Subject: Prestiż ligi - czyli co zrobić by się op

a uważasz ze nie da się wygrac z lepszym?

dobrze, ja bede czekal az ten jedne spadnie i po paru seonach wskocze do tej III, ale w tym czasie wyzyny III lig i wszyscy powyzej wzmocnia sie i rozwina znacznie szybciej niz ja ;)
i tak maja wyzsze wplaty od sponsorow niz ja i niech to im wystarczy :]

akeem to tylko gra ;)

to najwyzej oni tez sobie awansują :D W czym problem :)

A pozatym w realu tez sa przypadki ze kluby 2 ligowe maja wiecej kibicow niz te z pierwszej

________________________________

http://www.pajacyk.pl
http://www.polskieserce.pl -pomoz w budowie Polskigo sztucznego serca
http://www.zmilosciserc.pl/donate.php
http://www.okruszek.org.pl-klikamy poprostu w zdjecie chleba
http://www.thehungersite.com/clickToGive/home.faces?siteId=1-klikajać pomagamy w zwalczaniu głodu na świecie
http://www.therainforestsite.com/clickToGive/home.faces?siteId=4-ratujmy lasy

ale nie wszystkie :)

kibice to jednak nie bardzo w ten sposob.
nie moze np. shadowowi przychodzic co tydzien 35 kiboli, nawet jak wygrywa wszystkie mecze.
bo po jakims czasie mialby taki KK, ze na trybunach 500tys ludzi by siedzialo :)

musza byc w kazdej lidze jakies wartosci graniczne, czyli chyba tak jak jest teraz i mimo wygranych, gdy wielkosc KK zbliza sie do tej granicy, kibicow przychodzi mniej.

po osiagnieciu tej granicy, nawet w przypadku dalszych samych zwyciestw, KK juz by nie rosl, no moze 1 kibic by dochodzil maksymalnie :)

jedyne co moze jest tu do korekty, to wiekszy rozrzut tych wartosci granicznych na poszczegolnych poziomach lig.


generalnie, to na rozwiazanie problemu kisieli najlepszy pomysl mial petrides, ale zdaje sie, ze mody go skasowaly :(

w skrocie polegal on na tym, ze wyplaty od sponsorow, dochodzenie kiboli do KK, frekwencja na meczach i nastroje kibicow bylyby uzaleznione od tego, czy zespol zajmuje lepsze miejsce niz w poprzednim sezonie, czy gra slabiej.

to by motywowalo do tego, aby w kazdym sezonie zajmowac lepsze miejsce.

wszyscy nie zmieszcza sie w ekstraklasie :]

mysle ze cos z tym zrobili- aby nie awansować przegralem 4 mecze i stracielm przez to 120k na wplatach od sponsorow. mam nauczkę by nie kombinowac z kiszeniem sie w IV lidze...

W sk tez nie wsyzstkie;p

No ok blais rozumiem to co piszesz i masz rację.

Ja podałem wartości przykłądowe ale czy nie można tego zrobić inaczej?

Zeby np ilość tych co przychodzą i odchodzą zależała od czasu?

chodiz o to że np spadek ilości przychodzących kibiców w razie przegranych był wolniejszy w ligach wyżej.

czyli do V ligi przychopdzi np 12 kibiców przegra sie mecz i przyjdzie 8 kibiców

a np do II ligi przychodzi 12 kibiców przegra sie mecz to by za tydz przyszło 11 albo 10.

To tez może być dobre rozwiązanie

a moze np. cos takiego, odnoszac sie do tej wartosci bazowej kibicow:

aklasa:
1 sezon 35
2 sezon 25
3 sezon 15
kolejne 5

6liga
1 sezon 35
2 sezon 27
3 sezon 19
kolejne 11

5liga
1 sezon 35
2 sezon 28
3 sezon 21
kolejne 14 (-1 w kazdym nastepnym)

4liga
1 sezon 35
2 sezon 29
3 sezon 23
kolejne 17 (-1 w kazdym nastepnym)

3liga
1 sezon 35
2 sezon 30
3 sezon 25
kolejne 20 (-1 w kazdym nastepnym)

2liga
1 sezon 35
2 sezon 31
3 sezon 27
kolejne 23 (-1 w kazdym nastepnym)

extrakalasa
1 sezon 35
2 sezon 32
3 sezon 29
kolejne 26 (-1 w kazdym nastepnym)

(wszystkie liczby oczywiscie przykladowe)

czyli po wejsciu do wyzszej ligi obliczanie ilu kibicow dojdzie nam do KK odbywa sie od liczby np. 35.

potem ta liczba bazowa maleje w kazdym nastepnym sezonie.
maleje tym szybciej im nizsza liga.

jeszcze trzeba tylko rozwiazac kwestie, co ze spadkowiczami :)

myslę że po spadku suma wyjsciowa była by niższa np 25 jednak dążąc do minimalnej na tej stopie np 5 kibiców by się zatrzymała

takie cos by rozroznialo np. kisieli od beniaminkow.

zespol ktory dopiero co awansowal, mialby lepsze warunki do rozwoju i zmniejszenia dystansu do druzyny, ktora "kisi" sie w danej lidze np. 10 sezonow.

a ta ostatnia by to zmuszalo do awansu, jesli chcialaby dalej rozwijac swoj KK i nie zostac dogoniona przez nowe zespoly wchodzace z nizszych lig :)

Coś w tym jest i myślę, że rozwiązanie dość rozsądne.

Kilka głów takich ja Ty i mozna dopracować na prawde dość ciekawy pomysł na poprawę rozwoju.

dopracowanie pomyslu to jedno, a wprowadzenie to drugie :)

choc ja lubie nad tym 1 rozmyslac, nawet wiedzac, ze to drugie jest malo realne :)

raz, ze czas w pracy szybciej mija, a 2 to fajnie jest sobie pomarzyc ;)

to trzeba szturmem z glana wepchnąc pomysł :)

chciałbym w sumie opinie grega poznać, podejrzewam, że nawet jeśli powie że sie nie da to może sie nad tym kiedys zastanowi :)