Subpage under development, new version coming soon!
Subject: Filmy
był chory :>
nic mu nie wkręcili :)
[poniżej spoiler]
moim zdaniem nie ma w tej sytuacji żadnych dwóch rozwiązań... bohater przeszedł odpowiednia terapie mu zaserwowaną i to jest cała magia żę dowiadujemy się o tym na końcu...
sam film jest skonstruowany troszkę na zasadzie 6 zmysłu... ale na końcu jes wszystko wyłożone na tacy (moze poza jedna rzeczą )...
poza tym na końcu bohater sam przypomina sobie o swojej przeszłości... jedyną dla mnie wątpliwą kwestią jest ostateczny skutek terapii... na końcu Leo zachowuje się tak jakby dalej wierzył w bycie detektywem....natomisat mówi do swojego lekarza/partnera coś na zasadzie "czy lepiej żyć jako potwór czy umrzeć jako dobry człowiek" po czym wstaje i idzie na "skazanie"... wydaje mi się że terapia podziałała a główny bohater po prostu nie potrafił sobie świadomie poradzić z przeszłością i zgodził się na to brutalniejsze wyjście...
dodatkowo wiele zachowań, faktów świadczy o tym że bohater jest chory... chociażby to że przyznanie się do choroby daje mu życie...
nic mu nie wkręcili :)
[poniżej spoiler]
moim zdaniem nie ma w tej sytuacji żadnych dwóch rozwiązań... bohater przeszedł odpowiednia terapie mu zaserwowaną i to jest cała magia żę dowiadujemy się o tym na końcu...
sam film jest skonstruowany troszkę na zasadzie 6 zmysłu... ale na końcu jes wszystko wyłożone na tacy (moze poza jedna rzeczą )...
poza tym na końcu bohater sam przypomina sobie o swojej przeszłości... jedyną dla mnie wątpliwą kwestią jest ostateczny skutek terapii... na końcu Leo zachowuje się tak jakby dalej wierzył w bycie detektywem....natomisat mówi do swojego lekarza/partnera coś na zasadzie "czy lepiej żyć jako potwór czy umrzeć jako dobry człowiek" po czym wstaje i idzie na "skazanie"... wydaje mi się że terapia podziałała a główny bohater po prostu nie potrafił sobie świadomie poradzić z przeszłością i zgodził się na to brutalniejsze wyjście...
dodatkowo wiele zachowań, faktów świadczy o tym że bohater jest chory... chociażby to że przyznanie się do choroby daje mu życie...
A jak wyjaśnisz te fakty:
-Rozmowa z pacjentką[jej zdenerwowanie,gdy pytali o sprawy związane ze szpitalem.akcja ze szklanka wody i napisaniem w notesie"Run"]
-rozmowa w jaskini z Rachel Solando
-rozmowa z tym więzionym studentem w bloku C
-podejrzanie puste pomieszczenia w tej latarni. Jeżeli mieli przeprowadzić na nim zabieg lobotomii,który miał się odbyć w owej latarni[a na to wskazuje ostatnia scena] to czemu wszystkie pomieszczanie w latarni były puste,gdy Leoś szedł na ratunek swojemu "partnerowi"?
Poza tym - on jej przecież nie zabił[żony]. W ostatniej retrospekcji widzimy jak żona siada na nim okrakiem i ręka powoli masuje mu szyję,klatkę piersiową i zjeżdża ręką w dół - zapewne po broń,która po chwili się zestrzeliwuje.
-Rozmowa z pacjentką[jej zdenerwowanie,gdy pytali o sprawy związane ze szpitalem.akcja ze szklanka wody i napisaniem w notesie"Run"]
-rozmowa w jaskini z Rachel Solando
-rozmowa z tym więzionym studentem w bloku C
-podejrzanie puste pomieszczenia w tej latarni. Jeżeli mieli przeprowadzić na nim zabieg lobotomii,który miał się odbyć w owej latarni[a na to wskazuje ostatnia scena] to czemu wszystkie pomieszczanie w latarni były puste,gdy Leoś szedł na ratunek swojemu "partnerowi"?
Poza tym - on jej przecież nie zabił[żony]. W ostatniej retrospekcji widzimy jak żona siada na nim okrakiem i ręka powoli masuje mu szyję,klatkę piersiową i zjeżdża ręką w dół - zapewne po broń,która po chwili się zestrzeliwuje.
