Subpage under development, new version coming soon!
Subject: czarna jesień polskiej piłki 2009
ze wszystkego, byle nie Leo z tymi durnymi taktykami i ślepotą...
"Cuda ogłaszają..." w PO
w środę kolejny remis i bye, bye! szkoda czasu na to! dno, totalne dno!
Lato i jego "leśne dziadki" oraz Leo i jego "przydupasom" ślycznie dziękujemy!
"Cuda ogłaszają..." w PO
w środę kolejny remis i bye, bye! szkoda czasu na to! dno, totalne dno!
Lato i jego "leśne dziadki" oraz Leo i jego "przydupasom" ślycznie dziękujemy!
czarna jesień polskiej piłki 2009
LOL
przeciez jeszcze lato jest...blazenada wisly-latem,bezradnosc lecha-latem,slabsze umiejetnosci legi-latem,popis kadry-latem
wiec apeluje po raz kolejny o zmiane nazwy tematu na czarne lato polskiej piłki:)
LOL
przeciez jeszcze lato jest...blazenada wisly-latem,bezradnosc lecha-latem,slabsze umiejetnosci legi-latem,popis kadry-latem
wiec apeluje po raz kolejny o zmiane nazwy tematu na czarne lato polskiej piłki:)
czarny wiek polskiej piłki raczej, przecież za rok lepiej nie będzie
ja bym powiedzial ze to co bylo do tej pory to byla zlota jesien a teraz jest jesien na normalnym poziomie... :)
Polskie kluby piłkarskie przeznaczają na pensje piłkarzy i trenerów większy procent przychodów niż zespoły w czołowych ligach europejskich - wynika z raportu dotyczącego finansów w futbolu przygotowanego przez firmę doradczą "Deloitte".
Według autorów, w czołowych ligach europejskich stosunek sumy przeznaczanej na wynagrodzenia do przychodów klubu wynosi około 60 procent. - Taki odsetek jest uważany za bezpieczny dla stabilności ekonomicznej klubów oraz pozwala zbudować silną drużynę - wyjaśnił jeden z autorów raportu Jacek Bochenek.
W lidze angielskiej procent ten wynosi 62, we Włoszech - 68, a w Polsce kluby ekstraklasy przeznaczają na płace średnio 72 procent przychodów. To jedno z niepokojących zjawisk w dość optymistycznej rzeczywistości finansowej polskiego futbolu ligowego - przyznają autorzy raportu.
Mniej niż 60 procent przychodów na pensje wydają cztery kluby ekstraklasy - PGE GKS Bełchatów, Korona Kielce, Cracovia i Jagiellonia Białystok. Na poziomie ok. 60 procent przychodów na wynagrodzenia przeznaczają Lech Poznań, Wisła Kraków (po 62) oraz Ruch Chorzów (61).
Z kolei Legia Warszawa na płace w 2008 roku wydała 123 procent swoich przychodów. Jeszcze więcej na wynagrodzenia przeznaczyły Widzew Łódź - 145 proc. przychodów oraz Górnik Zabrze - 170 proc. Widzew w 2008 roku spadł z ekstraklasy, a Górnik rozpoczął budowę drużyny, która miała walczyć o najwyższe laury, a spadła do pierwszej ligi.
- W przypadku naszych klubów stosunkowo drodzy jak na polskie warunki piłkarze nie poprawiają wyniku sportowego - wyjaśnił jeden z autorów raportu Paweł Pawlik.
Łącznie przychody klubów polskiej ekstraklasy wyniosły w ubiegłym roku 65 mln euro. - To 15 razy mniej niż najsłabszej z wielkiej piątki ligi francuskiej - wynika z raportu.
W stosunku do poprzednich 12 miesięcy przychody wzrosły o 12 procent, czyli więcej niż w przypadku czołowych lig europejskich, np. w Anglii było to siedem, a we Francji - dwa procent.
