Subpage under development, new version coming soon!
Topic closed!!!
Subject: [Ankieta] Wybory parlamentarne 2015
a ja tam czytałem kiedyś z ciekawosci o osobach które są całkowicie sparaliżowane, których mózgi normalnie funkcjonują i którzy mogą tylko mrugać powiekami i niby z przeprowadzanych badań wyszło, że osoby te w dużym % są szczęśliwe, chyba nawet bardziej niz przeciętny zdrowy człowiek
chociaż oczywiscie ciezko mi to zrozumieć, nie wyobrażam sobie czegoś takiego. widocznie sa one szczesliwe na swój sposób
(edited)
chociaż oczywiscie ciezko mi to zrozumieć, nie wyobrażam sobie czegoś takiego. widocznie sa one szczesliwe na swój sposób
(edited)
a ja tam czytałem kiedyś z ciekawosci o osobach które są całkowicie sparaliżowane, których mózgi normalnie funkcjonują i którzy mogą tylko mrugać powiekami i niby z przeprowadzanych badań wyszło, że osoby te w dużym % są szczęśliwe, chyba nawet bardziej niz przeciętny zdrowy człowiek
chociaż oczywiscie ciezko mi to zrozumieć, nie wyobrażam sobie czegoś takiego. widocznie sa one szczesliwe na swój sposób
Dla mnie to niezrozumiale , ze mozna byc szczesliwym przy takim kalectwie. To chyba taka gra w pozory , żeby inni mniej sie martwili ...jak jestes bardzo chory to moim zdaniem naturalnym jest fakt byc nieszczesliwym w takim przypadku.
chociaż oczywiscie ciezko mi to zrozumieć, nie wyobrażam sobie czegoś takiego. widocznie sa one szczesliwe na swój sposób
Dla mnie to niezrozumiale , ze mozna byc szczesliwym przy takim kalectwie. To chyba taka gra w pozory , żeby inni mniej sie martwili ...jak jestes bardzo chory to moim zdaniem naturalnym jest fakt byc nieszczesliwym w takim przypadku.
no bo tak Ci sie wydaje z obecnej perspektywy. Gdybyś hipotetycznie, oczywiście tak sie nie stanie, nagle dołączył do grona takich osób to być może z tamtej perspektywy ujrzałbyś piekno życia na swój sposób, co cięzko byłoby Ci zrozumieć teraz
No co ty. Ja kiedys mialem powazne problemy z nogami po wypadku i nie moglem robic wiekszosci rzeczy do ktorych przywyklem i wtedy czulem sie kompletnie do bani. To nie bylo trwale kalectwo bo jakby nie patrzec rehabilatcja postawila mnie do pionu. Ale jestem w stanie zrozumiec co niektorzy musza czuc, majac swiadomosc ze do konca zycia beda kalekami.
no dobra, ale gdybyś tak do końca życia miał pozostać w takim stanie to byc może w pewnym momencie byś doszedł do punktu w którym byś zmienił nastawienie, a tak, że byłes w tym stanie niedługo to nie zdażyłeś dojść do tego punktu
Nie ma na to raczej szans a w swoim mizernym stanie dlugo tkwilem i juz powoli zaczynalem miec tego swiata dość..
Twoje zdrowie freeszpak..Czas na piwko:)
(edited)
Twoje zdrowie freeszpak..Czas na piwko:)
(edited)
a co, jeśli okaże się, ze korwin jest agentem układu który miał przez te wszystkie lata niwelowac prawicowe poglądy i głosy w tym kraju? i miał wejść do sejmu dopiero wtedy, kiedy nastroje społeczne byłyby naprawde tragiczne, a po jego wejsciu do sejmu dopiero wszystko wyjdzie na jaw. Dodatkowo zwerbowali kukiza, niby przeciwnika systemu, który jest tak naprawde czescią tego systemu. Zwerbowali go na wszelki wypadek, gdyby niezadowolenie było jeszcze większe. Oni wejdą do sejmu i dopiero się zacznie niszczenie Polski, to dwie najwieksze partie gwarantowały i gwarantują stabilizacje i w miare przyjemne życie obywateli w Polsce
W Polsce nie było dobrych rządów dla ludzi od czasów IRP kiedy to nawet byle chłop pańszczyźniany mógł wyrazić swoje niezadowolenie z działań dzierżawcy wsi królewskiej w oficjalnej lustracji tejże wsi, która trafiała na biureczko króla.
brzmi pięknie ale coś mi się nie chce wierzyć że byle chłop w tamtych czasach był piśmiennym...
