Subpage under development, new version coming soon!
Subject: Studia - kolosy, sesje itp..
ja w 1wszy semsterze mam 6x wykłądów roznych i 3x cwiczenia. Musze oblukac co sie na wykłądach dzieje :) jak nie trzeba chodzic to mam taki lajcik ze małą bania
ee okienka są i do późna dość :P
dziś 1 wykład, 1 dzień nowym roku akademickim - nie było :P
dziś 1 wykład, 1 dzień nowym roku akademickim - nie było :P
ładnie się zaczyna oby tak dalej :)ja w tym tygodniu zajęcia tylko w czwartek :)
ja w czwartek mam tylko chyba teścik z anglika po którym nas na grupy podzielą;) nie wiem jeszcze jak dokładnie plan bedzie wygladał i gdzie będę miał później lub gdzie będę wcześniej kończył,ale tak czy siak jestem w 3 grupie, która ma najkorzystniejszy plan;) w piątek natomiast jadę na 12:15 zawieźć zwolenienie na wf:P a później mam ćwiczenia i wykład od 16 do 18 na który niekoniecznie pójdę:P w końcu rehabilitacja jest ważniejsza,a mam o 16:30 ;D
generalnie jest tak ze im bardziej prestizowa uczelnia tym mniej zajęc!! (tak, wiem co napisalem!), ktory mozna spozytkowac np. na nauke dodatkowa jezyka obcego ;)
pewnie tego dodatkowe języka to uczysz się przy piwie?
Coś w tym jest, ale u mnie na przykład więcej czasu potrzeba na naukę samodzielną, stąd trochę mniej zajęć. Aczkolwiek nie tak mało znowu...
a mieliście kiedyś zajęcia w piątek do 21:30?
eh, za rok musi być już lżej
eh, za rok musi być już lżej
2 lata temu, kiedy studiowałem inny kierunek, materiału było tyle, że w piątek siedzieliśmy bodajże do 18 i dodatkowo musieliśmy przychodzić w soboty. To jest dopiero patologia.
a ja w piątek rozpoczęcia mam o 16-30 <sciana> ...
i od poniedziałku zaczynamy się bawić w studia :D
i od poniedziałku zaczynamy się bawić w studia :D
Studiowałem weterynarię... obecnie studiuję medycynę i jest lżej : p
A ja wcale nie mam oficjalnego rozpoczęcia, bo to strata czasu, a zajęcia rozpoczynają 1 października (LOL).
o matko, myślałem, że na odwrót jest raczej... ale medycyna to najcięższy kierunek ;p wiedziałeś na co się piszesz :P
To ja Ci powiem że na weterynarii miałem ledwo 3 z każdego kolosa, a na leku mam stypendium naukowe i chyba najwyższą na roku średnią. Tutaj się uczę żeby mieć dobre oceny, a tam żeby w ogóle zaliczyć. Może to kwestia motywacji, której mi bardzo brakowało na poprzednich studiach, ale mimo wszystko uważam, że weta jest trudniejsza do skończenia.
motywacja jest najwazniejsza... jesli nie widzisz sensu w tym co robisz to najzwyczajniej w swiecie Ci sie nie chce i masz gorsze wyniki :)