Subpage under development, new version coming soon!
Subject: Największe polskie miasta
zachęciłeś mnie do przyjazdu do Poznania ;) studiujesz moze na tym UAM?
Trochę takie pitolenie bez pokrycia:
- druga po Warszawie społeczność akademicka? :)
a gdzie Kraków i Wrocław? ;p Wg danych GUS Poznań był na czwartym miejscu, chyba że się to nagle zmieniło w ostatnim roku, bo nie mam najnowszych danych i nie chce mi się nawet tego szukać ;p
To że jest tam parę uczelni i "jest w czym wybierać" to akurat w każdym większym mieście jest dokładnie tak samo, nie ma czego przeżywać,
że nie wspomnę o tym że np o krakowskim UJ i AGH słyszał pewnie każdy, a o poznańskim medyku albo przyrodniczym..? :D
- rozrywka
sorry, ale znowu ten opis równie dobrze można odnieść do każdego innego większego miasta, zmienią się tylko nazwy knajp, w Krakowie jest tego tyle, że szkoda nawet wymieniać lokale i to pewnie bardziej znane niż jakieś tam rusałki i moraski ;p
- perspektywy pracy - jw.
jeżeli masz dobry zawód i trochę oleju w głowie to pracę znajdziesz w każdym większym mieście, nie wiem czemu akurat w Poznaniu miałoby być wybitnie inaczej, zdanie "mnóstwo ważnych firm ma siedziby pod Poznaniem lub w samym Poznaniu" jest tak niekonkretne, że z powodzeniem można je zmienić na "mnóstwo ważnych firm ma siedziby pod Wrocławiem/Krakowem/Warszawą lub w samym mieście".
- najładniejsze dziewczyny w Polsce
no comments, choć kumam że to tylko taki żarcik.
- dobra komunikacja, praktycznie na terenie całego miasta
no to faktycznie wielki wyczyn, we Wrocku/Wawie/Krk tramwajów i autobusów nie ma i ludzie zapindalać muszą wszędzie na piechotę ;p
- "duch miasta"
sorry, ale w którym dużym mieście oprócz Poznania jeszcze mieszkałeś przez przynajmniej pół roku - rok, żeby móc to w ogóle porównywać? :D
skąd wiesz, że w innym miejscu nie spodobałoby Ci się bardziej, skoro jeszcze nie miałeś okazji tego poznać?
"koszty życia nie są tragiczne"
jeżeli gdzieś byłyby tragiczne, to już nikt by tam nie mieszkał, proste
"Miasto, w sumie cały czas jest modernizowane"
- to są znowu takie okrągłe komunałki, które nic nie znaczą, z powodzeniem można więc je zastosować do każdego miasta, bo chyba nie sądzisz, że inne duże miasta nie są modernizowane? :]
Z tego co wymieniłeś jedynie o korkach nie mogę powiedzieć żeby w Krk było dobrze, tu wiecznie jest wszystko zakorkowane,
ludzie też nie wiem czy tacy mili i sympatyczni, różni są, ale jakoś nie wierzę też w te super poznańskie pyry, pewnie jest po prostu tak samo jak wszędzie - git ludzie i cwele ;p
- druga po Warszawie społeczność akademicka? :)
a gdzie Kraków i Wrocław? ;p Wg danych GUS Poznań był na czwartym miejscu, chyba że się to nagle zmieniło w ostatnim roku, bo nie mam najnowszych danych i nie chce mi się nawet tego szukać ;p
To że jest tam parę uczelni i "jest w czym wybierać" to akurat w każdym większym mieście jest dokładnie tak samo, nie ma czego przeżywać,
że nie wspomnę o tym że np o krakowskim UJ i AGH słyszał pewnie każdy, a o poznańskim medyku albo przyrodniczym..? :D
- rozrywka
sorry, ale znowu ten opis równie dobrze można odnieść do każdego innego większego miasta, zmienią się tylko nazwy knajp, w Krakowie jest tego tyle, że szkoda nawet wymieniać lokale i to pewnie bardziej znane niż jakieś tam rusałki i moraski ;p
- perspektywy pracy - jw.
jeżeli masz dobry zawód i trochę oleju w głowie to pracę znajdziesz w każdym większym mieście, nie wiem czemu akurat w Poznaniu miałoby być wybitnie inaczej, zdanie "mnóstwo ważnych firm ma siedziby pod Poznaniem lub w samym Poznaniu" jest tak niekonkretne, że z powodzeniem można je zmienić na "mnóstwo ważnych firm ma siedziby pod Wrocławiem/Krakowem/Warszawą lub w samym mieście".
- najładniejsze dziewczyny w Polsce
no comments, choć kumam że to tylko taki żarcik.