Jeeeezus Maria.
Sprawdziłem sobie listę kandydatów w moim okręgu. Czterech (PO, PiS, ZL, PSL), o każdym niewiele wiadomo (może poza Panem z ZL, bo były rektor UG -- ale dalej ZL...), a jak wiadomo, to tyle, że to jakaś taka ciapa. I jedna z tych ciap do senatu wejdzie.
JOWy to chyba jednak nie taki dobry pomysł. :p
Do sejmu też pożoga -- jedynki są z każdego komitetu. Ale też mało interesujące: "Jestem bezpartyjny!" :p
Sprawdziłem sobie listę kandydatów w moim okręgu. Czterech (PO, PiS, ZL, PSL), o każdym niewiele wiadomo (może poza Panem z ZL, bo były rektor UG -- ale dalej ZL...), a jak wiadomo, to tyle, że to jakaś taka ciapa. I jedna z tych ciap do senatu wejdzie.
JOWy to chyba jednak nie taki dobry pomysł. :p
Do sejmu też pożoga -- jedynki są z każdego komitetu. Ale też mało interesujące: "Jestem bezpartyjny!" :p
Nie musiał być piśmienny by zgłosić swoje niezadowolenie. Ważne, że go wysłuchano, spisano jego pretensje i dołączono to do oficjalnego dokumentu. Serio, mam cały przedruk dokumentu tej lustracji, bo tym chłopem z pretensjami był mój 7x pradziadek.
Co do piśmienności to na terenach byłego zaboru rosyjskiego i austriackiego nie pisała aż do lat 30tych co trzecia osoba będąca na roli albo na służbie (również w mieście), czyli jakieś lekko licząc około 30% społeczeństwa.
W zaborze pruskim właściwie analfabetyzmu nie było już w latach 80 XIX wieku, bo spisując akty urodzenia, małżeństw i zgonów z tych terenów widzę, że podpisać się (nawet całkiem ładnie) umieli nawet najubożsi parobkowie a nawet ich córki czy żony.
(edited)
Co do piśmienności to na terenach byłego zaboru rosyjskiego i austriackiego nie pisała aż do lat 30tych co trzecia osoba będąca na roli albo na służbie (również w mieście), czyli jakieś lekko licząc około 30% społeczeństwa.
W zaborze pruskim właściwie analfabetyzmu nie było już w latach 80 XIX wieku, bo spisując akty urodzenia, małżeństw i zgonów z tych terenów widzę, że podpisać się (nawet całkiem ładnie) umieli nawet najubożsi parobkowie a nawet ich córki czy żony.
(edited)
@grzesbe
Pierniczysz farmazony. To z listy Korwina strartuje kilku/nastu niepelnosprawnych. W tym 1-ką jest NIEWIDOMA KOBIETA, która jak JKM podkreślał, jest na tej pozycji bo zasłużyła, nie dlatego, że się nad nią zlitował czy coś. Ona bardzo pozytywnie również o nim się wypowiada. A ilu kandydatów z niepełnosprawnościami startuje z list wyborczych innych partii? Pytam poważnie :)
Kto jest prawdziwym faszystą? Janusz Korwin-Mikke, który twierdzi, że inwalidzi powinni robić to, w czym ich ułomność nie jest przeszkodą? Nie! Faszystami są ci wszyscy politycy i urzędnicy robiący rozmaite "happeningi dla niepełnosprawnych", według których pieniądze na pomoc mogą dostać ci którzy ładnie wypełnią jakieś papierki. Jednak to JKM się obrywa.
Od urodzenia mam problemy ze wzrokiem i z układem kostnym (i póki co - nie da się tego zoperować).
[...]
