Azərbaycan dili Bahasa Indonesia Bosanski Català Čeština Dansk Deutsch Eesti English Español Français Galego Hrvatski Italiano Latviešu Lietuvių Magyar Malti Mакедонски Nederlands Norsk Polski Português Português BR Românã Slovenčina Srpski Suomi Svenska Tiếng Việt Türkçe Ελληνικά Български Русский Українська Հայերեն ქართული ენა 中文
Subpage under development, new version coming soon!

Subject: Marsz Niepodległości

2012-11-20 01:26:26
Jeżeli jest na świecie coś, co daje równe szanse, to jest to tylko wolny rynek.

Konserwatyzm wprowadzany w życie dalej niczego nie blokuje. Czy znasz jakąkolwiek ustawę rządzącej partii konserwatywnej mówiącą o tym, iż człowiek pochodzenia robotniczego nie ma prawa kandydować do Parlamentu, itp?
2012-11-20 11:15:56
problem w tym ze celem nie jest kandydowanie
2012-11-20 11:20:07
No ja nie wiem tak do końca o co chodzi rozmówcy, więc strzelam. I proszę o konkretne przykłady niemocy.
2012-11-20 11:36:48
nie stac cie na rozkrecenie firmy ani na nabycie wiedzy, zeby byc poszukiwanym specjalistom. nie masz od kogo pozyczyc kasy, bo twoi znajomi tez sa biedni. Samymi chęciami firma sie nie otworzy, jak nie bedzie na porzadny lokal, dobrych pracowników czy chocby zakup towaru.....

Albo moze ty pokaz, jak powstają firmy bez kapitału i wiedzy, a tylko oparte o "bardzo chce".
2012-11-20 11:47:32
nie masz srodkow na rozkrecenie biznesu [bo dofinansowan nie ma] - to jak masz sie kasy dorobic?

Czyli wychodzi na to, że dofinansowanie jest niezbędnym elementem rozkręcenia biznesu i zrobienia kasy ?? Jak takie poglądy udzielają się już Tobie, to nie jest dobrze. 99% firm, które teraz coś na rynkach znaczą, bez względu na branże w której działają powstało bez dofinansowań. Co najmniej 80% prywatnych firm, które powstały w kapitalizmie udowadnia jedną tezę - że w tym ustroju bardziej liczy się pomysł niż kapitał. Dofinansowania, jeżeli już, to wypaczają a nie pomagają w procesie zdobywania pieniędzy. Przykładów można podawać mnóstwo. Naprawdę, rzygać się czasami chce jak się słyszy poglądy młodych ludzi, którzy chcą zaczynać biznes. Jeden mój znajomy chce być fotografem. Coś już tam cyka. No i pół roku szuka zleceń siedząc na tyłku i na garnuszku żony. Składa projekt na dofinansowanie. Bo musi kupić obiektyw. Jak dostanie 20.000 zł to chce kupić super obiektyw: dwa swoje już ma - nie takie jak ten, ale wcale niekiepskie, komputer: jeden już ma i to wcale niezły, ale na coś tę kasę trzeba wydać, na wizytówki (na to, żeby samemu zarobić z 200 zł biorąc jakąś fuchę i wydrukować gdzieś za to z 300-400 szt. nie wpadł), na zrobienie strony www, którą nota bene może zrobić mu kolega, który amatorsko się tym już zajmuje. Ale nie - skoro może być dotacja a i może na dupie pół roku posiedzieć to po co się starać. Jakby dotacji nie miał to pewnie ruszył by tyłek - albo poszedł do normalnej pracy i sam musiał by zarobić. Drugi przypadek: firma produkuje okna. Złożyła papiery na dofinansowanie z unii, tak napisała plan, że dostała 1.5M na maszyny do produkcji okien i szyb zespolonych. Kupiła sobie super park maszynowy do produkcji okien - i maszyny po produkcji szyb, które są mu w zasadzie niepotrzebne. Kosztowały ponad 800K. Produkuje na nich szyby do swojej małej produkcji, koszt jednej szyby jest wyższy niż jakby kupił ją gotową na rynku o 10%. Mówi, że mu to się opłaca, maszyny do produkcji szyb pracują na 10% wydajności, za 3 lata mało co zużyte sprzeda do ruskich. Dochodzi do tego, że jak moja trzecia znajoma, która chce założyć firemkę do produkcji drewnianych ramek do zdjęć, malowanych ręcznie i sprzedawać je na allegro - też dostała dofinansowanie. Kupiła komputer (niby do projektowania, służy do normalnych domowych celów), używany samochód fiat panda, 6 lat - do jeżdżenia do hurtowni po listewki i farbki. To, że mąż ma już brykę, w której wszystko się by pomieściło nie ma znaczenia. Teraz już mają w rodzinie dwie :) Na ramkach nie zarabia nawet 200 zł na m/c bo tego na allegro są tony. Tak naprawdę to wychowuje dzieci. Takich przykładów są miliony.

To są wypaczenia. Taki "przedsiębiorca" powinien, tak jak się to odbywało zawsze, albo zarobić na sprzęt do pracy, albo znaleźć wspólnika z kasą, albo wyrobić sobie zdolność kredytową jakąś pracą, zaryzykować, wziąć kredyt - i won na rynek. Wtedy się taki ktoś na rynku naprawdę stara żeby się utrzymać, działać efektywnie. Jak się obraca darowaną kasą to już pisałem wyżej.

