Azərbaycan dili Bahasa Indonesia Bosanski Català Čeština Dansk Deutsch Eesti English Español Français Galego Hrvatski Italiano Latviešu Lietuvių Magyar Malti Mакедонски Nederlands Norsk Polski Português Português BR Românã Slovenčina Srpski Suomi Svenska Tiếng Việt Türkçe Ελληνικά Български Русский Українська Հայերեն ქართული ენა 中文
Subpage under development, new version coming soon!

Subject: »jakie studia wybrać?

2014-06-30 21:42:56
studia są dla ciot
2014-06-30 21:45:09
I jest też marna podróba wiadomo kogo, czekam jeszcze na naziola
2014-06-30 21:48:14
i jest też marny jerome, mędrzec Europy!
2014-06-30 21:50:12
Wypieprzaj do spam postu, tylko tam masz coś do powiedzenia :)
2014-06-30 21:54:20
Niestety muszę poprzeć Jeroma. Freszpak, serio- daj sobie spokój z trollowaniem.
2014-06-30 21:56:57
wy pieprzycie tak, że studia nic nie dają a mi studia np dały świetną i dobrze płatną pracę, której na pewno bez nich bym nie zdobył.. :)
więc nie zawsze tak jest!
(edited)
2014-07-01 00:56:05
łoo że też są jeszcze tacy co tak myślą jak Ty. Owszem, SGH to najlepsza uczelnia ekonomiczna w PL, ale nic więcej. Kiedyś rzeczywiście można było po niej liczyć od ręki na oferty pracy, ale teraz już jest coraz słabiej. Próg na SGH (na mgr) jest żałośnie słaby i nie sztuką jest się tam dostać. Po drugie kto Ci powiedział, że wystarczy wpisać SGH w CV i masz pracę? Stary otrząśnij się! Sorry, ale myślisz, że jak pójdziesz i zrobisz mgr to jest prawowitym jej absolwenetem? A gdzie wcześniejsze 3lata spędziłeś? Sorry, ale to właśnie na licencjacie najwięcej się przyswaja :-) także nie byłbym tak optymistycznie nastawiony. Co do pracy w wielkiej czwórce - zapewne tam jeszcze nie pracowałeś, więc dam Ci radę jako kolega, który pracował w Deloitte na JPII - rotacja, rotacja, non stop nowe studenciaki, praca po 10h + zdalnie. Innymi słowyy żyć żeby pracować, a nie pracować żeby żyć. Na krótką metę owszem można zarobić, ale przychodzi czas kiedy taki tryb pracy staje się męczący. Co do kasy - będąc w Warszawie i zarabiać 3-4k to chyba żadna sztuka, i trudno nazwać to grubą kasą. Obecnie będąc na zwykłym stażu mam 3k. W dzisiejszych czasach liczy się: po pierwsze doświadczenie (kursy, szkolenia, podyplomowe), potem uczelnia - tak jest i tak będzie jeszcze przez wiele lat. Życzę Ci jak najlepiej i obyś miał te wypłaty poselskie. Pamiętaj, że finansistów i ekonomistów (nawet po SGH) wychodzi tysiące, a nowych miejsc pracy coraz mniej. Absolwenci tej uczelni być może są wyróżnieni podczas rekrutacji, ale często zatrudniani są już na stanowiskach/płacach które wcześniej były okupowane przez pozostałych. Mnóstwo studentów SGH pracuje w jakiś oddziałach, instytucjach finansowych, parabankach, doradztwie (często prowizyjnie).
(edited)
2014-07-01 01:03:31
zaczał teraz magisterke na SGHu, ma staz w Ruchu, oferta

co to jest ten Ruch? Bo ruch mi się kojarzy tylko z kioskiem :(
2014-07-01 01:05:17
dam Ci radę jako kolega, który pracował w Deloitte na JPII - rotacja, rotacja, non stop nowe studenciaki, praca po 10h + zdalnie