W szkole też było, delikatnie mówiąc, średnio. Radzono rodzicom, bym - póki to możliwe - chodziła do szkoły masowej. I nie wyszło mi to zbytnio na zdrowie, na pewno nie psychiczne. Byłam - i do tej pory jestem - osobą bardzo nieśmiałą w stosunku do obcych (zwłaszcza jeśli rzadko ich widuję). Toteż dawało to części uczniów powód do dokuczania mi. Moja wada wzroku pewnie się do tego dołożyła, gdyż przez to nie od razu zauważałam np. że ktoś mi coś zabrał lub kto mnie szturchał (że musiałam siedzieć w pierwszej ławce i mieć teksty z większą czcionką, by coś odczytać już nie był problemem, bo to generalnie dało się załatwić). To wszystko raczej ze strony chłopaków, wśród dziewczyn jakoś dużo mniej osób się mnie czepiało.
Często płakałam z powodu tych wszystkich docinków i mówiłam rodzicom co się działo. Oni rozmawiali z nauczycielami. Ci jednak nie zawsze byli w stanie powstrzymać tych gówniarzy (nawet jak chcieli, nie chcę tu obarczać nauczycieli za wszystko). Moja mama zaczęła w końcu twierdzić, że gdybym chodziła do szkoły dla niedowidzących, byłoby nieco lepiej.
Także doskonale wiem co to znaczy być inwalidą. Niestety to ten pieprzony system zgotował mnie i innym inwalidom taki los. Czemu?
1. Zabiera lwią część pieniędzy z podatków (m.in. z pensji mojego taty) m.in. napaństwowe instytucje zasiłkowo-rentowe, itp.. Część urzędników pracujących przy rozdziale pieniędzy na te różne renty, zasiłki i stypendia socjalne po prostu kradnie część tego co jest przeznaczone dla nas, inwalidów.
2. Część ludzi tylko udaje potrzebujących i zwyczajnie wyłudzają te zasiłki.
3. Przez to nie starcza dla tych, którym naprawdę te pieniądze są potrzebne na leczenie, rehabilitację, edukację, itp.
4. Monstrualna biurokracja. Utrudnia życie tym, którzy naprawdę potrzebują wsparcia. Natomiast wyłudzacze zasiłków mają łatwiej, bo napiszą piękne podanie i dostaną pieniądze.
Na wolnym rynku takim jak ja byłoby lepiej. Mama zawsze powtarza (choć ona nie jest prawicowcem), że tata normalnie to powinien zarabiać dużo więcej, zważywszy na jego wykształcenie (skończył Politechnikę Warszawską). Wyciągam z tego wniosek, że na wolnym rynku, na którym podatki są dużo niższe - byłoby mojego tatę stać, by zapewnić mi - ale i starszej siostrze (która jest zdrowa) - edukację (która byłaby czysto prywatna, bez nadzoru zbędnych urzędników m.in. z MEN) w lepszych warunkach. Ja nie miałabym wtedy tych problemów, które miałam. A na pewno miałabym ich dużo mniej.
A tu to państwo się nosi jak to "pomaga osobom niepełnosprawnym" i "integruje" nas ze zdrowymi. Te wszystkie happeningi i mizdrzenie się głupich paniuś w garsonkach do kamer, kiedy gadają o "pomaganiu" nam, budzą we mnie obrzydzenie.
To oni nas znieważają, a nie Janusz Korwin-Mikke. Kilka razy zrobiono szum z powodu jego wypowiedzi o inwalidach. Oto dwie najsłynniejsze sprawy.
tu do poczytania nieco wiecej
Poza tym propagujesz farmazony. JKM nie powiedział nigdy, że inwalidzi do piachu. Powiedział, że parafrazując ktoś na wóżku inawlidzkim nie nadaje sie do gry w piłke nożną, ale może zostać mistrzem w innej dyscyplinie np. spoza portu może być wybitnym programistą komputerowym, który to wniesie wiecznie porządane poprawki w sk :P czy osoba niewidoma nie zostanie mistrzem w szybkim czytaniu ale może rozwinąć swój inny talent i zmysły w np. rzezbiarstwie. Itd, itd. Nie wiem co w tym nie tak. Sama prawda.
Teraz już odbiegając od tematu poparcia itd. chciałbym pokazać, jak to wygląda , bo miałem do czynienia z kilkoma przypadkami niepelnosprawnsci - pewnie jak kazdy z nas.
