Subpage under development, new version coming soon!
Subject: »Wasi ulubieni piłkarze
--------Romario---------Forlan----------Pele---------
Ronaldinho---Arevalo Rios---Davids---Messi
R.Carlos-----------Puyol---------Maldini--------Cafu
------------------------Kingson-------------------------
;]
Ronaldinho---Arevalo Rios---Davids---Messi
R.Carlos-----------Puyol---------Maldini--------Cafu
------------------------Kingson-------------------------
;]
jak ktos moze mowic ze jego ulubionym pilkarzem jest np Maradona czy Pele a nigdy nie widzieli jak graja ..
Może ich widzieli na powtórkach:>
Od 5 roku życia od czasu kiedy zacząłem interesować się piłką nożną do teraz - ulubionym i piłkarskim idolem był, jest i będzie: Luiz Nazario de Lima Ronaldo.
Wzorowałem się też w późniejszych latach na Wielkim niestety niemieckim bramkarzy Andreasie Kopke.
Od 5 roku życia od czasu kiedy zacząłem interesować się piłką nożną do teraz - ulubionym i piłkarskim idolem był, jest i będzie: Luiz Nazario de Lima Ronaldo.
Wzorowałem się też w późniejszych latach na Wielkim niestety niemieckim bramkarzy Andreasie Kopke.
Jesli tak to ok, ale dla mnie to troche smieszne ;p
Jak bylem maly i ogladalem jakies mecze Brazyli to zawsze podobal mi sie Rivaldo , ale to dawno bylo dosc;p z 10lat temu ;p
Jak bylem maly i ogladalem jakies mecze Brazyli to zawsze podobal mi sie Rivaldo , ale to dawno bylo dosc;p z 10lat temu ;p
GK : Barthezz
DEF: Ferdinand
MID: Scholes/Giggs
ATT: Rooney
DEF: Ferdinand
MID: Scholes/Giggs
ATT: Rooney
Przez lata sporo się nazbierało... piłkarskich ulubieńców, rzecz jasna... Mógłbym spokojnie zestawić z nich świetną 'jedenstakę' i chyba się o takowe zestawienie pokuszę. A więc...
1) Schmeichel (oczywiście Peter, nie jego synek) - bramkarz kompletny. Pamiętam te jego 70-metrowe wyrzuty ręką, genialne parady. Gość miał wszystko: refleks, charyzmę, czuł zarówno przedpole, jak i długie wyjścia do piłki. Jeden, jedyny raz byłem na niego tak wściekły, że moje 12-letnie zaledwie wtedy serduszko zapałało nienawiścią do Duńczyka - Euro'92, półfinał Holandia-Dania, karny Marco, i wszystko jasne...
2) Paolo Maldini - miałem kiedyś na ścianie plakat z ekipą Włoch na Mondiale'90. Paolo już tam był. I przez 20 lat tak naprawdę nie stracił wiele ze swych umiejętności. A jego wierność jednemu klubowi... niewielu jest gości, którzy mu pod tym względem dorównują, może G.Neville, Raul czy Gerard. No i oczywiście paru wychowanków Barcy, może nie z takim stażem, ale to jednak "Més que un club".
3) Vinnie Jones - za poradnik faulowania, za to, że taki z niego S.O.B., za "Porachunki" i za "60 seckund" :)
4) Tomasz Wałdoch - jak dla mnie, polski obrońca wszechczasów, lepszy od Janasa, Kasperczaka czy Gorgonia... przez wiele lat podpora reprezentacji, zawsze pewny jej punkt, dwa razy najlepszy defensor Bundesligi, no i przez pół sezonu, całkowicie za friko, grał z Jagusią i wprowadził ją do ekstraklasy :)
5) Barjuan Sergi - lubiłem go za sam wygląd, mały, grubawy, wyglądał raczej na piwożłopa, niż na piłkarza... ale zapieprzać potrafił :)
6) Jon Goikoaetxea - podpora Barcy i reprezentacji Hiszpanii, nie zapomnę brameczki, jaką wsadził Illgnerowi w 1994 roku - typowy gol "za kołnierz", prawie z narożnika boiska
7) Grzegorz Pater - trudno nie lubić gościa, który nazywa się tak samo jak ja i gra dla klubu, któremu kibicuję :) był moment, kiedy na prawym skrzydle zjadał dupą resztę ligowych kopaczy. 2 gole przeciw Barcelonie, nawet debiut w kadrze... Niestety, potem przyszedł niewdzięcznik Uche, i wygryzł Grzesia ze składu Wisełki :/
8) Messi - nie sposób go nie lubić, taki babyface killer ;) No i jego serce bije dla Barcy, za co dodatkowy plusik
9) Christo Stoiczkow - "dwa są Chrystusy, jeden w niebie, drugi w Barcelonie" - mawiał Bułgar i zapewne miał rację. Jego gol na 1:1 z Niemcami w 1994 roku - majstersztyk.
