Subpage under development, new version coming soon!
Subject: Żużel
w GP? jak na moje to Jasona, Nickiego, Grega, Leigha napewno nie pokona...
zobaczymy mysle że niki tym razem nie zdobedzie tytulu
Ułame moze ale pojezdzic na tych GP a nie walczyc wogole o cokolwiek . juz prdzej Walasek. tak wszyscy wiedza ze Unia jest najlepsza ;)
niechodzi mi ze unia jest najlepsza :) tylko w moim sercu UNIA LESZNO :)
A apropo o czym dyskutujecie ??
A apropo o czym dyskutujecie ??
uczą uczą tylko nie będę wertował po 75 stronach jak mogę zadac pytanie i otrzymac odpowiedz tak jak zrobil to kolega u gory :)
stara gwardia dobrze? to moze Ty nie to GP ogladasz. Admas ma sie dobrze? Pedersen juz kompletami nie konczy meczy a i Hancock miewal wpadki tak samo jak Crump wiec nie wiem o ktorej starej gwardi mowisz
Hehe :)
Pedersen nie kończy meczów z kompletem punktów? No tutaj masz racje, w styczniu żadnego kompletu nie zaliczył :P Podobnież jak Rudy i Herbie zresztą:P.
Moje zdanie co do cyrku zwanego GP ogólnie jest znane (tym co go nie znają - mam ten cykl generalnie w dupie, gdyż nigdy nie zastąpi finału jednodniowego), ale w tym roku ożywię się trochę patrząc na Sajfutdinova i jednocześnie żałuję, że nie będzie Holdera. Niestety, gdyby było jak za starych czasów (czyli finał poprzedzony eliminacjami), to pewnie obydwaj znaleźli by się w nim i może sporo, przy dobrych wiatrach namieszali. A tak... Pozostaje tesknota za starymi czasami i płonna nadzieja na to, że Rosjanin trochę zatrzęsie cyrkiem. Generalnie życzę tego takze Walaskowi, bo jednak to byłby kolejny powiew świeżości.
Hehe :)
Pedersen nie kończy meczów z kompletem punktów? No tutaj masz racje, w styczniu żadnego kompletu nie zaliczył :P Podobnież jak Rudy i Herbie zresztą:P.
Moje zdanie co do cyrku zwanego GP ogólnie jest znane (tym co go nie znają - mam ten cykl generalnie w dupie, gdyż nigdy nie zastąpi finału jednodniowego), ale w tym roku ożywię się trochę patrząc na Sajfutdinova i jednocześnie żałuję, że nie będzie Holdera. Niestety, gdyby było jak za starych czasów (czyli finał poprzedzony eliminacjami), to pewnie obydwaj znaleźli by się w nim i może sporo, przy dobrych wiatrach namieszali. A tak... Pozostaje tesknota za starymi czasami i płonna nadzieja na to, że Rosjanin trochę zatrzęsie cyrkiem. Generalnie życzę tego takze Walaskowi, bo jednak to byłby kolejny powiew świeżości.