- dobra komunikacja, praktycznie na terenie całego miasta
no to faktycznie wielki wyczyn, we Wrocku/Wawie/Krk tramwajów i autobusów nie ma i ludzie zapindalać muszą wszędzie na piechotę ;p
- "duch miasta"
sorry, ale w którym dużym mieście oprócz Poznania jeszcze mieszkałeś przez przynajmniej pół roku - rok, żeby móc to w ogóle porównywać? :D
skąd wiesz, że w innym miejscu nie spodobałoby Ci się bardziej, skoro jeszcze nie miałeś okazji tego poznać?
"koszty życia nie są tragiczne"
jeżeli gdzieś byłyby tragiczne, to już nikt by tam nie mieszkał, proste
"Miasto, w sumie cały czas jest modernizowane"
- to są znowu takie okrągłe komunałki, które nic nie znaczą, z powodzeniem można więc je zastosować do każdego miasta, bo chyba nie sądzisz, że inne duże miasta nie są modernizowane? :]
Z tego co wymieniłeś jedynie o korkach nie mogę powiedzieć żeby w Krk było dobrze, tu wiecznie jest wszystko zakorkowane,
ludzie też nie wiem czy tacy mili i sympatyczni, różni są, ale jakoś nie wierzę też w te super poznańskie pyry, pewnie jest po prostu tak samo jak wszędzie - git ludzie i cwele ;p
Dokładnie :P. Zgadzam się z kolegą, ale freszpak czuje się przekonany :P.
Moim zdaniem kolejnym minusem miasta jest to, że jest zwyczajnie zasrany.
Nawet z moją dziewczyną ukuliśmy nowy termin- Posrań : D, wszędzie są gówna- ludzie nie mają kultury sprzątania po swoich psach. Najgorzej sytuacja wygląda na wildzie i w okolicach starego miasta, tam chodniki są tak zasrane, że nawet jak się uważa nie da się nie wdepnąć.
Aha i a propos chodników- większość pamięta jeszcze niestety czasy Gierka, i to w ważnych miejsko miejscach (okolice Teatru Wielkiego etc.), w czasie deszczu trzeba uważać by nie wejść na naprawdę luźny kawałek i się nie ochlapać całkowicie.
Co do sympatycznych Poznaniaków to też bym się pokłócił :P, ogólnie większość ludzi jest raczej niemiła.
Sam pamiętam jak na początku chodziłem jak turysta i jak prosiłem o pomoc kogoś to najczęściej machał ręką i szedł dalej, albo udzielał zdawkowych wskazówek : ]. Kiedy wpadłem na pomysł by udawać zagranicznego turystę- ze dwie osoby odprowadziły mnie na miejsce, a w klubie dziewczyny witały mnie z otwartymi ramionami (XD)- przed obcjokrajowcem zawsze na kolanach.
Aha, i pamiętam pierwsze doświadczenie z jednym kioskarzem (:-p)- zapytałem się go o coś, to kazał mi dosłownie wypierdalać (mam to w dupie, wypierdalaj): przyzwyczajony do małomiasteczkowej uprzejmości byłem w szoku :P, ale nie w na tyle dużym by nie zadenuncjować w firmie obsługującej obiekt :-).
Kasjerki w sklepach osiedlowych często robią ludzi w jajo, np. proszą o 15,60 zł, dajesz 20 zł a ona wydaje ci zamiast 4,40- 3,40 w drobnych, jak się spieszysz to nie zauważysz różnicy, a ona może "robić" w ten sposób np. 25 klientów dziennie i ma 25 zł extra :-).
No i ceny mieszkań są jak wspomniałem b. wysokie, ale to jest raczej bolączka całego kraju.
Moim zdaniem kolejnym minusem miasta jest to, że jest zwyczajnie zasrany.
Nawet z moją dziewczyną ukuliśmy nowy termin- Posrań : D, wszędzie są gówna- ludzie nie mają kultury sprzątania po swoich psach. Najgorzej sytuacja wygląda na wildzie i w okolicach starego miasta, tam chodniki są tak zasrane, że nawet jak się uważa nie da się nie wdepnąć.
Aha i a propos chodników- większość pamięta jeszcze niestety czasy Gierka, i to w ważnych miejsko miejscach (okolice Teatru Wielkiego etc.), w czasie deszczu trzeba uważać by nie wejść na naprawdę luźny kawałek i się nie ochlapać całkowicie.
Co do sympatycznych Poznaniaków to też bym się pokłócił :P, ogólnie większość ludzi jest raczej niemiła.
