Subject: Lubie dobre wino :)

testowalem wiele, czernyj doktor jest ok, kazayak, czy jakos tak tez niezle:)
teraz zwiozłem z węgier troche tokaji, zobaczymy co i jak, u nas to drogie a tam jakos taniej wychodzi:). jedno nawet 97rocznik:)

gruzinskie sa soko, ale tez bywaja i bardzo niedobre. Mi osobiscie z mojego przedzialu cenowego najbardziej podchodzi Marani i Mukuzani w kazdej postaci. Natomiast tych ponizej ponizej 20 zł wole nigdy wiecej nie tykac :)

@ 10 sprawdzonych win (bialych nie podaje bo na nie nie pora teraz) - kolejnosc przypadkowa

1. Sutter home
2) Shell Segal
3) Marani
4) Mukuzani
5) Frontera
6) Gato Negro
7) Rosemount

wIECEJ MI TAK NA SZYBKO NIE PRZYCHODZI DO GLOWY, ale dobierajac wino radzilby sie sugerowac czasami etykieta. Czym wiecej informacji tym lepiej, bo to znaczy ze improrter zna to wino. Warto zwrocic tez uwage czy kilka win od tego samego importera nie maja takich samych etykiet (zdarza sie) :)

Fajne winko piłem w święta... mój rocznik! 1983 :-) Burgundy, FR.
controlee, mise maison, mis en bouteille par... wszystko jak trzeba, i ...conajmniej 28 lat nie zmienili etykietki...
[url=http://www.idealwine.com/fr/cotes_vins/cote.jsp?vin=798&millesime=1983&format=Bouteille][/url] ciekawe ile było warte? :-]
(edited)

jak słucham niektórych, to wydaje mi się, że wino określacie na zasadzie ceny - im droższe, tym lepsze. Owszem im starsze, tym lepsze, ale ostatnio piłem kilka butelek win chilijskich za niezbyt duże pieniądze, wytrawnych i smakowały mi ;)
Słodkie nie są dla mnie, ale kilkoma lampkami wytrawnego przed snem nie pogardzę :]

tickety ? ;]

Dobre winko na kolacje z dziewczyna? tylko nie jakies za 100 zl :D

tokajów nie tokaji ;p

to tez niezupelnie tak, ze im starsze tym lepsze..w koncu wino, ktore ma 10 lat moze byc duzo lepsze od tego, ktore ma 20 (oczywiscie chodzi o ten sam gatunek). zalezy od rocznika

Witam
Nie wiem czy to odpowiedni temat, ale zabieram się właśnie na robienie pierwszego wina w życiu :)
Uzbieraliśmy ze znajomymi ok. 30kg winogron, no i mamy gąsior na 30l. Z jednej strony zamierzam postępować według tego przepisu, ale słyszałem pewne kwestie sporne. Chcę aby to wino było bardziej słodkawe, dosyć mocne.

Pierwsza rzecz co do jakiej mam wątpliwości to pierwsza fermentacja 8-dniowa w jakimś przykrytym naczyniu. Słyszałem, że wino po ubiciu od razu się wlewa do gąsiora, a w instrukcjach na internecie mam, że powinienem zostawić je do 2tyg. w naczyniu, a potem przepuścić przez sitko. Jak to z tym jest?

Druga sprawa to dodatki. W tym przepisie nie trzeba dodawać ani drożdży winiarskich, ani tym bardziej tego pirosiarczynu potasu, co w niektórych innych przepisach występuje. Pirosiarczyn ma rzekomo służyć do pozbycia się dzikich 'niechcianych' drożdży. Ale czy to te drożdże zawarte w samych winogronach nie mogą zająć się całą fermentacją tak jak w przepisie?
Czy ten przepis jest według was w ogóle poprawny? No i proporcje cukru, czyli 10kg winogron - 5kg cukru - 5l wody, to są dobre proporcje?

po umyciu owoców najlepiej dać od razu do gąsiora. Według mnie zostawianie na zewnątrz winogrona jest bezuzyteczne. Na 30 l wystarczy ok 8-10 kg cukru. To chyba max... Można przecież dodać pózniej za około jakieś 3 miesiące więcej cukru. Same drożdże winne przyspieszają fermentacje wina. Możesz dać a nie musisz. Winogron ma to do siebie że ma dużo cukru w sobie-potrzebna do dobrej szybkiej fermentacji

z pirosiarczanem jest tak że zabija grzybki nieszlachetne
a nastaw który powinienaś przygotować wystarczy na 3 dni przed zbiorem
troche owoców w szklanym naczynku dajesz szczep grzybów np tokaj i pożywke w określonych ilościach
to bod gaza lub szmatka 3 dni sobie leży pózniej wlewasz to do butli z owocami i cukrem

jesli dodajesz pirosiarczan to i musisz dodać szczep grzybów
pamiętaj że grzyb szlachetny to niezwykła rzadkość na krzewie
nie bój sie tego pirosiarczanu on sie całkowicie neutralizuje
choć w tym roku wychodowałem bez niego i winko było równie dobre
z
mocnościa to jest tak
(wiem)z doświadczenia
że nie odrazu powinno sie dawac duzo cukru tylko tak z 3 razy dokarmiac grzybki w trakcie całego procesu

a co do klarowania winka zawsze leży u mnie rok zanim sie naturalnie sklaruje -wtedy ma przepiekny kolor i wali w cymbał jak złoto

pamietaj że proces fermentacji kończy sie przy 16 i poł % dalej musiałbyś destylować a
le nawet gdyby udało ci sie w rok zrobić 13% to trzeba tu uznać za sukces wszakże wino zamiata nie tylko przez % :D

(edited)

ja wlewam do gasiora ale nie zatykam go tylko zostawiam w misce i wylot gaza zatykam na 3 dni
kiedys mi tyle szajsu wylecialo ze cala kuchnia byla zafajdana
po 3 dniach zatykam rurka gasior i zacieram rece :)

czyli bazujesz na zwykłym grzybie - tez mozna

No ja wlasnie nic nie dodawalem bo slyszalem ze winogrona same w sobie maja te grzybki do fermentacji :) zostawilem 22kg miazszu w plastikowej wanience i zakrylem niezbyt szczelnie folia, dzisiaj sprawdzilem i nic nie uroslo, ale zapach juz typowo winny no i tych muszek sie nalecialo sporo, tylko czy to w ten sposob robic? Mam to zamiar zostawic tak na 8 dni jak pisze w w tamtej instrukcji.

grzyb sie robi wszędzie no chyba tylko nie na papryczkach chilli
ale 1 pytanie czy ten grzyb jest wart naszej racy
ja jestem za stosowaniem grzybów ze szczepu
w naturze jest tak ze pojawiaja sie te grzyby na krzewach ale jest to czasem kilka sztuk na cała winnice
można oczywiście kupic wychodowane :)

t
ak naprawde nie musisz trzymać tego w wannie mozesz trzymac w butli a 3 dni wcześniej przygotowac nastaw
przynajmniej nie będziesz musiał walczyc z muszkami -mendami jednymi :)

ciekawy film ogladalem o gruzinskich winach :) tam w niektorych miejscach przechowują jeszcze wina tradycyjnie w glinianych gąsiorach - kvevri :)