Subpage under development, new version coming soon!
Subject: Kuchnia pełna niespodzianek
		
									Odświeżę wątek...
Krupnik
Składniki:
- ok. 1.5 litra dobrego bulionu
- Ziemniaki - dwa nieduże
- Kasza jęczmienna - ćwierć szklanki (poprawka - było pół)
- Mięsko - z bulionu
- Warzywa gotowane (marchewka, pietruszka, seler) - z bulionu
Jest to generalnie przepis na zupę "wtórną", tzn. mamy już rosół, dużo rosołu, domownikom już się trochę znudził, więc potrzebne jest jakieś urozmaicenie.
Do garnka (jakieś 2,5 - 3 litry pojemności) wlewamy (przecedzony) bulion. Ziemniaki obieramy i kroimy w kostkę ok. 1 cm, kaszę płuczemy na sitku dość intensywnie, a następnie dodajemy do rosołu. Całość gotujemy. W międzyczasie kroimy warzywa - również w kostkę, ale drobniejszą, lub ścieramy na tarce (grube oczka) - i dodajemy do garnka. Na koniec mięsko. Ja na ogół robię bulion na skrzydle z indyka. Takie skrzydło ma akurat tyle mięsa ile trzeba. Kroimy je na kawałki również ok. 1cm a następnie lekko rozdzielamy widelcem. Całość gotujemy na niewielkim ogniu do momentu ugotowania się ziemniaków i kaszy (u mnie jest to ok.25 minut).
Taki krupnik jest bardzo sycący - po drugiej dokładce nikt już nie chce jeść drugiego dania ;) Szczególnie polecam zimą, ale zawsze dobrze smakuje.
Tak dla doprecyzowania: dobry bulion powinien się gotować minimum dwie, trzy godziny...
(edited)
(edited)
	Krupnik
Składniki:
- ok. 1.5 litra dobrego bulionu
- Ziemniaki - dwa nieduże
- Kasza jęczmienna - ćwierć szklanki (poprawka - było pół)
- Mięsko - z bulionu
- Warzywa gotowane (marchewka, pietruszka, seler) - z bulionu
Jest to generalnie przepis na zupę "wtórną", tzn. mamy już rosół, dużo rosołu, domownikom już się trochę znudził, więc potrzebne jest jakieś urozmaicenie.
Do garnka (jakieś 2,5 - 3 litry pojemności) wlewamy (przecedzony) bulion. Ziemniaki obieramy i kroimy w kostkę ok. 1 cm, kaszę płuczemy na sitku dość intensywnie, a następnie dodajemy do rosołu. Całość gotujemy. W międzyczasie kroimy warzywa - również w kostkę, ale drobniejszą, lub ścieramy na tarce (grube oczka) - i dodajemy do garnka. Na koniec mięsko. Ja na ogół robię bulion na skrzydle z indyka. Takie skrzydło ma akurat tyle mięsa ile trzeba. Kroimy je na kawałki również ok. 1cm a następnie lekko rozdzielamy widelcem. Całość gotujemy na niewielkim ogniu do momentu ugotowania się ziemniaków i kaszy (u mnie jest to ok.25 minut).
Taki krupnik jest bardzo sycący - po drugiej dokładce nikt już nie chce jeść drugiego dania ;) Szczególnie polecam zimą, ale zawsze dobrze smakuje.
Tak dla doprecyzowania: dobry bulion powinien się gotować minimum dwie, trzy godziny...
(edited)
(edited)
		
									Mam problem.. przyjeżdża do mnie kobieta i chciałbym coś 'upichcić'.. sęk w tym że jestem beztalenciem kulinarnym.. raczej wolałbym jakąś łatwą potrawę do przygotowania.. jakieś propozycje?
							
	
		
									a tak na poważnie to nic się nie stresuj...mama zrobi jedzenie i jeszcze pozmywa nawet...
							
	
			
			 hasan [del] to
					Osieł
				
	
		
									spaghetti zrob to proste gotujesz makaron robisz sos i włala ;p
							
	
		
									daj przepis.. oczywiście zapomniałem dodać że musi być to potrawa mięsna
							
	
		
									pałek? to normalne cycki bez kości są potrzebne ;p
ja to jem często po treningu mma i fajnie wchodzi, ale czy dogodzi kobiecie, tego nie wiem ;p
(edited)
	ja to jem często po treningu mma i fajnie wchodzi, ale czy dogodzi kobiecie, tego nie wiem ;p
(edited)
		
									pokazywał swój sprzęt na jednej federce...dogodzi na pewno!
							
	
		
									:D
zrobiłem racuchy
z nuggetsami powalczę przy innej okazji
	zrobiłem racuchy
z nuggetsami powalczę przy innej okazji
		
									A kto zajada oliwki?...
Różnych próbuję. Głównie zielonych. Te ze słoików w zalewie z octu odpadają. Pozostałe, jak trafi. Czasami prawie nie mają smaku. A bardzo je lubię.
Najlepsze jak do tej pory które kupiłem w markecie to paprykowe "Fragata" w czerwonym opakowaniu. Co ciekawe nie są w żadnej zalewie tylko hermetycznie pakowane. Świeże i czuć każdy kawałek. Niebo w gębie. W sumie nawet nie jestem fanem nadziewania ich, ale ta są autentycznie dobre. Tyle, że coś mało ich ogólnie w opakowaniu. A może ktoś też zajada i poleci jakieś? :)
	Różnych próbuję. Głównie zielonych. Te ze słoików w zalewie z octu odpadają. Pozostałe, jak trafi. Czasami prawie nie mają smaku. A bardzo je lubię.
Najlepsze jak do tej pory które kupiłem w markecie to paprykowe "Fragata" w czerwonym opakowaniu. Co ciekawe nie są w żadnej zalewie tylko hermetycznie pakowane. Świeże i czuć każdy kawałek. Niebo w gębie. W sumie nawet nie jestem fanem nadziewania ich, ale ta są autentycznie dobre. Tyle, że coś mało ich ogólnie w opakowaniu. A może ktoś też zajada i poleci jakieś? :)
		
									I same je jesz?
Ja jem czesto, ale to z serami plesniowymi
wyjmuje ze sloika i najczesciej lekko przeplukuje wodą
	Ja jem czesto, ale to z serami plesniowymi
wyjmuje ze sloika i najczesciej lekko przeplukuje wodą