-Rozmowa z pacjentką[jej zdenerwowanie,gdy pytali o sprawy związane ze szpitalem.akcja ze szklanka wody i napisaniem w notesie"Run"]
już tak szczegółowo nie pamietam wszystkiego natomiast, zdenerwowanie wynikało z faktu że to wszystko było mistyfikacją a owe "run"... no cóż, bardziej mi się wydaję że run napisał by pacjent do pacjenta a nie pacjent do detektywa bo i dlaczego miałby mu to pisać ? wątpię żeby pacjent był wtajemniczony w spisek przeciw detektywowi... natomiast nie dziwił by mnie fakt że pacjent wie o terapii innego pacjenta którego zna...
-rozmowa w jaskini z Rachel Solando
dla mnie to była fantazja Leo... zresztą gdy oglądałem film pierwszy raz i usłyszałem jej wersje pomyślałem że to głupi film o bzdurnych badaniach...
-rozmowa z tym więzionym studentem w bloku C
niestety nie pamiętam tej rozmowy... ale jeśli chodzi o tego za kratami to raczej wynikało z niej że bohater robi krzywde temu pacjentowi a sam o tym nie pamięta...
-podejrzanie puste pomieszczenia w tej latarni. Jeżeli mieli przeprowadzić na nim zabieg lobotomii,który miał się odbyć w owej latarni[a na to wskazuje ostatnia scena] to czemu wszystkie pomieszczanie w latarni były puste,gdy Leoś szedł na ratunek swojemu "partnerowi"?
do lobotomi chyba nie potrzeba specjalnych pomieszczeń i akcesoriów ;) wystarczy (pokazany na koniec) szpikulec ;)
Poza tym - on jej przecież nie zabił[żony]. W ostatniej retrospekcji widzimy jak żona siada na nim okrakiem i ręka powoli masuje mu szyję,klatkę piersiową i zjeżdża ręką w dół - zapewne po broń,która po chwili się zestrzeliwuje.
nigdzie nie napisałem (bo nawet nie pamiętam) że żone zabił :) natomisat zgineła mu trójka dzieci i żona... żona chorowała psychicznie a on pił, nie powstrzymał jej przed taki mordem... był współodpowiedzialny za tragedie...
poza tym: oglądając drugi raz film widać że policjanci zachowują się w stosunku do niego niepewnie (strach) już na początku jakby powątpiewali w sens całej tej terapii... pacjenci go znają... na końcu widać że lekarze (partner i ten łysy;p) są zawiedzeni efektem końcowym... i ten pistolet zbawaka ;)
w dodatku jaki sens miałoby przyznanie się (na samym końcu) partnerowi/lekarzowi że dalej myśli że jest detektywnym wiedząc że owy lekarz jest po stronie tych drugich...
no i sam sposób tego wyznania... Leo mówił tak jakby całą ta sytuacja w latarni się nie zdarzyła (udawał lub był to nawrót choroby)...
no i jeszcze gdy Leo mówi na końcu swój teks (o czym pisałem post wyżej) lekarz/partner jest nimi też zaskoczony i to mnie w sumie też skłoniło do wniosku że Leo chciał się poddać lobotomii świadomie ...
ed. ale to długieeee mi wyszło ;p
ed.2 ide spać ;p
(edited)
już tak szczegółowo nie pamietam wszystkiego natomiast, zdenerwowanie wynikało z faktu że to wszystko było mistyfikacją a owe "run"... no cóż, bardziej mi się wydaję że run napisał by pacjent do pacjenta a nie pacjent do detektywa bo i dlaczego miałby mu to pisać ? wątpię żeby pacjent był wtajemniczony w spisek przeciw detektywowi... natomiast nie dziwił by mnie fakt że pacjent wie o terapii innego pacjenta którego zna...
-rozmowa w jaskini z Rachel Solando
dla mnie to była fantazja Leo... zresztą gdy oglądałem film pierwszy raz i usłyszałem jej wersje pomyślałem że to głupi film o bzdurnych badaniach...
-rozmowa z tym więzionym studentem w bloku C
niestety nie pamiętam tej rozmowy... ale jeśli chodzi o tego za kratami to raczej wynikało z niej że bohater robi krzywde temu pacjentowi a sam o tym nie pamięta...