Sam pamiętam jak na początku chodziłem jak turysta i jak prosiłem o pomoc kogoś to najczęściej machał ręką i szedł dalej, albo udzielał zdawkowych wskazówek : ]. Kiedy wpadłem na pomysł by udawać zagranicznego turystę- ze dwie osoby odprowadziły mnie na miejsce, a w klubie dziewczyny witały mnie z otwartymi ramionami (XD)- przed obcjokrajowcem zawsze na kolanach.
Aha, i pamiętam pierwsze doświadczenie z jednym kioskarzem (:-p)- zapytałem się go o coś, to kazał mi dosłownie wypierdalać (mam to w dupie, wypierdalaj): przyzwyczajony do małomiasteczkowej uprzejmości byłem w szoku :P, ale nie w na tyle dużym by nie zadenuncjować w firmie obsługującej obiekt :-).
Kasjerki w sklepach osiedlowych często robią ludzi w jajo, np. proszą o 15,60 zł, dajesz 20 zł a ona wydaje ci zamiast 4,40- 3,40 w drobnych, jak się spieszysz to nie zauważysz różnicy, a ona może "robić" w ten sposób np. 25 klientów dziennie i ma 25 zł extra :-).
No i ceny mieszkań są jak wspomniałem b. wysokie, ale to jest raczej bolączka całego kraju.
Posrań : D, wszędzie są gówna
yetiemu by się spodobało chyba...
yetiemu by się spodobało chyba...
nie to ze przekonany ale szukam powoli miasta na studia i jak już przeczytałem taki miły opis miasta człowieka grającego w sokkera (czyli poważnego obywatela Polski ;d ) to pomyślałem że czemu miałbym tam nie pójść :D akurat jakieś gówna na chodnikach to nie jest aż taka wielka tragedia żeby od razu z miasta rezygnować ;p
Lista jest jeszcze dłuższa:
- dworzec PKP/PKS to są jakieś jaja, połączony z centrum handlowym, którego nie da się ominąć (tak, trzeba przez to gówno* przejść by wyjść na dworzec PKS/na zewnątrz). Tzn. da się, ale trzeba nadrabiać z 600 metrów (naokoło),
- w centrum miasta przy budynkach Targów Poznańskich buduje się nowy wieżowiec, który będzie tam pasował jak pięść do oka,
- nie ma chyba architekta miejskiego, bo obok zadbanych secesyjnych kamienic buduje się nowe wyglądajace jak z klocków lego, albo jakieś obrzydliwe nowotwory (centrum mm - google),
- przewalaja się masę kasy przez co są dosyć duże podatki miejskie- np. stadion kosztował o wiele więcej niż powinień (do tego ta murawa), tzw. promocja pracy w Poznaniu kosztowała majątek, a nie przyniosła żadnych efektów.
* a ta gówno, czyli te centrum handlowe to ruina, niedawno tam spadł dach : )
(edited)
- dworzec PKP/PKS to są jakieś jaja, połączony z centrum handlowym, którego nie da się ominąć (tak, trzeba przez to gówno* przejść by wyjść na dworzec PKS/na zewnątrz). Tzn. da się, ale trzeba nadrabiać z 600 metrów (naokoło),
- w centrum miasta przy budynkach Targów Poznańskich buduje się nowy wieżowiec, który będzie tam pasował jak pięść do oka,
- nie ma chyba architekta miejskiego, bo obok zadbanych secesyjnych kamienic buduje się nowe wyglądajace jak z klocków lego, albo jakieś obrzydliwe nowotwory (centrum mm - google),
- przewalaja się masę kasy przez co są dosyć duże podatki miejskie- np. stadion kosztował o wiele więcej niż powinień (do tego ta murawa), tzw. promocja pracy w Poznaniu kosztowała majątek, a nie przyniosła żadnych efektów.
* a ta gówno, czyli te centrum handlowe to ruina, niedawno tam spadł dach : )
(edited)
jak chcesz wybrac miasto to nie czytaj opisow ludzi, tylko sie sam przejedz na weekend do kazdego miasta ktore rozwazas i zobacz ktore Ci pasuje
ewentualnie napisz czego oczekujesz od miasta zeby Ci odpowiadalo
ewentualnie napisz czego oczekujesz od miasta zeby Ci odpowiadalo
borkos, troche szkoda mi czasu i kasy na zwiedzanie kilku oddalonych od siebie o pareset kilometrów miast :P
matematyka, ekonomia, rachunkowość , cos w tym stylu. Z naciskiem na matme. Z Woli Uhruskiej, tak wiem że dużo Ci to mówi :D
matematyka, ekonomia, rachunkowość , cos w tym stylu. Z naciskiem na matme. Z Woli Uhruskiej, tak wiem że dużo Ci to mówi :D
freszpak idź na studia tam, gdzie coś fajnego w necie o tym mieście napisali.
