Subpage under development, new version coming soon!
Subject: Filmy
Nie czytałeś poprzednich wypowiedzi to się nie udzielaj, kolega wyżej pisał, że chciał film który "robi z mózgu jajecznicę" Poczytaj wcześniej to się dowiesz czemu podałem taki tytuły a określenie masakra nie znaczy totalną rzeź niewiniątek.
Nie wiem gdzie widziałeś w mojej wypowiedzi brednie ale to Twoje zdanie z którym się nie zgadzam
ED
Grecu - http://www.filmweb.pl/film/Palacz+zwłok-1969-106296
(edited)
Nie wiem gdzie widziałeś w mojej wypowiedzi brednie ale to Twoje zdanie z którym się nie zgadzam
ED
Grecu - http://www.filmweb.pl/film/Palacz+zwłok-1969-106296
(edited)
chłopie :P poszukuję filmów gdzie trzeba dużo myśleć, a określenie "jajecznica z mózgu" miało oznaczać że chcę go nie czuć po obejrzeniu filmu w tym sensie że będę ciągle rozkminiał o co chodzi :P
zaraz mnie tu za psychopatę wezmą żądnego krwi i obrzydliwych scen ;p
zaraz mnie tu za psychopatę wezmą żądnego krwi i obrzydliwych scen ;p
obejrzyj sobie 300 odcinkow Mody Na Sukces i jajecznica z mozgu gwarantowana
ogladalem przez pare lat codziennie i dobrze sie czuje
ja obejrzalem 2 odcinki i uznalem ze nie jestem wystarczajaco silny psychicznie
Moda na sukces w 6 minut, nadrobicie wszystko panowie ;D
Jeżeli ktoś będzie oglądał ten filmik od Antosia to niech policzy ile razy ten Ridge sie ożenil;p
Bo m się drugi raz tego oglądać nie chce już,a ciekawy jestem ; d
Bo m się drugi raz tego oglądać nie chce już,a ciekawy jestem ; d
a jak juz się dowiesz to spytaj babcię, sprawdz czy ma dobrą pamiec :))
Co na to głowa? :P
ja po obejrzeniu czułem się taki ograniczony psychicznie ;D
ja po obejrzeniu czułem się taki ograniczony psychicznie ;D
Ja ciągle szukam za i przeciw obu tez..Był chory psychicznie,czy mu to wkręcili :>?
Osobiście jestem zdecydowanie za opcją number two,ale ten anagram imion nie daje mi spokoju ; ]
Świetny film - z przyjemnością obejrzę go drugi raz,znając już zakończenie,by móc naszukać się kolejnych za i przeciw obu opcji
Osobiście jestem zdecydowanie za opcją number two,ale ten anagram imion nie daje mi spokoju ; ]
Świetny film - z przyjemnością obejrzę go drugi raz,znając już zakończenie,by móc naszukać się kolejnych za i przeciw obu opcji
Potrzebuję jakiejś beznadziejnie głupio śmiesznej komedii, najlepiej bez fabuły na bakanie, jakieś propozycje?
"Rrrrrrrrrrrr"
zdecydowanie się nada na ten stan :P główny wątek filmu to wojna czystowsłowych z brudnowłosymi o szampon ;D
zdecydowanie się nada na ten stan :P główny wątek filmu to wojna czystowsłowych z brudnowłosymi o szampon ;D
był chory :>
nic mu nie wkręcili :)
[poniżej spoiler]
moim zdaniem nie ma w tej sytuacji żadnych dwóch rozwiązań... bohater przeszedł odpowiednia terapie mu zaserwowaną i to jest cała magia żę dowiadujemy się o tym na końcu...
sam film jest skonstruowany troszkę na zasadzie 6 zmysłu... ale na końcu jes wszystko wyłożone na tacy (moze poza jedna rzeczą )...
poza tym na końcu bohater sam przypomina sobie o swojej przeszłości... jedyną dla mnie wątpliwą kwestią jest ostateczny skutek terapii... na końcu Leo zachowuje się tak jakby dalej wierzył w bycie detektywem....natomisat mówi do swojego lekarza/partnera coś na zasadzie "czy lepiej żyć jako potwór czy umrzeć jako dobry człowiek" po czym wstaje i idzie na "skazanie"... wydaje mi się że terapia podziałała a główny bohater po prostu nie potrafił sobie świadomie poradzić z przeszłością i zgodził się na to brutalniejsze wyjście...
dodatkowo wiele zachowań, faktów świadczy o tym że bohater jest chory... chociażby to że przyznanie się do choroby daje mu życie...
nic mu nie wkręcili :)
[poniżej spoiler]
moim zdaniem nie ma w tej sytuacji żadnych dwóch rozwiązań... bohater przeszedł odpowiednia terapie mu zaserwowaną i to jest cała magia żę dowiadujemy się o tym na końcu...
sam film jest skonstruowany troszkę na zasadzie 6 zmysłu... ale na końcu jes wszystko wyłożone na tacy (moze poza jedna rzeczą )...
poza tym na końcu bohater sam przypomina sobie o swojej przeszłości... jedyną dla mnie wątpliwą kwestią jest ostateczny skutek terapii... na końcu Leo zachowuje się tak jakby dalej wierzył w bycie detektywem....natomisat mówi do swojego lekarza/partnera coś na zasadzie "czy lepiej żyć jako potwór czy umrzeć jako dobry człowiek" po czym wstaje i idzie na "skazanie"... wydaje mi się że terapia podziałała a główny bohater po prostu nie potrafił sobie świadomie poradzić z przeszłością i zgodził się na to brutalniejsze wyjście...
dodatkowo wiele zachowań, faktów świadczy o tym że bohater jest chory... chociażby to że przyznanie się do choroby daje mu życie...