Azərbaycan dili Bahasa Indonesia Bosanski Català Čeština Dansk Deutsch Eesti English Español Français Galego Hrvatski Italiano Latviešu Lietuvių Magyar Malti Mакедонски Nederlands Norsk Polski Português Português BR Românã Slovenčina Srpski Suomi Svenska Tiếng Việt Türkçe Ελληνικά Български Русский Українська Հայերեն ქართული ენა 中文
Subpage under development, new version coming soon!

Subject: Polityka - Polska i Świat 2

2021-06-24 22:24:03
Nie uciszaj kolegi, no chyba, ze mu zazdrościsz stand-upa :)
2021-06-24 22:57:21
I mnie nie piecze bo raz, że zazdrość jest dla mnie pojęciem obcym. Dwa, że nie widzę przeciwwskazań abyś prowadził własną firmę. Do tego nie potrzeba inteligencji. .

Tu się nawet z Toba zgadzam przedsiębiorcy to w ponad 90% bezmózgi.
2021-06-25 00:50:50
A się doczepiliście do nazwy, a przecież yeti prowadzi mikrofirmę i to co nazywa swoją księgową jest pewnie w rzeczywistości babiną po liceum albo technikum, która skończyła "weekendowy kurs księgowości". W małej firemce to w zupełności wystarczy.
Fakturę zaksięguje, telefony odbierze, a jak będzie trzeba to i kible umyje ;)
2021-06-25 07:04:27
LOL. Myślałem, że zwyczajnie umkniesz od pomysłu połączenia stanowisk księgowej i sekretarki, ale widzę, że dalej brniesz. :D Widziałem wiele firm, ale takiej gdzie księgowa pełniłaby jeszcze funkcję sekretarki, to o takich cudach dawno nie słyszałem. Moja teściowa była księgową, moja mama była kadrową (i często kimś z rodzaju asystentki księgowej), siostra mojej mamy była księgową... i powiem tak: księgowi nie zarabiają mało, więc aby w firmie na stałe pracowała księgowa, to tej roboty musi być dużo. Na tyle dużo, że taka księgowa absolutnie nie "zniży się" do poziomu sekretarki. A jeśli w tej firmie będzie na tyle mało roboty, że księgowa miałaby na to czas, to najzwyczajniej - dużo taniej i efektywniej jest korzystanie z biur księgowych, gdzie koszt będzie stanowił ułamek pełnoetatowej księgowej, a i sekretarka będzie z odpowiednim podejściem do klienta. Reasumując, zważywszy jak miałeś problemy z kwestiami umów o pracę (kwestie wysyłania na bezpłatne urlopy), to wszystko układa się w logiczną całość :D:D:D