ja Ci proponuję BIAŁYSTOK
- ludzie mili, uprzejmi, serdeczni, będą traktować Cię jak własne dziecko,
- duży rynek pracy, duży urząd pracy, szanse na rozwój kariery zawodowej, sporo firm dużych i małych w mieście i w okolicy, atrakcyjne wynagrodzenie, nielimitowany czas pracy,
- wiele uczelni, kierunków, studentów i takich tam, niektóre nawet dotowane z UE - jest w czym wybierać,
- mnóstwo knajp, imprez, wydarzeń kulturalnych, oraz dyskoteki na wioskach,
- tanie życie, mieszkania za pół darmo nawet w ścisłym centrum, a piwo w knajpie nawet po 5 zyla!
- ładne i łatwe dziewczyny,
- świetna komunikacja, wszędzie dojedziesz, a gdzie nie dojedziesz to dojdziesz z buta!
- "Jagiellonia Białystok",
- w mieście ciągle coś budują, remontują, modernizują, żyć nie umierać,
- dookoła piękna przyroda, dzikie zwierzęta, czysta powietrze, zimna woda,
mam nadzieję że Cię zachęciłem chłopie :]
ja Ci proponuję BIAŁYSTOK
- ludzie mili, uprzejmi, serdeczni, będą traktować Cię jak własne dziecko,
- duży rynek pracy, duży urząd pracy, szanse na rozwój kariery zawodowej, sporo firm dużych i małych w mieście i w okolicy, atrakcyjne wynagrodzenie, nielimitowany czas pracy,
- wiele uczelni, kierunków, studentów i takich tam, niektóre nawet dotowane z UE - jest w czym wybierać,
- mnóstwo knajp, imprez, wydarzeń kulturalnych, oraz dyskoteki na wioskach,
- tanie życie, mieszkania za pół darmo nawet w ścisłym centrum, a piwo w knajpie nawet po 5 zyla!
- ładne i łatwe dziewczyny,
- świetna komunikacja, wszędzie dojedziesz, a gdzie nie dojedziesz to dojdziesz z buta!
- "Jagiellonia Białystok",
- w mieście ciągle coś budują, remontują, modernizują, żyć nie umierać,
- dookoła piękna przyroda, dzikie zwierzęta, czysta powietrze, zimna woda,
mam nadzieję że Cię zachęciłem chłopie :]
dzięki, jednak opinie ludzi z sokkera traktuje poważne. Podejscie do róznych forów mam inne, w sumie to nie czytam nawet ich
Ale macie tandetny urząd gminy i kościół, masakra :P.
Idź na studia do Lublina, po co masz się rzucać po całej Polsce. Wracaj później do domu na łikend przez 10h, daj spokój.
Idź na studia do Lublina, po co masz się rzucać po całej Polsce. Wracaj później do domu na łikend przez 10h, daj spokój.
moja opinia też jest na forum sokkera, więc potraktuj ją poważnie,
zwłaszcza że nigdy nie byłem w białymstoku
ale z tego co widzę, Ty też jesteś ze ściany wschodniej, więc jakoś się tam odnajdziesz, a w Poznaniu mógłbyś przeżyć za duży szok cywilizacyjny ;p
Poznań to Polska A.
zwłaszcza że nigdy nie byłem w białymstoku
ale z tego co widzę, Ty też jesteś ze ściany wschodniej, więc jakoś się tam odnajdziesz, a w Poznaniu mógłbyś przeżyć za duży szok cywilizacyjny ;p
Poznań to Polska A.
ale klimat mamy jak nigdzie indziej :D
też tak myślałem, ale zastanawiam się czy nie jest tak, że poziom nauczania w tym lublinie jest o wiele niż w tych najbardziej znanych polskich uczelniach. Poza tym siostra poszła rok temu do Krakowa i zastanawiam się czy nie iść tam bo miałbym mieszkanie ale troche jej nie lubię więc wole gdzie indziej :D
też tak myślałem, ale zastanawiam się czy nie jest tak, że poziom nauczania w tym lublinie jest o wiele niż w tych najbardziej znanych polskich uczelniach. Poza tym siostra poszła rok temu do Krakowa i zastanawiam się czy nie iść tam bo miałbym mieszkanie ale troche jej nie lubię więc wole gdzie indziej :D
Polska i poziom nauczania, lol.
Jak chcesz mieć dobry poziom to startuj na Oxford, w Polsce jest wszędzie jednako.
Jak chcesz mieć dobry poziom to startuj na Oxford, w Polsce jest wszędzie jednako.