Subpage under development, new version coming soon!
Subject: »[P] Popularne Pytania
Dopóki nie zaczniesz opowiadać bzdur na ten temat to nikomu wizję nie będą przeszkadzały xd
Polemizowałbym z tym wynajdywaniem koła. Jeżeli takowe już ktoś kiedyś wynalazł, to czy każde następne pierwsze skonstruowanie przez danego osobnika nie jest właśnie "odkryciem"? Wszak, według definicji, wynalazek to stworzenie czegoś zupełnie nowego, co wcześniej nie istniało, podczas gdy odkrycie to poznanie czegoś, co już istnieje, ale wcześniej nie było znane (tu mowa w kontekście spita, któremu nie był rzekomo znany ten wynalazek).
(edited)
(edited)
Mówimy o związku frazeologicznym obecnym w naszym pięknym języku, którego poprawną formę przywołałem ^^
Rozumiem, zdaję sobie sprawę, że poprawną formą idiomu jest "wynaleźć...". Jednak język "żyje", jest zmienny, elastyczny i bywa że sam dostosowuje się do czasów bieżących. Dzięki świadomemu używaniu słów, znając ich definicję, można przyczynić się do poprawy spójności logicznej języka. Przykładowo jako człowiek z umysłem ścisłym, osobiście walczę z irytującym mnie często używanym podwójnym zaprzeczeniem; zamiast mówić "nigdy nie byłem w Kostomłotach" (co de facto znaczy że zawsze tam jestem) , stosuję formę "nigdy byłem w Kostomłotach". Ludzie się na mnie czasem dziwnie patrzą ale wszyscy doskonale mnie rozumieją :P
Ja przywołałem jego kontekst, nie zależało mi na poprawnej polszczyźnie :(
za dużo ukraińskiego dookoła słyszę i powoli zapominam języka ojczystego, podobnie jak polacy po 2 tygodniach w anglii już nie pamiętają połowy polskich słówek i szprechają wplatając angielskie słowa :(
Ja natomiast uważam, że jest to bardzo piękne używać podwójnych zaprzeczeń, ponieważ są bardzo charakterystyczne dla naszego ojczystego języka, który osobiście uważam za niesamowicie piękny
"nigdy nie byłem w Kostomłotach" (co de facto znaczy że zawsze tam jestem) ,
No właśnie nie, podwójne zaprzeczenie w tej sytuacji wzmacnia negację, przy okazji będąc jak najbardziej poprawnym sformułowaniem pod względem gramatycznym
Natomiast zdanie "nigdy byłem w Kostomłotach" jest niepoprawnym zwrotem, bo zaimki negatywne wymagają negacji czasownika
Widać, że umysł ścisły gdyż próbujesz sobie to wytłumaczyć w sposób logiczny, nie winie Cię za to gdyż jak wspomniałem mamy jeden z najtrudniejszych języków do opanowania
W każdym razie jeżeli są przyjęte jakieś formy i reguły to chcąc poprawnie posługiwać się ojczystym językiem należy je szanować, a nie kalać
"nigdy nie byłem w Kostomłotach" (co de facto znaczy że zawsze tam jestem) ,
No właśnie nie, podwójne zaprzeczenie w tej sytuacji wzmacnia negację, przy okazji będąc jak najbardziej poprawnym sformułowaniem pod względem gramatycznym
Natomiast zdanie "nigdy byłem w Kostomłotach" jest niepoprawnym zwrotem, bo zaimki negatywne wymagają negacji czasownika
Widać, że umysł ścisły gdyż próbujesz sobie to wytłumaczyć w sposób logiczny, nie winie Cię za to gdyż jak wspomniałem mamy jeden z najtrudniejszych języków do opanowania
W każdym razie jeżeli są przyjęte jakieś formy i reguły to chcąc poprawnie posługiwać się ojczystym językiem należy je szanować, a nie kalać
Bierz przykład z wizjonera, siedzi na saksach i niezbyt sobie radzi z jakimkolwiek językiem, tak trzeba żyć xd
Wzmacnia negację? W takim razie jak zabrzmi proste, łagodne wyrażenie o fakcie Twojego nigdy-nie-bycia w Kostomłotach? :D
To nie tak z tym szanowaniem/kalaniem. Na przestrzeni dziejów zmieniały się reguły i zasady ortografii wypierając niepraktyczne formy. Moim zdaniem właśnie te niepraktyczne i nielogiczne trzeba wypierać, wtedy nasz język będzie jeszcze piękniejszy. A w moim idealnym świecie, jeśli będziesz chciał wzmocnić negację, powiesz "Przenigdy moja noga stanęła w Kostomłotach!".
To nie tak z tym szanowaniem/kalaniem. Na przestrzeni dziejów zmieniały się reguły i zasady ortografii wypierając niepraktyczne formy. Moim zdaniem właśnie te niepraktyczne i nielogiczne trzeba wypierać, wtedy nasz język będzie jeszcze piękniejszy. A w moim idealnym świecie, jeśli będziesz chciał wzmocnić negację, powiesz "Przenigdy moja noga stanęła w Kostomłotach!".
Odnosnie podwojnego zaprzeczenia w jezyku polskim mialem w poprzednim tygodniu rozmowe z moim nativem od ang bo w sumie nigdy sie nad tym nie zastanawialem i dziwnie to brzmi hehe
W takim razie jak zabrzmi proste, łagodne wyrażenie o fakcie Twojego nigdy-nie-bycia w Kostomłotach
Nie byłem w Kostomłotach, tylko tyle i aż tyle
Moim zdaniem właśnie te niepraktyczne i nielogiczne trzeba wypiera
A i owszem, problem polega na tym iż nasz język jest tak skonstruowany, że potrzebujemy podwójnej negacji właśnie dlatego żeby nie powstawały twory w stylu "nigdy byłem w Kostomłotach", które nie dość że brzmią okropnie to jeszcze komicznie
Nie byłem w Kostomłotach, tylko tyle i aż tyle
Moim zdaniem właśnie te niepraktyczne i nielogiczne trzeba wypiera
A i owszem, problem polega na tym iż nasz język jest tak skonstruowany, że potrzebujemy podwójnej negacji właśnie dlatego żeby nie powstawały twory w stylu "nigdy byłem w Kostomłotach", które nie dość że brzmią okropnie to jeszcze komicznie
"nigdy byłem w Kostomłotach"
Gdybyśmy używali takiej formy od zawsze, to nie brzmiałoby komicznie.
Gdybyśmy używali takiej formy od zawsze, to nie brzmiałoby komicznie.
To tylko mój dodatkowy komentarz. Nie każdy komentarz wymaga dyskusji.