10) Eric Cantona - wirtuoz piłki, w swoich najlepszych latach wciągął Zidana nosem -, nawet nie tyle ze względu na grę (podobny poziom), co z powodu charyzmy. Prawdziwy przywódca, wojownik,w przeciwieństwie do Keane'a czy Jonesa nie tak brutalny dla rywali - choć dla kibiców, i owszem, jeśli zasłużyli :)
11) Marco van Basten - bezapelacyjnie NAJLEPSZY piłkarz, jakiego mogłem świadomie i "na żywo" w TV oglądać. Zawodnik, który osiągnął może 1/3 tego, co mógł, ze względu na kontuzje, ale i tak został mistrzem Europy i królem strzelców tego turnieju, dwa razy zdobył Puchar Europy, kilka razy "scudetto" i korony najlepszego snajpera. Nigdy później nie widziałem zawodnika z taką lekkością zdobywającego bramki.
a w rezerwie: obowiązkowo Claudio Cannigia - jak miałem 10 lat, wiedziałem, że drugim van Bastenem nigdy nie zostanę, ale drugim Cannigią - jak najbardziej. Tylko jakoś włosy nie chciały mi rosnąć ;)
i Dennis Bergkamp - za najpiękniejszy gol w historii MŚ, przeciw Argentynie
1) Schmeichel (oczywiście Peter, nie jego synek) - bramkarz kompletny. Pamiętam te jego 70-metrowe wyrzuty ręką, genialne parady. Gość miał wszystko: refleks, charyzmę, czuł zarówno przedpole, jak i długie wyjścia do piłki. Jeden, jedyny raz byłem na niego tak wściekły, że moje 12-letnie zaledwie wtedy serduszko zapałało nienawiścią do Duńczyka - Euro'92, półfinał Holandia-Dania, karny Marco, i wszystko jasne...
2) Paolo Maldini - miałem kiedyś na ścianie plakat z ekipą Włoch na Mondiale'90. Paolo już tam był. I przez 20 lat tak naprawdę nie stracił wiele ze swych umiejętności. A jego wierność jednemu klubowi... niewielu jest gości, którzy mu pod tym względem dorównują, może G.Neville, Raul czy Gerard. No i oczywiście paru wychowanków Barcy, może nie z takim stażem, ale to jednak "Més que un club".
3) Vinnie Jones - za poradnik faulowania, za to, że taki z niego S.O.B., za "Porachunki" i za "60 seckund" :)
4) Tomasz Wałdoch - jak dla mnie, polski obrońca wszechczasów, lepszy od Janasa, Kasperczaka czy Gorgonia... przez wiele lat podpora reprezentacji, zawsze pewny jej punkt, dwa razy najlepszy defensor Bundesligi, no i przez pół sezonu, całkowicie za friko, grał z Jagusią i wprowadził ją do ekstraklasy :)
5) Barjuan Sergi - lubiłem go za sam wygląd, mały, grubawy, wyglądał raczej na piwożłopa, niż na piłkarza... ale zapieprzać potrafił :)
6) Jon Goikoaetxea - podpora Barcy i reprezentacji Hiszpanii, nie zapomnę brameczki, jaką wsadził Illgnerowi w 1994 roku - typowy gol "za kołnierz", prawie z narożnika boiska
7) Grzegorz Pater - trudno nie lubić gościa, który nazywa się tak samo jak ja i gra dla klubu, któremu kibicuję :) był moment, kiedy na prawym skrzydle zjadał dupą resztę ligowych kopaczy. 2 gole przeciw Barcelonie, nawet debiut w kadrze... Niestety, potem przyszedł niewdzięcznik Uche, i wygryzł Grzesia ze składu Wisełki :/
8) Messi - nie sposób go nie lubić, taki babyface killer ;) No i jego serce bije dla Barcy, za co dodatkowy plusik
9) Christo Stoiczkow - "dwa są Chrystusy, jeden w niebie, drugi w Barcelonie" - mawiał Bułgar i zapewne miał rację. Jego gol na 1:1 z Niemcami w 1994 roku - majstersztyk.
10) Eric Cantona - wirtuoz piłki, w swoich najlepszych latach wciągął Zidana nosem -, nawet nie tyle ze względu na grę (podobny poziom), co z powodu charyzmy. Prawdziwy przywódca, wojownik,w przeciwieństwie do Keane'a czy Jonesa nie tak brutalny dla rywali - choć dla kibiców, i owszem, jeśli zasłużyli :)
11) Marco van Basten - bezapelacyjnie NAJLEPSZY piłkarz, jakiego mogłem świadomie i "na żywo" w TV oglądać. Zawodnik, który osiągnął może 1/3 tego, co mógł, ze względu na kontuzje, ale i tak został mistrzem Europy i królem strzelców tego turnieju, dwa razy zdobył Puchar Europy, kilka razy "scudetto" i korony najlepszego snajpera. Nigdy później nie widziałem zawodnika z taką lekkością zdobywającego bramki.
a w rezerwie: obowiązkowo Claudio Cannigia - jak miałem 10 lat, wiedziałem, że drugim van Bastenem nigdy nie zostanę, ale drugim Cannigią - jak najbardziej. Tylko jakoś włosy nie chciały mi rosnąć ;)
i Dennis Bergkamp - za najpiękniejszy gol w historii MŚ, przeciw Argentynie
jesli chodzi o latwosc zdobywania bramek to podobna mial Ronaldo- oczywiscie ten prawdziwy:)