Będąc w szkole miałem osobę z protezą nogi. Jak przyszyły dyscypliny na wf-ie wymagające sprawności obu nóg np. piłka nożna , bieganie. Wiesz jak ta osoba sie czuła ? Zepchnięta na bok, bądź jeśli coś tam próbowała np. na bramce nikt mocno nie strzelal, badz kulal pilke, zeby zlapal. Jak on sie wtedy wk.... :P Miałem też znajomego z katarakta (bys widzial ile kiedyś sie wycierpiał przez to, zreszta podobnie jak opiuje to wyzej w cytowanym tekscie JK) kiedys go spotkałem przypadkiem i przy rozmowie dowiedzialem sie, ze obecnie siedzi w "Niemcy " , mimo swoich ułomności rozwinął talent lingwistyczny i teraz trzepie taka kapuche, ze wszyscy Ci, którzy ie z niego smiali , gdyby polaczyc ich roczne zasiłki i przy zalozeniu ze nie rozwalili by tego na alko nie zarobia tyle co on :P cytując klasyka "Morrzna?Morzna" :)
@ Adameczek
Ja kiedys mialem powazne problemy z nogami po wypadku i nie moglem robic wiekszosci rzeczy do ktorych przywyklem i wtedy czulem sie kompletnie do bani.
słowo klucz w Twojej wypowiedzi. Osoba upośledzona od urodzenia, w pewnym momencie zaczyna akceptować siebie. Zaczyna być szczęśliwa. Przeważnie dochodzi do tego ( w zaleznosci od otoczenia, wsparcia rodziny itd.) dość wczesnie. Oczywiscie im wiecej jest szykanowana, odsuwana na bok, czuje litosc od innych, tym pozniej zyskuje świadomość siebie i docenienia życia, które ma. ;) W pewnym momencie zaczyna żartować sobie ze swoich ułomności, bądź sprawiać by stały się jej mocnym punktem. Dla przykładu :
Pierniczysz farmazony. To z listy Korwina strartuje kilku/nastu niepelnosprawnych. W tym 1-ką jest NIEWIDOMA KOBIETA, która jak JKM podkreślał, jest na tej pozycji bo zasłużyła, nie dlatego, że się nad nią zlitował czy coś. Ona bardzo pozytywnie również o nim się wypowiada. A ilu kandydatów z niepełnosprawnościami startuje z list wyborczych innych partii? Pytam poważnie :)
Kto jest prawdziwym faszystą? Janusz Korwin-Mikke, który twierdzi, że inwalidzi powinni robić to, w czym ich ułomność nie jest przeszkodą? Nie! Faszystami są ci wszyscy politycy i urzędnicy robiący rozmaite "happeningi dla niepełnosprawnych", według których pieniądze na pomoc mogą dostać ci którzy ładnie wypełnią jakieś papierki. Jednak to JKM się obrywa.
Od urodzenia mam problemy ze wzrokiem i z układem kostnym (i póki co - nie da się tego zoperować).
[...]
W szkole też było, delikatnie mówiąc, średnio. Radzono rodzicom, bym - póki to możliwe - chodziła do szkoły masowej. I nie wyszło mi to zbytnio na zdrowie, na pewno nie psychiczne. Byłam - i do tej pory jestem - osobą bardzo nieśmiałą w stosunku do obcych (zwłaszcza jeśli rzadko ich widuję). Toteż dawało to części uczniów powód do dokuczania mi. Moja wada wzroku pewnie się do tego dołożyła, gdyż przez to nie od razu zauważałam np. że ktoś mi coś zabrał lub kto mnie szturchał (że musiałam siedzieć w pierwszej ławce i mieć teksty z większą czcionką, by coś odczytać już nie był problemem, bo to generalnie dało się załatwić). To wszystko raczej ze strony chłopaków, wśród dziewczyn jakoś dużo mniej osób się mnie czepiało.
Często płakałam z powodu tych wszystkich docinków i mówiłam rodzicom co się działo. Oni rozmawiali z nauczycielami. Ci jednak nie zawsze byli w stanie powstrzymać tych gówniarzy (nawet jak chcieli, nie chcę tu obarczać nauczycieli za wszystko). Moja mama zaczęła w końcu twierdzić, że gdybym chodziła do szkoły dla niedowidzących, byłoby nieco lepiej.
