy to z Warszawą), działają szkoły, sierocińce, trzy szpitale. Po drugiej stronie płotu nie działa żadna szkoła, a wielu moich przyjaciół zdaje w getcie maturę. Takie getto stworzył ten niedoszły agent ubezpieczeniowy, kiepski dyrektor sierocińca, może pedofil, może impotent, z pewnością pyszałek, nędznik.
Jeszcze wcześniej Rumkowski oddał Niemcom Żydów z Zachodu. Proszę to sobie wyobrazić. Getto - zapyziałe, ubłocone, śmierdzące, bez kanalizacji; marzeniem Żydów było wyjechać do getta w Warszawie, które jawiło się jako normalny świat. I w takie miejsce przywożą 20 tys. ludzi z Czechosłowacji, z Austrii. W jednym czeskim transporcie jest 700 adwokatów z rodzinami, siostry Franza Kafki, kuzynki Freuda; panowie w kamizelkach, monokle, maniery, wielki świat. Nazwano ich "jekke" - właśnie kamizelki.
Spotykają się dwie społeczności - Żydzi z Polski i Żydzi z Zachodu - które kilka lat temu nie miały ze sobą nic wspólnego. I takich ludzi wita w Łodzi właśnie Rumkowski. Każe im pracować. A za chwilę wysyła do Auschwitz, jeszcze przed dziećmi i starcami. Idą do gazu jako pierwsi.
Dzieci i starcy to ostateczność, koniec. Przewodniczący getta w Stalowej Woli powiedział Niemcom, że ma dla nich cztery nazwiska - swoje, swojej żony i dwójki dzieci - a resztę muszą sobie wynaleźć sami.
Jak Rumkowski ma to zakomunikować mieszkańcom łódzkiego getta? Może popełnić samobójstwo, najlepiej zbiorowe? Łódź zamieniona w Masadę, piękny, bohaterski gest. Ale na samobójstwo on był zbyt prostacki. Mówi więc, co mówi. Mam w uszach to przemówienie: "Drżę na myśl, że wykonają to cudze ręce". Czyli: wejdą Niemcy i zaczną zgarniać.
Znam panią, która miała wtedy 17 lat, a jej siostra - osiem. Umalowała ją, przebrała, lecz nie udało się... Rumkowski wziął na siebie całą ohydę takiego czynu; straszne to i niezrozumiałe. Ale getto warszawskie przestało istnieć, kiedy łódzkie jeszcze pracowało.
fajna tabelka
w podobnym klimacie jest ten film. gorąco polecam https://www.youtube.com/v/Sm5xF-UYgdg
wynika z niego że nawet od Norwegów czy Szwedów lepiej na niektóre ogólne pytania odpowiadają szympansy :D:D
w podobnym klimacie jest ten film. gorąco polecam https://www.youtube.com/v/Sm5xF-UYgdg
wynika z niego że nawet od Norwegów czy Szwedów lepiej na niektóre ogólne pytania odpowiadają szympansy :D:D
Filmik obejrzałem (zabawny) i parę następnych - ciekawe.