-podejrzanie puste pomieszczenia w tej latarni. Jeżeli mieli przeprowadzić na nim zabieg lobotomii,który miał się odbyć w owej latarni[a na to wskazuje ostatnia scena] to czemu wszystkie pomieszczanie w latarni były puste,gdy Leoś szedł na ratunek swojemu "partnerowi"?
do lobotomi chyba nie potrzeba specjalnych pomieszczeń i akcesoriów ;) wystarczy (pokazany na koniec) szpikulec ;)
Poza tym - on jej przecież nie zabił[żony]. W ostatniej retrospekcji widzimy jak żona siada na nim okrakiem i ręka powoli masuje mu szyję,klatkę piersiową i zjeżdża ręką w dół - zapewne po broń,która po chwili się zestrzeliwuje.
nigdzie nie napisałem (bo nawet nie pamiętam) że żone zabił :) natomisat zgineła mu trójka dzieci i żona... żona chorowała psychicznie a on pił, nie powstrzymał jej przed taki mordem... był współodpowiedzialny za tragedie...
poza tym: oglądając drugi raz film widać że policjanci zachowują się w stosunku do niego niepewnie (strach) już na początku jakby powątpiewali w sens całej tej terapii... pacjenci go znają... na końcu widać że lekarze (partner i ten łysy;p) są zawiedzeni efektem końcowym... i ten pistolet zbawaka ;)
w dodatku jaki sens miałoby przyznanie się (na samym końcu) partnerowi/lekarzowi że dalej myśli że jest detektywnym wiedząc że owy lekarz jest po stronie tych drugich...
no i sam sposób tego wyznania... Leo mówił tak jakby całą ta sytuacja w latarni się nie zdarzyła (udawał lub był to nawrót choroby)...
no i jeszcze gdy Leo mówi na końcu swój teks (o czym pisałem post wyżej) lekarz/partner jest nimi też zaskoczony i to mnie w sumie też skłoniło do wniosku że Leo chciał się poddać lobotomii świadomie ...
ed. ale to długieeee mi wyszło ;p
ed.2 ide spać ;p
(edited)
wiekszosc z wymiononych przez Ciebie rzeczy to jego urojenia przeciez wywołąne chorobą.
a co do smierci zony to on ją zabił pod jej wpływem, sama chciala by to zrobil
a co do smierci zony to on ją zabił pod jej wpływem, sama chciala by to zrobil
Podacie jeszcze jakieś tytuły dobrych filmów i nie koniecznie musi to być jak wcześniej komedia lub horror.. po prostu mam chęć na dobry film.. najlepiej też jakby był to jakiś nowszy film ; ]
z góry dzięki
z góry dzięki
Z tymi nowszymi to różnie bywa ale jest trochę dobrych tytułów jednak jest też masa starszych filmów które nie są tak populare ale naprawdę niektóre są zdecydowanie lepsze.
Tożsamość
Za cene zycia - 10th & Wolf
Kandydat
Unstoppable
Bez reguł
Królowie ulicy
Wyrok smierci
Tożsamość
Za cene zycia - 10th & Wolf
Kandydat
Unstoppable
Bez reguł
Królowie ulicy
Wyrok smierci
No wiem wiem tylko kiedyś miałem więcej czasu na oglądanie czegokolwiek i tak naprawdę oprócz Paranormal Activity II, pirania 3d (moim zdaniem w ogóle nie udany film) i Niezniszczalnych nie oglądałem nic z przedziału lat od 2009 do obecnego 2011 także tylko dlatego pytam o nowe produkcje . ; ]
No te co podałem są dość dobre i warte obejrzenia a co do starszych filmów to chodziło mi nawet o lata 80 i 90
no z lat 80 żadnego chyba nie widziałem... także jak znasz jakieś godne polecenia filmy z tego czasu lub np. jakieś mniej znane z lat 90 to proszę o podanie nazw z chęcią wszystko przejrzę
ale denny horror widziałem, bardziej komedia niz horror, ale dla fanow tepej siekaniny bez sensu:
Taniec umarłych
Taniec umarłych
Ostatnio oglądałem filmy jednoaktorowe jak to w ogóle można tak nazwać:)
Polecam Buried oraz 127h. Świetne filmy!
Polecam Buried oraz 127h. Świetne filmy!
127 godzin czytałem opinie, mam na dysku i przeglądałem po klatkach ale czy ja wiem czy takie ciekawe... Pogrzebany był juz lepszy :p
127 jest masakrycznie slabym filmem, nie rozumiem jakim cudem mial nominacje do oskara
za zdjecia - ok, widoki piekne
historia tez fajna, tyle, ze w tym nie ma zaslugi filmowcow zadnej
scenariusz do dupy, gra aktorska Jamesa Franco TRAGICZNA
za zdjecia - ok, widoki piekne
historia tez fajna, tyle, ze w tym nie ma zaslugi filmowcow zadnej
scenariusz do dupy, gra aktorska Jamesa Franco TRAGICZNA