Także doskonale wiem co to znaczy być inwalidą. Niestety to ten pieprzony system zgotował mnie i innym inwalidom taki los. Czemu?
1. Zabiera lwią część pieniędzy z podatków (m.in. z pensji mojego taty) m.in. napaństwowe instytucje zasiłkowo-rentowe, itp.. Część urzędników pracujących przy rozdziale pieniędzy na te różne renty, zasiłki i stypendia socjalne po prostu kradnie część tego co jest przeznaczone dla nas, inwalidów.
2. Część ludzi tylko udaje potrzebujących i zwyczajnie wyłudzają te zasiłki.
3. Przez to nie starcza dla tych, którym naprawdę te pieniądze są potrzebne na leczenie, rehabilitację, edukację, itp.
4. Monstrualna biurokracja. Utrudnia życie tym, którzy naprawdę potrzebują wsparcia. Natomiast wyłudzacze zasiłków mają łatwiej, bo napiszą piękne podanie i dostaną pieniądze.
Na wolnym rynku takim jak ja byłoby lepiej. Mama zawsze powtarza (choć ona nie jest prawicowcem), że tata normalnie to powinien zarabiać dużo więcej, zważywszy na jego wykształcenie (skończył Politechnikę Warszawską). Wyciągam z tego wniosek, że na wolnym rynku, na którym podatki są dużo niższe - byłoby mojego tatę stać, by zapewnić mi - ale i starszej siostrze (która jest zdrowa) - edukację (która byłaby czysto prywatna, bez nadzoru zbędnych urzędników m.in. z MEN) w lepszych warunkach. Ja nie miałabym wtedy tych problemów, które miałam. A na pewno miałabym ich dużo mniej.
A tu to państwo się nosi jak to "pomaga osobom niepełnosprawnym" i "integruje" nas ze zdrowymi. Te wszystkie happeningi i mizdrzenie się głupich paniuś w garsonkach do kamer, kiedy gadają o "pomaganiu" nam, budzą we mnie obrzydzenie.
To oni nas znieważają, a nie Janusz Korwin-Mikke. Kilka razy zrobiono szum z powodu jego wypowiedzi o inwalidach. Oto dwie najsłynniejsze sprawy.
tu do poczytania nieco wiecej
Poza tym propagujesz farmazony. JKM nie powiedział nigdy, że inwalidzi do piachu. Powiedział, że parafrazując ktoś na wóżku inawlidzkim nie nadaje sie do gry w piłke nożną, ale może zostać mistrzem w innej dyscyplinie np. spoza portu może być wybitnym programistą komputerowym, który to wniesie wiecznie porządane poprawki w sk :P czy osoba niewidoma nie zostanie mistrzem w szybkim czytaniu ale może rozwinąć swój inny talent i zmysły w np. rzezbiarstwie. Itd, itd. Nie wiem co w tym nie tak. Sama prawda.
Teraz już odbiegając od tematu poparcia itd. chciałbym pokazać, jak to wygląda , bo miałem do czynienia z kilkoma przypadkami niepelnosprawnsci - pewnie jak kazdy z nas.
Będąc w szkole miałem osobę z protezą nogi. Jak przyszyły dyscypliny na wf-ie wymagające sprawności obu nóg np. piłka nożna , bieganie. Wiesz jak ta osoba sie czuła ? Zepchnięta na bok, bądź jeśli coś tam próbowała np. na bramce nikt mocno nie strzelal, badz kulal pilke, zeby zlapal. Jak on sie wtedy wk.... :P Miałem też znajomego z katarakta (bys widzial ile kiedyś sie wycierpiał przez to, zreszta podobnie jak opiuje to wyzej w cytowanym tekscie JK) kiedys go spotkałem przypadkiem i przy rozmowie dowiedzialem sie, ze obecnie siedzi w "Niemcy " , mimo swoich ułomności rozwinął talent lingwistyczny i teraz trzepie taka kapuche, ze wszyscy Ci, którzy ie z niego smiali , gdyby polaczyc ich roczne zasiłki i przy zalozeniu ze nie rozwalili by tego na alko nie zarobia tyle co on :P cytując klasyka "Morrzna?Morzna" :)
@ Adameczek
Ja kiedys mialem powazne problemy z nogami po wypadku i nie moglem robic wiekszosci rzeczy do ktorych przywyklem i wtedy czulem sie kompletnie do bani.
