Subject: »jakie studia wybrać?

Ale co by nie mowić łatwiej bedzie po polibudzie cos znaleźć, nawet jak masz tylko papierek niż po innej uczelni. Przynajmniej w wiekszosci przypadków tak jest...

tak i to jest rozsadne podejscie. latwiej i tyle. ale tez nie po kazdym kierunku. mechanicy, elektrycy, informatycy powiedzmy, ze sa w cenie (w kolejnosci odwrotnej do wymienionej :p), ale po wydzialach chemicznych, biotechnologii czy inzynierii procesowej ciezko o prace. kolega robi doktorat bo praca na stacji benzynowej go wkurzala ;)

a ktoś może wie coś o kierunku 'inżynieria bezpieczeństwa'? : )

A na czym to chcesz studiować? Bo nazwa kierunku kojarzy mi się z jakąś podrzędna prywatną szkołą, a na coś takiego iść nie warto...

pociesz się, ze sa duzo gorsze kierunki od budownictwa :)

Hah... To ześ mnie teraz rozwałił... Jakoś sobie nie wyobrażam trudniejszych studiów od budownictwa... :|

Farmazony prawisz :p, to, że studiujesz rok budownictwo i nie wiesz czy nie wylecisz nie znaczy, że budownictwo jest najtrudniejszym kierunkiem :-).

Matma, mel... Spróbuj tam swoich sił :).

PS jestem obiektywny, bo sam studiuję budownictwo ;]

=) We wtorek pierwsza matura, zdaje JP pod MAT roz JAng roz , wybieram się ekonomia/finanse i rachunkowość . Jak ktoś zna jakieś szczególne zalety albo wady tych kierunków to z chęcią bym usłyszał.

Oo nie spodziewałem się takich komentarzy =) zainteresowania mam, a do poziomu biedronki się na pewno nie dam zepchnąć :)
(edited)

To studia dla ludzi bez zainteresowan :P. Poza tym mam kolezanke na UW na fir i praktycznie nic nie robi- jedno kolo w semestrze zamiast egz :)

gadalem z kolesiem z zarzadzania, podobno zajecia ma tylko w piatek, tak sobie plan ulozyl. reszta tygodnia laba...tzn ma 2 czy 3 wyklady ale je olewa.

norma na zarzadzaniach, finansach itp

A po studiach: Biedronka welcome to!

ale i tak nie przepijecie artystów malarzy :P

jeśli ktoś jest: zdolny i mega-pracowity to nie ma co tylko na budownictwo--->> skończyć i tylko hajs liczyć później

Kończę gimnazjum , ale z racji tej , że przyzwoicie się uczę , już myślę o studiach . Nie cierpie matmy , fizy , za to uwielbiam angielski i polski . Jakie są kierunki które mogłyby mnie interesować (rzecz jasna nie związane z matmą ani fizą ani innymi ścisłymi przedmiotami ;]) .

Też kończę gimnazjum, ale doradzę Ci: idź bardziej w kierunku angielskiego, później jest kasa z korepetycji, w szkole można pracować, a później na tłumacza, czytam to forum i stąd wiem, że po kierunkach humanistycznych nie jest za łatwo z robotą, nie mówię, że z wszystkimi, ale po większości jest ciężko o pracę. Pewnie i tak Ci ktoś bardziej doświadczony zaraz lepiej doradzi. :)

Ja lubię matematykę i fizykę i angielski też, za polskim nie przepadam, ale mam i tak dobre oceny.
Z tego co tu wyczytałem to dobrze jest na politechnice na budownictwie czy coś takiego, nie znam się na tym za bardzo. Moglibyście powiedzieć jak wygląda praca, średnie zarobki po którymś z kierunków związanych z budownictwem i pełne nazwy, to bym sobie coś poczytał o tym... :]

kurde żeby na budownictwie nie odpaść to musisz być mózg :)
nie możesz tylko "lubić" czegoś, nauki będziesz miał bardzo dużo. Oprócz polibudy można Ci polecić może jakieś kierunki z odnawialnymi źródłami energii... Ewentualnie jeśli mieszkasz na wsi to coś z rolnictwem, bo wieś pewnie też będzie potrzebować za parę lat wykształconych ludzi :)