(edited)
2012-11-20 11:59:45
Taa... Wszyscy znajomi od razu są biedni:).

O jakim kapitale początkowym mówimy? W okolicach 10 tys zł? Tak jak aktualne dofinansowania? No to bierze się delikwent do zwykłej pracy (na hali, w sklepie, gdziekolwiek), gdzie mieszkając z rodzicami, nie musi wydawać zarobionych pieniędzy na nic. Zbiera je i w ciągu roku może wycisnąć 10-15 tys zł. Jest na start? Jeśli chce szybciej, to niech jedzie do Norwegii na truskawki, do Holandii na cokolwiek. Trzy, do sześciu miechów i ma kilkanaście tysięcy.

Firmę bez kapitału i wiedzy, założył koleżka z sąsiedztwa. Zarabia nieco powyżej średniej krajowej. Mógłby nieco rozszerzyć swoją działalność, ale mu się nie chce. Tyle, ile ma wystarczy na spokojne życie.
2012-11-20 12:10:57
loczek! co za ort... specjalistom? ;-P

ja otworzylem firme bez wiedzy i kapitalu tzn z kredytem czyli z dlugiem. dac sie dalo aczkolwiek lata dreptania w miejscu zarowno przez brak wiedzy jak i brak kasy ;-)
2012-11-20 15:34:38
a otworzylem firme bez wiedzy

jak bez wiedzy, jak skonczyłes darmowa podstawowke, liceum i moze nawet studia, tez darmo - to chyba wiedza.
a doplaty i kredyty sa dofinansowywane czesto z rezimowego rzadu luib imperialistycznej UE...

10k na firme - chyba sprzątającą, bo na mopa i stare auto moze styknie, ale tez nie na 100%.....
a na oryginalny komputer z windowsem i jakims office, to juz chyba z polowe budzetu.
zreszta szkoda debatowac z gosciem, który ma wiedze o zyciu z internetu
2012-11-20 16:34:30
wiedza wiedza ale nieprzydatna w prowadzeniu firmy ;-P kredyt byl w zasadzie preferencyjny bo normalnego nigdy bym nie dostał nie majac zarobkow ani majatku ale splacic trzeba bylo caly. ogolnie jako przedsiebiorca zdecydowanie wolalbym brak dotacji w zamian za niski zus i proste podatki (nawet nie musialyby byc bardzo niskie)
2012-11-20 18:07:55
Ziomki, o czym my gadamy. Jedno to nie mieć pieniędzy na start, ale drugie, że obecnie 10% dzieci należy do rodzin żyjących poniżej minimum egzystencji!
Tu leży pies pogrzebany, nie że ktoś skończył pierwsze liceum w warszawie, a ktoś ósme.

Czujecie? co 10 dziecko. Dlatego 0 wsparcia jest nie do zaakceptowania, skoro przy wsparciu sytuacja tak wygląda
2012-11-20 18:32:53
A co ma wsparcie dla rozpoczynających działalność gospodarczą do ilości dzieci żyjących poniżej minimum egzystencji ?
2012-11-20 22:28:40
Jeśli prześledzisz rozmowę, to zauważysz, że problem wspierania rozpoczynających działalność był podany w ramach udowadnia, że w gospodarce wolnorynkowej, bez podatków, nie każdy ma takie same szanse na sukces. Ja podaję po prostu mocniejszy dowód na to, że nie każdy ma takie same szanse. Gdyby nie było podatków, osoby z takich rodzin często nie mogłyby skończyć nawet gimnazjum, bo musiałby się brać za jakąś pracę, najczęściej fizycznej i bez perspektyw awansu.

W ramach udowadniania, że nie można zakładać, że rynek jest wyznacznikiem - jeśli ktoś nie osiągnął sukcesu to tylko dlatego, że jest leniwy i się nie starał


(edited)
2012-11-21 18:11:05
w takim systemie jaki promuje np. JKM rodzac sie w biednej rodzinie jestes praktycznie skazany na biedote - nie masz pieniedzy na dobra edukacje [bo jest platna], nie masz srodkow na rozkrecenie biznesu [bo dofinansowan nie ma] - to jak masz sie kasy dorobic?

ciężką praca do jasnej cholery
przy niskich podatkach cięzka praca daje możliwość rozwoju a biedne dzieciaki maja więcej samozaparcia
przykładów by mnożyć

no tak bez socjalu wymarlibyśmy w pizdu :D
2012-11-21 18:13:08

jak bez wiedzy, jak skonczyłes darmowa podstawowke, liceum i moze nawet studia, tez darmo - to chyba wiedza.

ale wy macie wyprane mózgi tym socjalizmem
nic nie jest darmowe
2012-11-21 18:15:32
dobra miałem teraz powypisywać na coniektórych inwektywy
ale stwierdzam że daje sobie bana na całe forum na jeden dzień ża to że tak źle o was myśle
2012-11-21 20:31:03
ciezka praca na kasie to Ci raczej nie pozwoli wielkiej kasy zrobic, prawda? :)

niskie podatki...ok, skasuj podatki osobie ktora zarabia powiedzmy 1800zl miesiecznie - ale wez pod uwage ile ta osoba bedzie musiala rocznie wydac na edukacje, na zdrowie itd. - faktycznie wielka roznica wyjdize:)