słowo klucz w Twojej wypowiedzi. Osoba upośledzona od urodzenia, w pewnym momencie zaczyna akceptować siebie. Zaczyna być szczęśliwa. Przeważnie dochodzi do tego ( w zaleznosci od otoczenia, wsparcia rodziny itd.) dość wczesnie. Oczywiscie im wiecej jest szykanowana, odsuwana na bok, czuje litosc od innych, tym pozniej zyskuje świadomość siebie i docenienia życia, które ma. ;) W pewnym momencie zaczyna żartować sobie ze swoich ułomności, bądź sprawiać by stały się jej mocnym punktem. Dla przykładu :
Co do wszelkich wszelkich zapomóg. Mogę się na ten wypowiedzieć. Conieco o tym wiem, moja mama pracuję w GOPS (Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej - dla niewiedzących :) ) . Przykład w wiosce, w której mieszkałem jest jeden nierób, pijak, który natrzaskał 12, badz 13 dzieci (juz nawet nie licze , bo tam co roku rodzi sie nowe) :D Na każde zasiłek, wszelkie pomoce itd. Kobieta nie pracuje, on oficjalnie tez nie . Dostaje również zasiłek dla bezrobotnych - bo co jakis czas gdzies jest rejestrowany , by mu sie nalezal a pozniej w kolo macieju i robi na czarno (czasami) + zasilek. Oczywiście nie winie dzieci, bo to nie ich wina. Ale z moich ciężko zarobionych pieniędzy mam płacić na takich ludzi? W życiu. Paradoksalnie ostatnio moja mama pisała pismo w sprawie kobiety, która rzeczywiście potrzebowała pomocy finansowej ale... przekroczyła barierę o KILKA zł i ją odrzucono. Bo są z góry narzucone limity. Takich przypadków jest mnóstwo.
Ja nie mam zamiaru płacić na nierobów ( uogólniam, bo część naprawdę potrzebuje pomocy) , którym nie chce się robić w cwaniakowaty sposób próbują wyłudzić pieniądze z podatków, które my płacimy. Byłem przez jakiś czas bezrobotny po tym jak odszedłem z pracy. Duma mi nie pozwoliła aby iść do UP starać sie o (swoja droga smieszny) zasiłek. Dorabiałem sobie gdzie się dało, dopóki nie znalazłem ciekawej oferty. ;) Bo samą pracę można znaleźć w kilka dni. ( i nie mówcie , że nie ) Chyba , że ktoś z wykształceniem średnim, podst. znajomowscia jezykow obcych i brakiem doswiadczenia chce dostac wylacznie stanowisko kierownicze i zarbiac min 5k na msc. :)
Ja nie mam zamiaru płacić na nierobów ( uogólniam, bo część naprawdę potrzebuje pomocy) , którym nie chce się robić w cwaniakowaty sposób próbują wyłudzić pieniądze z podatków, które my płacimy. Byłem przez jakiś czas bezrobotny po tym jak odszedłem z pracy. Duma mi nie pozwoliła aby iść do UP starać sie o (swoja droga smieszny) zasiłek. Dorabiałem sobie gdzie się dało, dopóki nie znalazłem ciekawej oferty. ;) Bo samą pracę można znaleźć w kilka dni. ( i nie mówcie , że nie ) Chyba , że ktoś z wykształceniem średnim, podst. znajomowscia jezykow obcych i brakiem doswiadczenia chce dostac wylacznie stanowisko kierownicze i zarbiac min 5k na msc. :)
dlatego te cale zasilki itp to jest złe. Byłoby to dobre, gdyby nie decydowały o tym zadne ustawy tylko jakas siła boska zabierałaby troche tym ktorzy maja nadwyzke pieniedzy i oddawala tym naprawde potrzebujacym i siła ta robiłaby to idealnie, sprawiedliwie. Niestett siły takiej nie ma, zajmują sie tym ludzie. Być moze jakimś ludziom zostanie dostarczona niezbedna pomoc ale za duzo jest po drodze patologii, za duże gnebienie tych, ktorzy podatki musza placic...
