Azərbaycan dili Bahasa Indonesia Bosanski Català Čeština Dansk Deutsch Eesti English Español Français Galego Hrvatski Italiano Latviešu Lietuvių Magyar Malti Mакедонски Nederlands Norsk Polski Português Português BR Românã Slovenčina Srpski Suomi Svenska Tiếng Việt Türkçe Ελληνικά Български Русский Українська Հայերեն ქართული ენა 中文
Subpage under development, new version coming soon!

Subject: Zimna fala

  • 1
  • 2
2009-10-11 02:35:53
Distro – pojęcie z dziedziny muzyki i sceny undergroundowej, oznacza niezarejestrowany obrót handlowy undergroundowymi nagraniami i gadżetami. Spis treści [ukryj]

Katalog

Wydrukuj sobie katalog czcionką o rozmiarze 2,5, a potem kseruj go, aż prawie nic nie będzie widać. Wrzuć do niego wszystko to, co kiedykolwiek zamierzasz mieć, w ten sposób będzie zawsze aktualny. Czcionką o rozmiarze 1 dopisz gdzieś, że na niektóre pozycje trzeba poczekać, bo inne distra mają obsuwy, ale niech ludzie ślą ci pieniądze. W katalogu zrób też maksymalny syf. Kolejność alfabetyczna? A w życiu. Najlepszym kryterium układu katalogu będzie porządek, jaki masz na swojej półce z nagraniami.

Katalog po prostu musi tak wyglądać, bo chodzi tu o do it yourself, a nie o do it yourself well. Tylko geje z Pomatonu myślą w ogóle o tym, aby zwrócić się do typografa i poligrafa.

Ideologia

Wspieraj niezależną scenę undergroundową. Ale nie oszukuj się: wspierając całą scenę, wspierasz masę gównianych kapel, których nagrań nie spylisz nawet jeżeli dopłacisz. Z drugiej strony: nie możesz przecież nie mieć w katalogu demówki zespołu tylko dlatego, że ich pałker to rip-off, bo to byłby cios dla sceny.

Klienci distra też w sumie nie kupują tych syfiastych demówek dla przyjemności, ale by wesprzeć undergroundowe kapele. Podobnie kapele nie wydają muzyki i nie rozsyłają jej po distrach dla przyjemności, ale by wesprzeć scenę.

Kontakty

Musisz nawiązywać kontakty z innymi distrami. Pisz dużo maili o treści: I need tapes, I can offer tapes too. Deal? Ale pamiętaj, że sprawdzony kontrahent to ten, który na końcu maila rzuci jakiś „sygnał”, np. In the name of Dark Lord albo Forever punk I want to be. W innym przypadku może być pozerem godzącym w scenę i należy mu się ziemniak zamiast kompaktów.

Dobre kontakty umożliwiają dostanie najnowszej produkcji z Malezji już w cztery miesiące po premierze, a nie w pół roku. Przydają się też, kiedy chce się przenocować np. w Buenos Aires. Ten gość dostał kiedyś od ciebie najbardziej denny polski black, czemu więc nie miałby pozwolić ci spać w swoim łóżku?

Zyski

Nie oszukuj się, sprzedajesz po kosztach. Ceny przesyłki z Australii i Stanów zjedzą całe twoje kieszonkowe i marną marżę, którą zechcesz nałożyć. Będziesz codziennie latać na pocztę, więc znienawidzi cię pani w okienku, oraz codziennie otrzymywać paczki, więc znienawidzi cię listonosz.

Właściwie to raz na jakiś czas trafisz na fajne nagranie i wtedy go nie sprzedasz, odliczając je sobie od i tak ujemnego zysku. Czasem też poczta zje ci paczkę i wtedy jesteś w dupę średnio 100 dolarów, których i tak nie masz.
2009-10-11 02:42:05
Ten gość dostał kiedyś od ciebie najbardziej denny polski black, czemu więc nie miałby pozwolić ci spać w swoim łóżku?

:D
2009-10-11 10:38:10
W 1992 roku wyslalem zamowienie na ich kasete


ja wtedy jeszcze byłem pępowiną do mamy przyczepiony :P
2011-11-02 22:52:54
to podbijamy:)



no i ulubiona siekiera



2012-01-05 21:49:51
pewnie znacie, ale nie zaszkodzi chyba dodać (to już nowsze):



2012-02-09 02:08:59
nono, byłem nawet na koncercie kiedys
2012-02-09 16:16:23
I jak wypadają na żywo?
  • 1
  • 2