Nie wiem o co przyczep taki. Też znam sytuację gdzie księgowa, która obsługuje ze 3-4 firmy, w tym spore przedsiębiorstwo drzewne a do tego jeszcze sklep myśliwski. I to by się zgadzało z Twoją opinią. I wyobraź sobie, że ta księgowa ma dodatkowo papiery na to by pracować w sklepie myśliwskim i czasami staje za ladą w tymże sklepie (jak właściciele są na polowaniu, jadą po zaopatrzenie czy mają jakieś zdarzenia okolicznościowe). Ani Ona, ani ja ani nikt inny nie uważa, że "zniża się" do jakiegoś tam poziomu.
Nie każda księgowa musi pracować w biurze rachunkowym i obsługiwać kilkadziesiąt firm od rana do nocy. Albo pracować w korpo lub w firmie, o mocno zróżnicowanych działaniach, gdzie od rana do wieczora zawalona papierami...
Ta o której wspominam ma te kilka firm, w których dzieje się mniej więcej cały czas to samo, ma wszystko poukładane, pracuje dla i ze znajomymi, jej praca jest na tyle elastyczna, że za nic w świecie nie wróci do jakiegoś biura rachunkowego czy sieci marketów budowlanych gdzie jak jej dziecko zachorowało to musiała błagać by wyjść wcześniej z pracy... A że jak wspomniałeś księgowe zarabiają nieźle to o jakim "zniżaniu się".
W firmie, w której ja pracuję również jest księgowa, która oprócz tego zamawia kurierów, przygotowuje i odbiera pocztę, odbiera telefony i pomaga w kadrach...
Czasy PRLu się skończyły, gdzie w firmie państwowej była księgowa, kilka asystentek, osobno główna kadrowa i asystenci, sekretarka czy nawet kilka i jeszcze w ciul stanowisk, które tak naprawdę mogło ogarniać połowa osób. Kosztów się nie liczyło bo płaciło "państwo", zawsze kogoś swojego można było wsadzić itd. Teraz łączy się różne obowiązki bo nikt nie będzie zatrudniał kolejnej osoby, by odbierała te kilka telefonów w ciągu dnia czy zamawiała kuriera. Wg mnie takie gadanie, że wykonywanie dodatkowych obowiązków to "zniżanie się" to komusze pozostałości w mentalności lub doświadczenie w pracy tylko w państwówkach lub korpo, gdzie faktycznie od rana do wieczora tylko jednym jest czas się zajmować...
2021-06-25 08:45:44
Proponuję, abyś w ramach cytowania, robił to jednak trochę dokładniej. Wtedy sam siebie nie będziesz nakręcał i bulwers byłby mniejszy, bo jasnym jest, że użyte przeze mnie ""zniżanie się"" nie należy odczytywać dosłownie. Zarówno po mojej stronie jak i żony znajdzie się kilkoro księgowych (wymieniłem tylko część), znam ok. 40-50 księgowych (różne firmy + biura księgowe + rodzina) do tego około księgowe stanowiska, to najzwyczajniej - no jeszcze czegoś takiego jak określać kogoś zamiennie księgowa-sekretarka zwyczajnie nie widziałem i jak tych wszystkich księgowych wrzucę do jednego wora i zmiksuję sobie rodzajowy portret psychologiczny - to... hmmm... nie. :D Nie wyobrażam tego sobie :D
2021-06-25 09:50:17
Księgowa która robi rzeczy 'sekretarkowe' nigdy nie nazwie się per sekretarka, za to nomenklatura jaką zastosuje jej szef kiedy ona nie słyszy to już inna bajka. Widać że znasz wiele księgowych ale mało szefów :P
2021-06-25 09:56:05
Cytowałem Twoją wypowiedź, która nie odnosiła się do zamiennego nazywania księgowych sekretarkami Zobacz proszę do czego się odnosiłem i co tam pisałeś.
2021-06-25 10:02:59
LOL. Szefów znam dość dobrze, ale fakt - takiego, który przy określeniu stanowiska pracownika walnąłby się sekretarka vs księgowa, pomimo (jak Yeti napisał), że ta na umowie ma "księgowa" i to jeszcze znajoma/przyjaciółka... lol. Ze świecą szukać takich przyjaciół :D Serio nikomu z głowy korona nie spadła, jak prezes czy księgowa zrobi (szczególnie po godzinach pracy biura) "podwładnemu" kawę (takie rzeczy się widuje i ok). W biurach (księgowych) które znam w ogóle nie ma sekretarek, więc w naturalny sposób, pewne czynności są wykonywane przez księgowe/kadrowe (rozłożone względnie po równo)..., i oczywiście nie jest jakąś abstrakcją gdy firma nie ma jakiegoś profilu obsługi klienta, aby rodzajowa księgowa ogarniała całe biuro, pieniądz jej się zgodzi itp. Ale mimo wszystko - określić mianem sekretarki własną księgową i to jeszcze znajomą. To już wyższy poziom abstrakcji :D
2021-06-25 10:10:36
No to akurat prawda, ja w ogóle rzadko słyszę żeby ktoś miał 'sekretarkę'. Juz w większość określa się to stanowisko mianem asystentki :P
Tylko trzeba pamiętać o wielkości firmy i profilu. Wiadomo że w biurze rachunkowym nikt nie nazwie księgowej sekretarką bo jak sama nazwa wskazuje to jest biuro księgowe. W dużych firmach też księgowa to księgowa. Ale w takich małych tworach, często rodzinnych, gdzie księgowość jest malutka, czasem nawet lecą na książce a nie na pełnej to nie jest w tym nic dziwnego że księgowością zajmuje się ta sama osoba co odbieraniem telefonu i klepaniem papierologii :P Z tym że nikt jej nie nazwie sekretarka, tylko jak już to własnie księgowa albo asystentka, bo to brzmi lepiej. No ale Yeti to Yeti, on powie sekretarka xD
2021-06-25 10:20:02
Kontekst mojego "zniżania się" odwołuje się do poziomu trudności zadań (przy uwzględnieniu ich nagromadzenia), twój natomiast do słownikowego upokorzenia/poniżenia - a to jednak różnica.
(edited)
2021-06-25 11:05:27
Yeti to Kejto
Message deleted

2021-06-25 11:06:48
Yeti to Edson
No przecież wykonuje też prace sekretarki. Także co w tym dziwnego?
2021-06-25 11:07:59
Hehehhe... księgowa "prosząca się o wolne", czy tłumacząca się ze spóźnień... daj już spokój :D

Moja teściowa w biurze rachunkowym prosi sie co roku o wolne żeby do Grecji lecieć.
2021-06-25 15:06:22
Kejto to Yeti
Coś widzę do mnie napisałeś, mógłbyś powtorzyć?
2021-06-25 17:25:48
3 posłów odeszło, a to oznacza jakieś 1800 zwolnień w spółkach Skarbu Państwa.

XD
2021-06-25 22:37:37