swoja droga, ten pijaczek od Ciebie z miejscowosci powinien glosowac na PIS :D 12x500zł to bedzie miał 6tys miesiecznie, zyc nie umierac, bedzie mogl pić drozsze alkohole, albo wiecej :D
swoja droga, ten pijaczek od Ciebie z miejscowosci powinien glosowac na PIS :D 12x500zł to bedzie miał 6tys miesiecznie, zyc nie umierac, bedzie mogl pić drozsze alkohole, albo wiecej :D
Niby są te kontrole/wywiady środowiskowe itd. ale prawda jest taka, że nijak ma się to do rzeczywistości ;) A to tylko jeden z milionów przykładów jakie są w Polsce. Przykład jakiś czas temu oglądałem bodaj w jakims publicystycznym programie ala sprawa dla reportera o babeczce, która na cały miesiąc ma tylko 700-800 zł z renty. Żadnej pomocy nie może dostać bo ma jakis tam dochod, ktory również przekracza ich limity. A po wszelkich opłatach itd. jej racja żywnościowa (dobowa) to bochenek chleba i dzem/pasztet. I tak cały czas, bo ma wyliczone i nie ma na nic innego. Nie chce tu rozsiewac jakis demagogi ale jak to sie ma do obecnej pomocy socjalnej? Prawda jest taka, że w 3/4 z takiego rodzaju pomocy korzystaja cwaniaczki i nieroby.
Ja juz tam nie mieszkam ale tam patologia pokryta patologią była ;P Dodam, że miałby więcej ale bodaj 2/3 dzieci zmarło przy porodzie, i jakies poroniła. Do tego kij wie czy jakiejs skrobanki nie bylo. Rodzina babeczki i lekarz namawiali na jakas "sterylke" badz antykoncepcje ale oni nie zgodzili sie :p Dosłownie jak jedno sie urodzi, kolejne juz sie robi. Nawet lekarz powiedzial jej , ze przy kolejnym porodzie moze stracic wzrok ( nie wiem czym to spowodowane mialoby byc z pkt medycznego). Dodam, że mieszkają na 1, czy 2 pokojach bo nie wiem jak tam dokladnie u nich jest - mieszkaja w starym popegeerowskim szeregowcu, nie mając łazienki ani nic (nie naśmiewam się, tylko przedstawiam sytuacje) a propozycje przeprowadzki do budynku socjalnego odrzucili. Do tego podejrzenia byly , ze ojciec wykorzystuje córki (najstarsza ma bodaj 18 lat). A córki, no cóż już dorabiają do domowego budżetu jako bladź... ;]
Takim ludziom dzieci powinno się odbierać, a nie ich finansować.
Watpie, aby go interesowały wybory. ;P Choć to może być argument dla którego kupi 6paka na droge i pojdzie oddac głos. Pewnie wybralby opcje wiecej ,a nie drozsze :D
Ja juz tam nie mieszkam ale tam patologia pokryta patologią była ;P Dodam, że miałby więcej ale bodaj 2/3 dzieci zmarło przy porodzie, i jakies poroniła. Do tego kij wie czy jakiejs skrobanki nie bylo. Rodzina babeczki i lekarz namawiali na jakas "sterylke" badz antykoncepcje ale oni nie zgodzili sie :p Dosłownie jak jedno sie urodzi, kolejne juz sie robi. Nawet lekarz powiedzial jej , ze przy kolejnym porodzie moze stracic wzrok ( nie wiem czym to spowodowane mialoby byc z pkt medycznego). Dodam, że mieszkają na 1, czy 2 pokojach bo nie wiem jak tam dokladnie u nich jest - mieszkaja w starym popegeerowskim szeregowcu, nie mając łazienki ani nic (nie naśmiewam się, tylko przedstawiam sytuacje) a propozycje przeprowadzki do budynku socjalnego odrzucili. Do tego podejrzenia byly , ze ojciec wykorzystuje córki (najstarsza ma bodaj 18 lat). A córki, no cóż już dorabiają do domowego budżetu jako bladź... ;]
Takim ludziom dzieci powinno się odbierać, a nie ich finansować.
Watpie, aby go interesowały wybory. ;P Choć to może być argument dla którego kupi 6paka na droge i pojdzie oddac głos. Pewnie wybralby opcje wiecej ,a nie drozsze :D