10h to i tak malo, w tego typu korpo potrafia 8-23 siedziec i jeszcze w domu stukac do 2-3

do tego w deloitowych dochodza wyjazdy, czesto regularne i na ladnych nascie dni. jeszcze jakis Krakow, czy Gdansk to spoko opcja, ale Bytom albo Lodz...:P
2014-07-01 01:11:32
osobiście sram na takiego pracodawce. Jeszcze kilka lat temu zrobiłbym wszystko żeby móc tam dalej siedzieć, ale nie teraz. W innych instytucjach tam można sporo zarobić, nie wspominając już o własnej działalności. Konsulting to branża nie dla wszystkich - non stop przyjmują nowych, bo wielu rezygnuje, wielu odchodzi na swoje, gdzie indziej. Wiem bo mam kilku znajomych - tymbardziej w Warszawie. W każdym bądź razie nie polecam - a siedziałem tam w podatkach :-)
2014-07-01 01:17:40
dodam jeszcze, że pracują tam jako doradzcy osoby po chemii, biologii czy socjologii - nie ma recepty na doradzce. Jeśli jest fchowcem w swojej dziedzinie to może bez problemu skutecznie im kase trzepać. Ktoś po SGH ma większą wiedzę ogólną, ale i tak większośc case'ow dopiero w pracy rozwiązuje.
2014-07-01 04:37:33
sgh daje swietne perspektywy. a poziom nie jest wysoki (w porownaniu np. do polibudy)
(edited)
2014-07-01 10:46:19
łoo że też są jeszcze tacy co tak myślą jak Ty
ja tak nie myślałem, ale jak poznałem ludzi z SGHa + braciak sam poszedł na SGHa to zmieniłem zdanie, jednak jest dobra przyszłość po SGHu

Po drugie kto Ci powiedział, że wystarczy wpisać SGH w CV i masz pracę?
nikt nie powiedział, widze na przykładzie brata :)

zapewne tam jeszcze nie pracowałeś, więc dam Ci radę jako kolega, który pracował w Deloitte na JPII

nie pracowałem, ale nawet te 10h na początku to co? trzeba sie troche poswięcić, jak popracujesz pare lat to bedziesz robił po 8h i bez większej spiny...cos za coś, chcesz cos osiagnac to nikt nie powiedział, że na początku będzie łatwo...

Co do kasy - będąc w Warszawie i zarabiać 3-4k to chyba żadna sztuka, i trudno nazwać to grubą kasą.

całe życie wyciskac po 3/4 to oczywiście, że nie problem, ja mówie ze na start 3/4, a umówmy sie studenciak, ktory przychodzi po szkole wyższej praktycznie nic nie umie, (no może poza informatyka na polibudzie itp), także te 3/4k to jest bardzo dużo jak na start i on sie zaczyna dopiero uczyć, bo konkretnej roboty to im raczej nie zrobi...



2014-07-01 17:53:34
ja tak nie myślałem, ale jak poznałem ludzi z SGHa + braciak sam poszedł na SGHa to zmieniłem zdanie, jednak jest dobra przyszłość po SGHu

naprawdę sam SGH całej roboty nie zrobi. Bo musisz odróżnić dwie kwestie - sam wpis SGH na CV, a wiedza/doświadczenie po SGH. Na każdej rozmowie, na każde stanowisko Twoja wiedza jest weryfikowana, Twoje zainteresowania, Twoje umiejętności, jeśli ktoś ich nie posiada mimo tego, że robił tego mgr na SGH to raczej sukcesu nie osiągnie.

nie pracowałem, ale nawet te 10h na początku to co? trzeba sie troche poswięcić, jak popracujesz pare lat to bedziesz robił po 8h i bez większej spiny...cos za coś, chcesz cos osiagnac to nikt nie powiedział, że na początku będzie łatwo...

tam nigdy nie będziesz pracował po 8h, z czasem tylko więcej i więcej. Im bardziej człowiek doświadczony tym bardziej doceniany przez pracodawcę nakładem pracy.

całe życie wyciskac po 3/4 to oczywiście, że nie problem, ja mówie ze na start 3/4, a umówmy sie studenciak, ktory przychodzi po szkole wyższej praktycznie nic nie umie, (no może poza informatyka na polibudzie itp), także te 3/4k to jest bardzo dużo jak na start i on sie zaczyna dopiero uczyć, bo konkretnej roboty to im raczej nie zrobi...


znam takich co nie kończyli polibudy/medycyny/prawa a w delo zarabiają po 6k na start.

***
z ciekawości zapytam - dlaczego nie poszedłem na SGH na licencjat? Mgr to już nie to samo.
2014-07-01 18:04:12
To prawda na pewnym szczeblu zatrudnienia papier jest tylko uzupełnieniem, bo jeśli ktoś jest na prawdę dobry w tym co robi i zwyczajnie w świecie jest na to popyt to i po chemii będzie dobrym ekonomistą.
2014-07-01 18:53:55
Dlaczego ja nie poszedłem? Raczej nie interesuja mnie tamte przedmioty, ekonomia, zarządzanie itp, wolę chemię :)