Subpage under development, new version coming soon!
Subject: Ślub
Mieliście jakieś rozwody w bliskiej rodzinie? Powiedzmy od prapradziadków w dół? (prapra/pra/dziadkowie/rodzice)
Daje to 15 małżeństw (o ile dobrze policzyłem :-P)
Ja na 15 opcji miałem dwa rozwody co daje 13% "nieskuteczności".
Daje to 15 małżeństw (o ile dobrze policzyłem :-P)
Ja na 15 opcji miałem dwa rozwody co daje 13% "nieskuteczności".
a jeśli jest winna tylko po stronie ojca bo chla i zaniedbuje rodzinę ??
też byś zabrał ?
też byś zabrał ?
Moja babcia nr 1 (mama mamy) - 1 rozwod
Moja babcia druga (mama taty) miala 2 rozwody (3 slub wziela pod koniec zycia)
Ciotki stare panny, w ogole sie nie zenily :P
W dalszej rodzinie byly 4 sluby (w 3 parach dzieci) i dwie pary się rozpadly, a jedna para z tych par byla juz mocno zaawansowana, 10 latach byli razem :)
Jak dolicze te udane to pewnie wyjdzie jakos 30-40% rozwodow z blizszej rodziny :P
Wyszlo mi 5 wtop na 14 słubów
(edited)
Moja babcia druga (mama taty) miala 2 rozwody (3 slub wziela pod koniec zycia)
Ciotki stare panny, w ogole sie nie zenily :P
W dalszej rodzinie byly 4 sluby (w 3 parach dzieci) i dwie pary się rozpadly, a jedna para z tych par byla juz mocno zaawansowana, 10 latach byli razem :)
Jak dolicze te udane to pewnie wyjdzie jakos 30-40% rozwodow z blizszej rodziny :P
Wyszlo mi 5 wtop na 14 słubów
(edited)
Babcie urodziły się i wychowały w dużym/średnim mieście (powyżej 65k) czy małe miasteczko/wieś?
A to już wogóle pomyłka, jak ktoś bierze ślub nie wiadomo po co i jeszcze decyduje się na dziecko.
A potem rozbija rodzinę. Obojgu bym wtedy zabrał tego dzieciaka, bo "umysłowe" dzieci, nie powinny wychowywać dzieci.
Wybacz, (szczęścia dla Was) ale jak ktoś tak pisze to albo precyzyjniej proszę albo inaczej.
Jak można zabrać dziecko obojgu kiedy jedno winne?
sam dajesz temat do rozmowy ;p
A potem rozbija rodzinę. Obojgu bym wtedy zabrał tego dzieciaka, bo "umysłowe" dzieci, nie powinny wychowywać dzieci.
Wybacz, (szczęścia dla Was) ale jak ktoś tak pisze to albo precyzyjniej proszę albo inaczej.
Jak można zabrać dziecko obojgu kiedy jedno winne?
sam dajesz temat do rozmowy ;p
ta co miała 1 rozwód wychowała się w łodzi, ale przeprowadzila się do Wwy i mieszka do teraz
ta druga co miała 2 rozwody wychowała się na wsi, potem przeprowadzila się do Wwy i niedawno zmarła. Tylko że ona miala przygody z alkoholem, ale złota kobieta :)
(edited)
ta druga co miała 2 rozwody wychowała się na wsi, potem przeprowadzila się do Wwy i niedawno zmarła. Tylko że ona miala przygody z alkoholem, ale złota kobieta :)
(edited)
U mnie w rodzinie był tylko 1 rozwód o którym wiem, chyba że w jakiejś naprawdę dalszej
@Snow
Ale wogóle chodzi Ci po głowie w przyszłości stały związek, czy tak Ci wygodnie?
tak, planuję, w sumie w każdej chwili mogę zacząć jak się trafi fajna dziewczyna:P
chociaż ja w zimy raczej albo się trzymam tego co mam, albo sobie zimuję solo:P
wiosna/lato zazwyczaj nowe dziewczyny poznaję i randkuję, ładna pogoda, sporo imprez pod chmurką, łatwo o nowe znajomości i ich rozwijanie
@Snow
Ale wogóle chodzi Ci po głowie w przyszłości stały związek, czy tak Ci wygodnie?
tak, planuję, w sumie w każdej chwili mogę zacząć jak się trafi fajna dziewczyna:P
chociaż ja w zimy raczej albo się trzymam tego co mam, albo sobie zimuję solo:P
wiosna/lato zazwyczaj nowe dziewczyny poznaję i randkuję, ładna pogoda, sporo imprez pod chmurką, łatwo o nowe znajomości i ich rozwijanie
1/3 dawnej Łodzi mieszka teraz w Wawie :P
U mnie rodzice ojca (dziadek był "kochliwy" + szybkie małżeństwo bo byli właściwie nastolatkami, nie było żadnej wpadki o dziwo) i prapradziadkowie (rozwód w 1946), sądzę że tutaj miały jakiś wpływ przeżycia wojenne vide "prawdziwy koniec wielkiej wojny".
U mnie rodzice ojca (dziadek był "kochliwy" + szybkie małżeństwo bo byli właściwie nastolatkami, nie było żadnej wpadki o dziwo) i prapradziadkowie (rozwód w 1946), sądzę że tutaj miały jakiś wpływ przeżycia wojenne vide "prawdziwy koniec wielkiej wojny".
ok ale to nie powód do odebrania dziecka obojgu
jak zostaniesz Ojcem to wydaje mi się że zrozumiesz ...
jak zostaniesz Ojcem to wydaje mi się że zrozumiesz ...
u mnie ciotka zrobiła rodowód rodzinny do kilku pokoleń wstecz, ale nigdy się w to nie wgryzałem
wiem, że 1/x jestem Włochem, bodajże prapraprababcia od strony ojca była Włoszką, ale nie mam pojęcia co ona by robiła w Polsce niby :D
wiem, że 1/x jestem Włochem, bodajże prapraprababcia od strony ojca była Włoszką, ale nie mam pojęcia co ona by robiła w Polsce niby :D
2 lata na beta testy? Krotko panie, ja swoje 12 lat prowadzam ale po 12 roku moja Agata zażyczyła sobie wersji stabilnej :P
Jeżeli pradziad był "galicjokiem" to mógł sobie ją przywieźć jako "zdobycz" ze stacjonowania w czasie służby wojskowej na włoskich terenach/zamieszkanych przez Włochów w ramach Cesarstwa A/Węgierskiego :P
W XVIII wieku w Polsce był taki mix narodowościowy, że chyba KAŻDY Polak ma jakiegoś przodka zza granicy. Na przykład tylko w Wielkopolsce mieszkało 100 000 Szkotów w tym czasie :D (17/18 wiek).
W XVIII wieku w Polsce był taki mix narodowościowy, że chyba KAŻDY Polak ma jakiegoś przodka zza granicy. Na przykład tylko w Wielkopolsce mieszkało 100 000 Szkotów w tym czasie :D (17/18 wiek).