- Przychody ligi stale rosną, ale są mniejsze niż wynikałoby to siły polskiej gospodarki. Negatywny wpływ mają na to wciąż słaba infrastruktura oraz zamieszanie związane ze skutkami tzw. afery korupcyjnej - dodał Pawlik.
tak zle z kasa nie jest:P
Według autorów, w czołowych ligach europejskich stosunek sumy przeznaczanej na wynagrodzenia do przychodów klubu wynosi około 60 procent. - Taki odsetek jest uważany za bezpieczny dla stabilności ekonomicznej klubów oraz pozwala zbudować silną drużynę - wyjaśnił jeden z autorów raportu Jacek Bochenek.
W lidze angielskiej procent ten wynosi 62, we Włoszech - 68, a w Polsce kluby ekstraklasy przeznaczają na płace średnio 72 procent przychodów. To jedno z niepokojących zjawisk w dość optymistycznej rzeczywistości finansowej polskiego futbolu ligowego - przyznają autorzy raportu.
Mniej niż 60 procent przychodów na pensje wydają cztery kluby ekstraklasy - PGE GKS Bełchatów, Korona Kielce, Cracovia i Jagiellonia Białystok. Na poziomie ok. 60 procent przychodów na wynagrodzenia przeznaczają Lech Poznań, Wisła Kraków (po 62) oraz Ruch Chorzów (61).
Z kolei Legia Warszawa na płace w 2008 roku wydała 123 procent swoich przychodów. Jeszcze więcej na wynagrodzenia przeznaczyły Widzew Łódź - 145 proc. przychodów oraz Górnik Zabrze - 170 proc. Widzew w 2008 roku spadł z ekstraklasy, a Górnik rozpoczął budowę drużyny, która miała walczyć o najwyższe laury, a spadła do pierwszej ligi.
- W przypadku naszych klubów stosunkowo drodzy jak na polskie warunki piłkarze nie poprawiają wyniku sportowego - wyjaśnił jeden z autorów raportu Paweł Pawlik.
Łącznie przychody klubów polskiej ekstraklasy wyniosły w ubiegłym roku 65 mln euro. - To 15 razy mniej niż najsłabszej z wielkiej piątki ligi francuskiej - wynika z raportu.
W stosunku do poprzednich 12 miesięcy przychody wzrosły o 12 procent, czyli więcej niż w przypadku czołowych lig europejskich, np. w Anglii było to siedem, a we Francji - dwa procent.
- Przychody ligi stale rosną, ale są mniejsze niż wynikałoby to siły polskiej gospodarki. Negatywny wpływ mają na to wciąż słaba infrastruktura oraz zamieszanie związane ze skutkami tzw. afery korupcyjnej - dodał Pawlik.
tak zle z kasa nie jest:P
Łącznie przychody klubów polskiej ekstraklasy wyniosły w ubiegłym roku 65 mln euro. - To 15 razy mniej niż najsłabszej z wielkiej piątki ligi francuskiej - wynika z raportu.
faktycznie...
faktycznie...
jakbysmy mniej placili pilkarzom to by bylo lepiej:p
w polskiej piłce są dwa sezony grania: jesienny i wiosenny i dlatego nazwa wątku tak a nie inna, ale zgadzam się - można zmienić nazwę na lato, aby zaznaczyć dobitniej tą żenadę, którą nas raczą kopacze oraz działacze...
to co dzisiaj po meczu ze Slowenia/Slowacja +300 wpisow do tego watku?:P
+300 moze byc, ale byle w optymistycznym tonie, że to nie taka czarna jest ta czerń :P
kibicuje Polakom, ale Leo daje... popis i mam już dość tego błazna; jak mamy nie awansować, to lepiej, żeby dzisiaj już to się stało a te leśne dziadki, które tylko sobie przydzielili bilety niech se te bilety włożą głęboko, bardzo głęboko!
tez nie zgadzam sie z kilkoma decyzjami Leo(Zaluska za Kuszczaka?Krzynowek w skladzie i to jeszcze kosztem Gancarczyka?jeden napastnik?)ale to nie znaczy ze mam pisac na forach ze jest blaznem i w ogole byl do niczego...ludzie,ten gosc wprowadzil polska kadre do EURO2008 a to ze grajkow mamy slabych to inna sprawa...z pustego i Salomon nie naleje(ale podobno Chuck Norris owszem)