Subpage under development, new version coming soon!
Subject: Książki
Polecam wszystkie ksiazki Michaela CRICHTONA. Swietnie sie je czyta, prawie wszystkie byly ekranizowane.
Słowo jest cieniem czynu : czyli starożytni Grecy i Rzymiani e o sobie / oprac. i kom. opatrzyła Lidia Winniczuk. - - Warszawa : Państwowe Wydawnictwo Naukowe, 1972
Swietne :) przynajmniej kawalki w prozie :P
Swietne :) przynajmniej kawalki w prozie :P
Jeśli chodzi o Crichtona, to żadnej nie czytałem, aczkolwiek przyznam, że ostatnio znalazłem jedną w empiku (chyba jakąś nowość, nie pamiętam tytułu) i narobiła mi trochę apetytu. Niestety upłynie trochę czasu, zanim znajdę ją w bibliotece.
Poczytaj cos starszego:) Swietne sa! Duzo lepsze niz ekranizacje. Wystarczy wspomniec, ze na podstawie jego ksiazek nakrecono Jurassic Park, Kongo, Kula, 13 wojownik, System, Zaginiony Swiat... Polecam! Tak samo lubie ksiazki Koontza i Mastertona. Moi ulubieniu autorzy.
Poczytaj cos starszego:) Swietne sa! Duzo lepsze niz ekranizacje. Wystarczy wspomniec, ze na podstawie jego ksiazek nakrecono Jurassic Park, Kongo, Kula, 13 wojownik, System, Zaginiony Swiat... Polecam! Tak samo lubie ksiazki Koontza i Mastertona. Moi ulubieniu autorzy.
Dzisiaj zacząłem czytać. Jestem na 160 stronie, jakieś 60 do końca i nie wiem czy skończę, bo nie daję rady. Gdy wczoraj bodajże na merlinie znalazłem opinie, że niektórzy nie byli w stanie przeczytać tego do końca, że inni bali się przewracać kartki w obawie co będzie dalej, to się lekko uśmiechałem a dziś mnie to dopadło. Nie spotkałem się wcześniej z czymś co tak ryłoby banię tak jak to dzieło. Jak ktoś czytał to niech się wypowie, jak nie, to polecam - ale tylko dla ludzi o mocnych nerwach.
Nie ryje bani, nie rzuca na kolana, nie bałam się przewracać stron. Banię zryłaby ewentualnie Opioli (Opiola, wiem, że raczej tu nie wejdziesz, no a jakbys jednak cudem tu zajrzał, to pozdrawiam Cię)
Po przeczytaniu około 20 stron można było domyślić się dalszego ciągu tej historii. Zakończenie nudne i przewidywalne. Czytałam już podobne w wyrazie i przekazie książki, m.in. Malowanego Ptaka, czy Emma i ja. Ta tylko i wyłącznie epatuje przemocą, nie dając nic w zamian, oprócz gotowego scenariusza, gdyby przyszło mi do głowy zameczyć kogos na śmierć.
Nie mówię, że nie warto jej przeczytac, bo w sumie warto, ale po takim gorącym polecaniu przez Company- rozczarowałam się.
Nie ryje bani, nie rzuca na kolana, nie bałam się przewracać stron. Banię zryłaby ewentualnie Opioli (Opiola, wiem, że raczej tu nie wejdziesz, no a jakbys jednak cudem tu zajrzał, to pozdrawiam Cię)
Po przeczytaniu około 20 stron można było domyślić się dalszego ciągu tej historii. Zakończenie nudne i przewidywalne. Czytałam już podobne w wyrazie i przekazie książki, m.in. Malowanego Ptaka, czy Emma i ja. Ta tylko i wyłącznie epatuje przemocą, nie dając nic w zamian, oprócz gotowego scenariusza, gdyby przyszło mi do głowy zameczyć kogos na śmierć.
Nie mówię, że nie warto jej przeczytac, bo w sumie warto, ale po takim gorącym polecaniu przez Company- rozczarowałam się.
Widocznie komuś brakło kobiecej wrażliwości i tyle:P
"Podniesienie" Zbigniewa Nienackiego.
Świetna książeczka opowiadajaca o... reformie agralnej tuż po wojnie :]
Trochę powątpiewam czy ktoś to z tutejszych sokkerowiczów czytał, oceniając po kilkunastu wcześniejszych postach, raczej dominują tutaj mniej lub bardziej kaszaniaste thrillery ;p
Świetna książeczka opowiadajaca o... reformie agralnej tuż po wojnie :]
Trochę powątpiewam czy ktoś to z tutejszych sokkerowiczów czytał, oceniając po kilkunastu wcześniejszych postach, raczej dominują tutaj mniej lub bardziej kaszaniaste thrillery ;p
Wystarczy, ze mialem prawo rolne na studiach. Wiecej juz nie chce:)
to Ty z uniwerku rolniczego..... aka/ akademii